Bardzo mi się podobają takie ciuchy i biżuteria u kogoś, aż mam ochotę sobie takie kupić, ale jak już je przymierzę to czuję się śmiesznie. Chyba takie rzeczy do mnie nie pasują... Albo to kwestia przełamania się? W każdym razie wszystko co na zdjęciach to cud miód malinki :) Pozdrawiam :)
Matra - ja też bardzo rzadko noszę wisiorki/bransoletki z racji bezpieczeństwa Czekoladki. Nie chcę go skaleczyć albo nie chcę, żeby było mu niewygodnie podczas noszenia, ale czasami można sobie na nie pozwolić :) myślę, że to kwestia dnia, humoru - też nie lubię być obwieszona jak choinka. pozdrawiam :)
Sylwia - dzisiaj odpoczynek od literek (czasu brak :/), ale być może dziś coś naskrobię :) pozdrawiam.
przebrnęłam przez wszystkie posty, czytając niektóre - oczy same napełniały się łzami lub szczerzyłam się jak głupia do ekranu :D. Ahh jak Ty cudownie przekazujesz emocje! obserwuję i na pewno będę zaglądać na Waszego Czekoladowego bloga:). Pozdrawiam ! Ps. m.in. dzięki Tobie zaczęłam znowu ćwiczyć, bo jak to tak. Kobieta w ciąży (i po ciąży) może, a ja się będę opierdzielać?! nie ma takich ;D
Cudowna bransoletka i fajne spodnie - lubię takie kwiatowe motywy. Widzę, że Bartuś lubi zwierzaki:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
zuzanabb
Widzę, że miałyśmy podobnie ciekawy dzień. Tyle, że ja przegrałam piękny, wymarzony kombinezon dla Tośka na allegro :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Buty, bransoletka, wisior - i jakże by inaczej lakier - odlot !!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają takie ciuchy i biżuteria u kogoś, aż mam ochotę sobie takie kupić, ale jak już je przymierzę to czuję się śmiesznie. Chyba takie rzeczy do mnie nie pasują... Albo to kwestia przełamania się?
OdpowiedzUsuńW każdym razie wszystko co na zdjęciach to cud miód malinki :)
Pozdrawiam :)
zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńhttp://przyszywana.blogspot.com/2011/08/bajka-o-chopcu-ktory-chcia-zyc.html?showComment=1313612874991#c8190166436490949519
Zdjęcia piękne, ach chyba się skusze na te buty :D
OdpowiedzUsuńale gdzie Twoje literki?? :(
Wezme wszystko cos zaprezetowala :)
OdpowiedzUsuńkolor lakieru - śliczny
OdpowiedzUsuńale smok z żabcią rewelacyjny ;D
Ten wisior mnie zniewolił :)
OdpowiedzUsuńPS. U mnie nowa notka na blogu :)
Matra - ja też bardzo rzadko noszę wisiorki/bransoletki z racji bezpieczeństwa Czekoladki. Nie chcę go skaleczyć albo nie chcę, żeby było mu niewygodnie podczas noszenia, ale czasami można sobie na nie pozwolić :) myślę, że to kwestia dnia, humoru - też nie lubię być obwieszona jak choinka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSylwia - dzisiaj odpoczynek od literek (czasu brak :/), ale być może dziś coś naskrobię :) pozdrawiam.
no bardzo fajnie, az przyjmenie sie "czyta" hi hi bardzo ladne zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńprzebrnęłam przez wszystkie posty, czytając niektóre - oczy same napełniały się łzami lub szczerzyłam się jak głupia do ekranu :D. Ahh jak Ty cudownie przekazujesz emocje! obserwuję i na pewno będę zaglądać na Waszego Czekoladowego bloga:). Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPs. m.in. dzięki Tobie zaczęłam znowu ćwiczyć, bo jak to tak. Kobieta w ciąży (i po ciąży) może, a ja się będę opierdzielać?! nie ma takich ;D