sobota, 23 czerwca 2012

Konkurs na Dzień Taty :)

W dzisiejszych czasach rola ojca jest dosyć często zbyt upraszczana i umniejszana. To kobiety przejmują wszelkie obowiązki nad dzieciaczkami, nie dając swoim partnerom możliwości skorzystania z tych cudownych chwil spędzonych z potomkiem. Dlatego, żeby troszkę pomóc świeżo upieczonym Tatusiom "liznąć tematu" i jednocześnie uspokoić nadopiekuńcze Mamy, w dniu dzisiejszym pragnę przekazać jeden egzemplarz poradnika dla młodych ojców pod tytułem "JA, TATA" (który został przekazany mi na ten cel przez Wydawnictwo Pestka), na ręce jednego szczęśliwca. Jednakże, z racji tego, że mojego bloga w głównej mierze śledzą kobiety, postanowiłam rozszerzyć konkurs o możliwość uczestnictwa partnerek, które w moim imieniu przekażą książkę szczęśliwemu Tatusiowi :) Oczywiście nie ukrywam, że byłoby mi niezwykle miło, gdyby jakiś Tatuś zechciał wziąć udział w konkursie, dlatego serdecznie do tego zachęcam  :)



Co zrobić, żeby otrzymać książkę? Należy:
-opisać ciekawą/zabawną/wzruszającą historię związaną z Tatą (mogą to być Wasze osobiste wspomnienia powiązane z Waszym Tatą lub historie związane Waszych partnerów z Waszym dzieckiem lub brzuszkiem) i umieścić ją pod tym wpisem w komentarzu wraz ze swoim imieniem oraz adresem mailowym.

Konkurs trwa od chwili opublikowania wpisu na blogu aż do 8 lipca 2012 roku do godziny 23:59:59, max. dwa dni później ogłoszę zwycięzcę. 

Moją recenzję książki Colina Coopera "Ja, TATA" możecie przeczytać TUTAJ.

Serdecznie zapraszam do zabawy i życzę powodzenia :))))

***

Dziś wyjątkowy dzień - Święto wszystkich Tatusiów, tych przyszłych i obecnych. Z tej okazji chciałam wszystkim Ojcom złożyć najserdeczniejsze życzenia i gratulacje za dobrze wykonaną pracę :D Bo co tu dużo mówić, można na Was narzekać, psioczyć i się złościć, ale koniec końców, to w dużej mierze, dzięki Wam mamy te Słodkie Miniaturki, które każdego dnia dostarczają nam tylu radości <3 Wielkie Dzięki Tatusiowie :) 


A swojemu Tatusiowi dziękuję przede wszystkim za to, że sprawił, że moje dzieciństwo było jedną wielką mieszanką przygodową, połączeniem Piratów, Indian i Bear Grylls'a hehe. Dziękuję za tratwy, łuki, huśtawki na drzewie, szałas, wyprawy górskie i zwykłe rodzinne wycieczki rowerowe. Kocham Cię Tato :*

A dla Czekoladowego Taty szykujemy niespodziankę :D Niah, niah :) Ale o tym wkrótce.

 ***

5 komentarzy:

  1. No to sprobujemy ;)
    Najzabawniejsza historia? Zdecydowanie będziemy się z tego śmiać kilka lat :).

    Pewnego wieczoru, gdy spodziewałam się koleżanki z PL, pojechałam po Nią na główną stację Berlina, zostawiając 3miesięcznego synka z Tatą. Po powrocie jak to to ucieszona Mama, wzięłam Go na ręce i...:
    Ja: Gdzie On ma pampersa?
    M: Noo..zrobił kupkę :)
    Ja: Okeej..ale gdzie ma pampersa? hehe
    M: Nie ma.
    Ja: Nie założyłes mu pampersa?
    M: No nie..
    Ja: (nie mogac powstrzymac smiechu) Nie wiedziales jak? :)
    M: Wiesz, zdecydowanie jest to za trudne!

    Dalsza konwersacja wyglądała na wyjaśnieniu mi przez M, że nie mógł pozwolić synkowi siedzieć z kupką wiec oczywiście musiał się jej pozbyć i ładnie umyć Małego..ale gdy tylko rozłożył pampersa nie wiedział co z czym :). Dla wyjaśnienia dodam,ze to własnie mój M. jako pierwszy przebierał Karmelka po porodzie w szpitalu! teraz Tatuś radzi sobie całkiem nieźle hehe
    Muszę jeszcze dodać, że najbardziej wzruszają mnie chwile gdy Tata bierze Kevina na ręce i 'idą' na spacer. W końcu zapytałam co tam takiego ciekawego robią na co mój M odpowiedział: "Wiesz Kochanie, to są takie moje chwile sam na sam z synem. Rozmawiamy wtedy w moim ojczystym języku;) "

