środa, 20 czerwca 2012

Same pozytywy :))) + zagadka.

Ale mam dzisiaj dobry humorek. Składa się na niego kilka sympatycznych wydarzeń i informacji. Po części jest on spowodowany m.in. miłymi mailami, które ostatnio dostaję na swoją skrzynkę pocztową :))), możliwością pojeżdżenia sobie na rowerku stacjonarnym (brakowało mi tego jak nigdy!!!!!),  bliskim spotkaniem z Mężem, a także przemiłym spacerkiem w towarzystwie mojego Czekoladowego Syneczka. Poza dwoma ostatnimi, które są bardzo, ale to bardzo miłe, najmilszym wydarzeniem tego dnia jest informacja o KOŃCU SESJI, a tym samym końcu STUDIÓW (teraz pozostaje praca magisterska i obrona :))) Właśnie dostałam wiadomość od koleżanki, że do mojego indeksu trafiła kolejna piąteczka :D Heh... Gdyby to nie był koniec uczelni, to miałabym niezłą średnią, a co za tym idzie fajne stypendium :) Ostatni semestr skończyłam z takimi ocenkami - 5,5,5, 4.5 :D Niah, niah. Ależ się cieszę. Udowodniłam sobie i innym, że dziecko nie jest przeszkodą, a motorem napędowym i gdy się czegoś bardzo pragnie to można to osiągnąć :))) I nikt nie musi mnie chwalić, sama siebie pochwalę, a co! hehe :)))

A wracając do spacerku. Nie ma milszego widoku od uśmiechniętej Czekoladki bujającej się w rytm Maminego huuuusiu. Uwielbiam patrzeć na jego wielki uśmiech z błyskającymi ząbkami, który pojawia się z każdym huśnięciem. Normalnie miód na moje serce. Dzisiejszy poranek spędziliśmy w towarzystwie innych dzieci, które radośnie bawiły się na placu zabaw i zaczepiały Małą Czekoladkę. 

Bartulek odkrył swoją nową miłość, którą jest karuzela oraz bujany samochodzik hehehe. Boże, kocham tą moją Czekoladową Iskiereczkę, która wprowadziła tyle radości do mojego życia! :))))


A na koniec bonus z wczorajszego spacerku w postaci wiewiórki, która okazała się kotem polującym na ptaki na samym czubku sosny :))) Hihihi kto znajdzie kota :D


No tak, to było łatwe, teraz trudniejsze zadanie - znajdzie kota tutaj :) klik w foto. Komu się uda, proszę o komentarz :D

www.facebook.pl

***

12 komentarzy:

  1. Jak patrzę na Wasze foto i swoje dzieciusie to znów nie mogę się nadziwić jak maluchy rosną (mam szkraba w podobnym miesiącu) niedawno jeszcze taka mała myszeczka a tu juz zaczyna swoje "dyskusje" :D
    ...a kot...hmmm(jaka góra śmieci o_O) mi wydaje się, że to takie małe czarne centralnie pośrodku tuż poniżej tego pręta czy czegoś :D
    taki kot powinien nazywać się puzzel :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. poprawka...centralnie pośrodku...za dużo przebywam z dziećmi :D to miało być centralnie w poziomie a na samej górze :D
    jeszcze raz pozdrawiam w zakręcony dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo a ja widze , idzie sobie taki bialo czarny po lewej ;)
    Gratuluje sesji !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie! :D Uśmiałam się bo od pojawienia się postu przy popołudniowej kawie siedzę i co rusz zerkam w górę śmieci :D to ja mam jakieś zwidy o_O

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie sie nie udalo ani na galeziach ani na wysypisku smieci :( jak sie dobrze uklada to oby tak dalej i sesja zakonczona i maz niedlugo wraca i ladna pogoda za oknem, no ... same poztywy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest! Po lewej, po środku:))
    Gratuluję wspaniałych ocen. Prawda, że dzieci nie są przeszkodą, tylko, że ktoś się musi nimi opiekować pod naszą nieobecność. Niestety...mojej mamie znudziło się po pół roku. Efekt? Musiałam się zwolnić z pracy...I tego mojej mamie nigdy nie wybaczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo no to gratuluję! ja dziś mówiłam swemu mężowi, że tak bym chciała na studia wrócić, po studencku od nowa pożyć eh :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja widze, takie bialy z bialo czarna glowa, po lewej stronie lezy takie cos kwadratowe z jakims kwadracikiem na srodku i obok tego z prawej strony od tej jasnej kremowej skrzyni idzie kotecek bialy z czarno biala glowa :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Również dołączam się do gratulacji, za tak wspaniałe zakończenie sesji :)

    Zaintrygowało mnie zdanie "dziecko nie jest przeszkodą, a motorem napędowym" - Tak się składa, że dzisiaj z koleżanką zastanawiałyśmy się właśnie nad tym. Doszłyśmy do wniosku, że było by nam zapewne ciężej, gdybyśmy miały w domu małego szkraba. Na każdym wykładzie odliczałybśmy pewnie minuty do powrotu do domu itp. O czasie i pełnej koncentracji na naukę do egz. nie wspominając... (praca i inne obowiązki to nie to samo) Stwierdziłyśmy, że należy się wszystkim takim kobietom pełne uznanie :)

    Coś w tym jest, o czym napisałaś - w końcu każda mama chce dawać jak najlepszy przykład dziecku :)

    Pozdrawiam
    Anna M.

    OdpowiedzUsuń
  10. Alez pozytywny, cudowny wpis! Gratuluje pieknych ocen i udanych chwil:-)

    A co do tego, ze dziecko nie jest przeszkoda... Ja mysle, ze jest jednak pewnym utrudnieniem, co widze po mamie mojej chrzesnicy. A niektore dziewczyny majace dzieci niestety biora wykladowcow na litosc, takze roznie to bywa. Ale to super, ze masz tyle energii i takich rodzicow, na ktorych zawsze mozesz liczyc:-)

    pozdrawiam:-) I o wiecej takich notek prosze:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)