Mocno przytulę mojego Ukochanego Męża, za którym stęskniłam się jak nigdy. Porównywalne jest to tylko z tęsknotą za Czekoladką, którą odczuwałam za każdym razem jak jechałam na uczelnię ;)) Hehe, i w tym momencie widać gradację moich uczuć ;))) No cóż, myślę, że Duża Czekoladka ma podobnie i zawsze ciut bardziej tęskni za Synkiem niż za zrzędliwą żoną ;))) A tak na poważnie, za kilkanaście dni powitam Dużą Czekoladkę z mnóstwem zdjęć z mojej Ukochanej Tanzanii, morzem afrykańskiego alkoholu (który skonsumuję po odstawieniu Synka od piersi ;)) oraz tysiącem gorących historii :)) Nie mogę się już doczekać, z niecierpliwości przebieram nogami (of kors, jadąc na rowerku ;)). Co prawda, codziennie rozmawiamy na skypie (doszło do tego, że Czekoladka zaczął mówić na mojego laptopa TATA Oo), ale jednak nic nie zastąpi kontaktu face to face, nose to nose :D Chwilkę się sobą nacieszymy i znów przyjdzie moment pożegnania :( Ech.
A tak w ogóle wiecie co sobie wymyśliłam? Że wprowadzę smoczki na rynek tanzański. Na początek w rodzinie Męża, a później... zobaczymy :) Na pierwszy rzut idzie smoczek, który dostałam od firmy MAM :) Ciekawe jak się sprawdzi :))) Hihihihi... Drogi MAMie, możesz czuć się zaszczycony :))) Jeśli smoczki się sprawdzą, spodziewaj się szturmu na sklep ;)))
***
u nas świetnie się sprawdził ;-) ciekawy pomysł :-))))
OdpowiedzUsuńmy nie "smoczkujemy" Emmusi.
OdpowiedzUsuńDobrze ze maz wraca, szkoda tylko ze niedlugo znowu bedzie musial wyjezdzac. Tak zadko mam czas zeby czytac, ale sciskam mocno :)
Fajnie, że Twoja Duża Czekoladka juz wraca (: tylko faktycznie szkoda, że zaraz znowu wyjedzie i znowu rozląka.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ze smoczkiem (:
Będziemy tęsknić za Tobą po powrocie męża... Bo co jak co, ale na pewno przez jakiś czas się od niego nie oderwiesz hihihi ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńMy bardzo lubimy smoczek MAM Animal:)
OdpowiedzUsuń