poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Pierwsze koty za przedszkolne płoty.

Uff. Pierwsze godziny w przedszkolu za nami. Jeszcze nie do końca samodzielne, ale zawsze to jakieś przygotowanie gruntu pod wrzesień.

Zwiedzanie przedszkola rozpoczęliśmy od... zabrania Misia Teodora ze sobą (niestety po czasie dowiedziałam się, że swoje zabawki dzieciaczki przynoszą do przedszkola tylko w piątki). W końcu we dwójkę zawsze to raźniej i weselej.

niedziela, 17 sierpnia 2014

Serce mi płacze...

Wiem, wiem. Długo się nie odzywałam. Obiecałam sobie, że już nie będę się określać, że będę regularnie/nieregularnie pisać. Co ma być to będzie. Teraz poczułam potrzebę zrobienia wpisu, więc szybko przelewam myśli na bloga i mykam spać.