... byłam świeżo po rozłące z Dużą Czekoladką, a w tym roku jestem świeżutko tuż przed jego przylotem! Ranyyyy, wbrew pozorom szybko minęło, ale i tak siedzę jak na szpilkach. Z radością patrzę na ruszającą się wskazówkę zegarka i z coraz większą niecierpliwością czekam na jutrzejszy dzień :) Nie mogę się doczekać widoku Męża no i oczywiście jego przytulasków. Niestety nie dam rady podjechać z Bartusiem na lotnisko, ale wierzę, że mój Brat bezpiecznie przywiezie moje Duże Czekoladowe Szczęście do domku. Ach. Cała chodzę. To już jutro! Już juuuuutro z samego rana! Chwilo przybywaj! :)))))) Mężu przybywajjjjj! :)))
Oczywiście szykuję niespodziankę dla Dużej Czekoladki, którą mam nadzieję uda mi się wytworzyć w dniu dzisiejszym. Właściwie będzie to spóźniony prezent na Dzień Taty, chociaż można to podpiąć pod wszystko :) Nie wiem, czy będzie to tak wspaniały upominek jak sprzed 2 lat... no ale tamtego nie da się przebić ;)))
PS. Wybaczcie mi jutrzejszą słabszą aktywność na blogu ;)))
***
:))))) a ile się nie widzieliście? Wszystkiego dobrego!! To normalne, że jakiś czas nie będziesz pisać, musisz się nacieszyć mężem! :) :D :D
OdpowiedzUsuńAż trudno w to uwierzyć, ale nie widzieliśmy się 3 MIESIĄCE! Oo.
UsuńBawcie się dobrze :-)
OdpowiedzUsuńNacieszcie się sobą :)
OdpowiedzUsuńNaciesz się mężem :) i przytulaśnych chwil życzę ;)
OdpowiedzUsuńTo straszne że tak długo się nie widzieliście, ale jaka teraz będzie radość, trudno sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńBardzo długo się nie widzieliście, ale jakie są powitania po tych rozłąkach:)
OdpowiedzUsuńKońcówka się strasznie ciągnie co ???? ale już niedługo będziecie razem :-)))))
OdpowiedzUsuń