Dzisiejsza pobudka była naprawdę hardcorowa. Łudziłam się, że to tylko chwilowe wybudzenie, które skończy się tak jak podczas poprzednich nocy, czyli wyciumaniem cycusia i zaśnięciem z jedną nogą wyłożoną na Mamie, a drugą na Tacie. Niestety nie tym razem. Król Simba zadecydował, że dzień dzisiejszy zacznie się troszkę wcześniej, niż u normalnych ludzi, bo już o godzinie 2. Nic to, że Mama miała dzisiaj na rano na uczelnię (która na szczęście skończyła się baaaardzo szybko :)), Bartulek chce się bawić i będzie się bawił. I tak trwały sobie te poranne harce do 6 rano, kiedy to Mamie już było wszystko jedno - w końcu nie opłacało się kłaść spać na 20 minut :) Chociaż są plusy tego wczesnego wstawania, możliwość nadrobienia blogowania. Ale, żeby nie było tak pesymistycznie to powiem Wam, że po powrocie z uczelni czekała na mnie piękna nagroda za te poranne marudzenia i bezsenność. Otóż w buziuńce Bartulkowej wypatrzyłam piękną drugą dolną jedyneczkę :) Tym sposobem Czekoladka stała się właścicielem dwóch pięknych bieluteńkich perełek, które ostrzone są raz po raz na wszystkich okolicznych grzechotkach :) Hihihi... Już nie mogę się doczekać widoku Czekoladki szamającego kanapeczki z serkiem (ekhm... jakoś szynka nie może mi przejść przez palce - sama nie jem wieprzowiny :P). Niah, niah... zabawo zębowa trwaj :-)
A na koniec posłuchajcie, czym dzisiaj Duża Czekoladka usypiała Bartunkę :) Czyż to nie słodkie? Muszę tutaj pochwalić Męża, że poradził sobie perfekcyjnie :)
***
gratuluję, u nas na tapecie górne jedyki i boli malucha oj boli
OdpowiedzUsuńGratuluję dzielna czekoladko!! Te białe perełeczki muszą cudnie kontrastować z karmelkową skórą :)
OdpowiedzUsuńNo to pewnie masz też powód dlaczego mała Czekoladka spać nie chciała;) A z tym serkiem to życzę, by było po Twojej myśli. Ja też myślałam, że Dusia będzie się nimi zajadała, a tu klops - żółty jest BE, biały ujdzie w tłoku, ale ze szczypiorkiem bądź cebulką, ale za to za szybkę da się pokroić. Mała jadłaby tylko szyneczkę albo kiełbaskę. I nijak do serków jej przekonać nie mogę;/
OdpowiedzUsuńno to gratulacje ! teraz juz latwiej bedzie ciamkac biszkopciki, bananki itd, swoja droga to musi byc mega rozkoszny widok :))
OdpowiedzUsuńNo gratuluje kolejnego ząbka;) a te pobudki u nas tez byly.. minie;)
OdpowiedzUsuńPS: Kochana dlugo trzeba czekac aby pojawily sie te posty pod notka? 'You might also like'? ja juz czekam chyba z miesiac aby sie to pojawilo a dalej nic:(
not o kolejny ząbek w Bartulkowej buzi. Pogratulować! :)
OdpowiedzUsuńGratulujemy :-) ząbki potrafią dokuczać!! Oby jak najmniej :-)
OdpowiedzUsuńpiosenka jest sliczna no i gratlujemy zabkow :)
OdpowiedzUsuń