Koko, koko, Euro Spoko! Tak powinnam zacząć ten wpis, gdyż śmiało mogę zapewnić, że Czekoladka ostro trenuje przed Mistrzostwami Piłki Nożnej. Chłopak pracuje na sukces w pocie czoła, nie ważne czy jest to boisko wysłane dywanem, czy naturalnym podłożem trawiastym. Oczywiście, ja jako Mama, zdecydowanie preferuję boisko trawiaste, ale pozbawione kamieni, szkieł i innych niebezpiecznych przedmiotów. Z pozoru wydawać by się mogło, że sodówka uderzyła mi do głowy, ale zaprawdę powiadam Wam, udało nam się takie znaleźć i to stosunkowo blisko. Hihihi. Tak jak wspominałam, w minioną niedzielę uzbrojeni w piłkę, bodziak w barwy narodowe i inne mniej lub bardziej istotne elementy, nawiedziliśmy Babcię-Pra, i Chrzestną Czekoladki z rodziną i zamieniliśmy działkowe podwórko na trawiaste boisko :))) Czekoladowy Piłkarz z radością oddawał się bieganiu i kopaniu piłki, by z czasem skorzystać z innych dobrodziejstw przygotowanych przez "organizatorów".
Na miejscu nie mogło zabraknąć obszernej szatni i loży vipów, w której Nasz Piłkarz mógł spokojnie odpoczywać pomiędzy treningami:
a także prywatnej jadłodajni, w której serwowano świeżutkie mleczko wprost z Maminego cycusia oraz cieplutką zupkę z pojemniczka utrzymującego temperaturę, który obecnie testujemy, dzięki uprzejmości mamagama :)
Natomiast dla kibiców zorganizowany był osobny grill, z którego można było delektować się cieplutką rybką, kiełbaską lub boczusiem (hihihi, dla Mamy oczywiście pstąg mniamiiii ;))
Jak powszechnie wiadomo, trening piłkarski to nie tylko bieganie za piłką, duży nacisk kładziony jest na różnorodny rozwój motoryczny i taktyczny, dlatego nikogo nie powinna zdziwić tak skupiona postawa Czekoladki przy kręglach (tutaj z kolei element testów z Waderem ;))
Odpoczynek i relaks to także ważna sprawa, dlatego zadbaliśmy o estetykę i wizualne doznania dla Króla. Wszędobylskie kwiaty, dmuchawce i soczyste kolory napełniały Czekoladkę energią, tak potrzebną przed rozgrywkami, a zieloniutka trawa masowała bose stópki Bartulka :D Niestety zabrakło czasu na maseczki na twarz Mamy ;))
Na zakończenie ciężkiego piłkarskiego wysiłku, Bartunia wraz z Babcią osobiście nadzorowali prawidłowe zraszanie trawiastego boiska.
Jeszcze tylko uścisk Matczynej dłoni i można wracać do domku, do ciepłego łóżeczka :))))
I niech ktoś mi powie, że bycie piłkarzem to bułka z masłem ;))) Toż to mega ciężka praca, której rezultaty zobaczymy za kilka lat na największych światowych boiskach :) You'll see :))))
***
Nie wiem co jest takiego niezwykłego w głosie mojego Męża, ale gdy tylko Czekoladka go słyszy, od razu zapada w sen :) I właśnie tym sposobem, miałam okazję napisać do Was o wiele wcześniej niż sama planowałam.
***
Jedna czekoladka wystarczyłaby za całą naszą reprezentację:), warto by o tym pomyśleć:-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wspaniale udany dzień.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia ;-) aaa smaka mi narobiłaś na kiełbaskę ;-)
P.S. odwiedzałaś mnie kilka razy, ale zmieniłam adres bloga i jakoś Cię odnalazłam ;-)
Pozdrawiam
Bardzo pozytywny wpis (: może z Małą Czekoladka na czele nasza reprezentacja odniosłaby w końcu jakieś sukcesy (;
OdpowiedzUsuńhehe Twoja czekoladka i mój Antek ( jutro wstawie zdjecia ) i rozwlą całe euro :)
OdpowiedzUsuńZOchacz też kocha piłkę. Tyle że jak ją już złapie to na niej siada i mówi "Moje" ;).
OdpowiedzUsuńLoża dla vipów jest the best :-) Pozdrowienia dla małego piłkarza :-)
OdpowiedzUsuńcudowy dzień oby jak najwięcej takich. Czekoladka ćwiczy do reprezentacji :-) dogadali by się z Norbertem :-)
OdpowiedzUsuńlakier superasty :-)
Tacy piłkarze to przyszłość naszego narodu :)
OdpowiedzUsuńKarmelek pewnie tęskni za tatą, więc gdy do niego mówi, szybko udaje się w krainę Morfeusza by śnić o Tacie :)
OdpowiedzUsuńno proszę proszę rośnie nam kadrowicz na euro, mamuśka gratulacje.
OdpowiedzUsuńzreszta chętnie bym zasiadła w takiej loży vip i na taki poczęstunek bym się załapała :P
Nareszcie jest szansa że będziemy wygrywać, trzeb tylko czkać aż Czekoladka w reprezentacji zagra.
OdpowiedzUsuńz Twoja Czekoladka i moja, Manchester United bedzie mial puchar za pucharem ;)
OdpowiedzUsuń