    Natalia
    druga89@gmail.com
    ________________

    Pozdrawiamy i życzymy powodzenia innym uczestnikom! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U Nas byla pewna historia ktora mnie bardzo wzruszyla :) I nie byla to nawet historia z brzuszkiem a jeszcze z fasolka :) O ciazy dowiedzialam sie 14 lutego i wszyscy, ze mna na czele mowili, ze bedzie chlopak :) Dlatego, kiedy 8 marca na Dzien Kobiet moj maz przyniosl dziwnego, podwojnego tulipana i powiedzial "Masz dwa w jednym zebyscie sie nie klocily" bylam bardzo zdziwiona, ze jako jedyny uwaza iz bedzie mial coreczke :) W 28tc mowili mi, ze chlopiec i nigdy nie zapomne miny meza gdy w ok 34 tc dowiedzial sie, ze na 100% cora :) Rozpierala go duma, chodzil i powtarzal, ze tylko on wiedzial, ze corcia a inni sie nie znaja :) Haha :)

    Magda
    madunia4@buziaczek.pl

    Pozdrawiamy i zyczymy powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja historia związana z tatą jest z czasów żłobkowych. Tatuś zawsze odbierał mnie ze żłobka. Przed wyjściem wszyscy rodzice ubierali zwoje pociechy w szatni. Pewnego dnia złożyło się tak,że w tj samej chwili przyszedł tatuś po moją koleżankę Justynkę. Siedziałyśmy obok siebie na ławeczce a tatusiowie pomagali nam się ubrać. Mój tata to wysoki Pan z brzuszkiem kręconą czupryną i z brodą a Justynki to raczej szczuplutki niski łysy i bez brody. Mój komentarz w tej szatni skierowany do koleżanki był taki: Justynka ale ty biedna jesteś bo Twój tatuś nie ma nic ani tu (pokazując na brzuch), ani tu (pokazując na głowę) ani tu (pokazując na brodę). Mojemu tacie zrobiło się tak głupio że nie zmienił mi nawet kapci tylko wziął ubranie pod jedną pachę mnie pod drugą i chody ze złobka :)))) Szczerość dziecięca nie zna granic prawda?? :))))

    Kinga
    k.franczak.lyszcz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie taką książkę podarowałabym mojemu partnerowi - w końcu może całkiem niedługo zostanie tatą ;>
    Historia z mojego dzieciństwa...
    Kiedyś z tatą i moim bratem wybraliśmy się na zakupy. Miałam obiecany plecak skórzany - za moich czasów w podstawówce były takie modne :-)
    Więc gdy znaleźliśmy się w sklepie z galanterią skórzaną, oglądamy i oglądamy różne plecaki, ale ceny były zatrważające. Mój brat - lat 3 też się przyglądał. Zwłaszcza szklanej ladzie przed nim. Wyszliśmy ze sklepu, idziemy dalej głównym deptakiem w mieście, rozglądając się za kolejnym sklepem, i rozmawiając gdzie by tu można jeszcze pójść i nie zwracając uwagi na młodego, aż tu nagle mój brat wypalił:
    - Tata! A ja sobie to kupiłem!
    I wyjmuje długie, czerwone, skórzane rękawiczki...które niepostrzeżenie wyjął spod lady. Lada była szklana i musiał gdzieś, jakoś wcisnąć małą łapkę, a że rękawiczki czerwone to przykuły jego uwagę. Tata sam zrobił się czerwony jak burak i pobiegł w te pędy przepraszać panią i oddać rękawiczki. Na szczęście Pani była wyrozumiała :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. niezapomniana chwila - pierwsza chwila taty ze starszym synem :) nie byliśmy wtedy małżeństwem kiedy byłam w ciązy i kiedy rodziłam też nie :) partner oczywiście był przy porodzie. widziłam jego dziwne zachowanie. kiedy synuś po trudach porodu wkońcy wyskoczył i położna położyła mi go na brzuszku mój Marek wyjął z kieszeni pierścionek zaręczynowy i poprosił mnie o ręke w obecności pielegniarek, położej i i synka Piotrusia;) poważna mina mojego faceta i słowa skierowane do synka w których prosi go o rękę mamusi obiecuje mu że bedzie dobrym tata a nawet bardzo dobrym no i wspaniałym mężem że będziemu mogli na niego zawsze liczyć i ze będziemy szczęśliwą rodziną :) nie przypuszczałam. nie spodziewałam się czegoś takiego to był szczesliwy dzien Marek nas bardzo zaskoczyl:) byłam szczesliwa :) synuś miał dosłownie minutę życia a już tatuś tak poważną rozmowe z nim przeprowadził :) płakałam a ze mną panie pielegniarki niezapomniana chwila :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)