czwartek, 31 maja 2012

Powrót do dzieciństwa.

Wiecie jaka jest różnica pomiędzy posiadaniem własnego dziecka, a opieką nad wnukiem? Otóż własne dziecko się wychowuje, a wnuczka ROZPIESZCZA. Takie prawo Babci i Dziadka. Jeśli nie wierzycie, to zapytajcie o to swoich rodziców i teściów ;)))) Moja Mama jest tego doskonałym przykładem. Tuż po narodzinach Czekoladki już w szpitalu za punkt honoru przyjęła sobie rozpieszczenie wnuczka do granic możliwości (podobno tak mieli zapisane we wspólnym kontrakcie podpisanym w niebie przed pojawieniem się Bartusia na świecie ;)) Powiem Wam w tajemnicy, że udaje jej się to doskonale. I tak oto można ich ujrzeć razem biegających po schodach, piszących kredkami gdzie popadnie, a ostatnio "namydlających" całe mieszkanie bańkowym płynem. Reakcja moja i mojego brata na fruwające wszędzie bańki mydlane była jednogłośna: Gdybyśmy tylko tak zrobili za naszych czasów, to byłby krzyk nie z tej ziemi... ;)))) 


No cóż. Dobrze, że chociaż teraz mogę skorzystać z tej taryfy ulgowej i robić "zakazane rzeczy" wraz z Synkiem (jednak ja wybrałam "wychowawczą" opcję brudzenia balkonowego podłoża. Wszak to ja mam wychowywać, c'nie? ;)). Muszę przyznać, że taki powrót do dzieciństwa niezwykle mi się spodobał. Jako, że sama mam w sobie dużo z dziecka, to z radością dmuchałam i produkowałam miliony tęczowych piłeczek :) Czekoladka miał mnóstwo frajdy z biegania i rozklaskiwania baniek z głośnym "baaa" :)))) Doszło nawet do tego, że z radości pokładał się na podłogę chichocząc jak mała żaba :)))))





Łiii... Jutro Dzień Dziecka :)))) Trzymajcie kciuki za ładną pogodę :)))) Mama ma prawie całą sesję za sobą (dzisiaj wpadła kolejna 5 i 4,5 :))), więc z wolnym umysłem może świętować z Synkiem, a gdzie? O tym dowiecie się wkrótce :))))

***

8 komentarzy:

  1. U nas bańki są tylko na podwórku - taka decyzja babci ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mamuska mówi to samo (: ja i moja siostra mamy wychowywać, a ona bedzie rozpieszczać (; Banki mydlane, to prawdziwy powrót do dzieciństwa. Uwielbiałam... i uwielbiam do tej pory (;

    OdpowiedzUsuń
  3. podobno tak wlasnie jest z tym wychowywaniem i rozpieszczaniem bo .. dla własnych dzieci nie mamy tyle czasu co dla wnuków ( tak mowi moja mama i teściowa ) :)
    mowią ze nas kochają ale wnuczka tak inaczej, tak prawie bardziej .. smutne ale prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ileż sił mają te babcie! nieskończenie wiele, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam to... Moja mama nie pozwalała mi na wiele, a teraz gdy mój syn idzie do niej to kiedys rzeczy dla mnie zakazane dla niego są dozwolone, baa nawet cieszą się ogromną aprobatą ze strony babci:)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj jak ja dobrze cię rozumiem. chociaż z powodu iżmieszkamy razem - mimo iż babcia rozpieszcza do granic możliwości to też potrafi zakazać robienia czegoś - bo to zresztą już takie dziecko że trzeba, a poza tym wywalczyłam to sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak to, ze dziaskowie rozpieszczaja to prawda i niech tak bedzie wkpncu to dziadki i nas swoje dzieci wychowali wiec teraz czas abysmy wychowywali a oni niech rozpieszczaja naszr kochane malenstwa :) Ale za to my wszyscy i dzadki tez dzieki dziaciacka mozemy powrocic do mlodzienczych lat i poczuc sie znow dzieckiem bawiac i uczac te nasze pociechy

    OdpowiedzUsuń
  8. O! Ja też zawsze robiłam z płynu do naczyń lub szamponu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)