czwartek, 19 stycznia 2012

Film to życie, z którego wymazano plamy nudy.

Nie raz wspominałam na blogu, że staram się "łapać" każdą bezcenną chwilę z życia Czekoladki. Robię mnóstwo zdjęć, "zamykam wspomnienia" w naszym pudełeczku wspomnień, a także prowadzę tego bloga. Dlaczego to robię? Zapewne z sentymentu. Z natury jestem osobą, która analizuje, wspomina i traci noce na rozpamiętywaniu. Wiem, że nie do końca jest to dobra cecha, ale niestety jeszcze nie umiem jej w sobie skutecznie uciszyć. Nie raz słyszę od Męża, że powinnam żyć dniem dzisiejszym, a nie tym co było, ale co ja zrobię, że taki mam charakter. Uwielbiam powracać do różnych momentów z mojego życia, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Niestety te drugie, potrafią dosadnie "umilić" mi życie, przez co popadam w mniejsze lub większe dołki. Codziennie powtarzam sobie, że czas żyć przyszłością, a nie przeszłością, ale nie zawsze mi to wychodzi. Stan mojego umysłu idealnie oddają słowa Paulo Coelho:  

"Co jest najśmieszniejsze w ludziach:
... Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przeszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli."

W tym cytacie jest bardzo dużo prawdy, jednakże czasami widzę plusy tego mojego sentymentalnego charakteru. Chociażby możliwość powracania do pięknych chwil z życia mojej Czekoladki i przeżywania ich na nowo. Staram się wycisnąć z tych momentów jak najwięcej, wyciągać z nich naukę na przyszłość. Do dzisiejszej chwili większość wspomnień ukrywałam w swojej głowie, nikt nie miał do nich dostępu. Minusem tego jest fakt, iż duża część szczegółów zaciera się i ucieka w zakamarki umysłu. Na szczęście znalazłam na to sposób i to dzięki mojej kochanej Mamie, a właściwie jej sprytowi i zaangażowaniu w ważne sprawy. Otóż pragnę się Wam wszystkim pochwalić, że nasza Czekoladowa Babcia została doceniona przez władze i nagrodzona tym oto cudeńkiem (wielkie gratulacje! :))


http://www.otido.pl/kamera-benq-dvs21-black-fullhd-p-274138.html

To jest właśnie coś, na co łasiłam się od dłuższego czasu. Teraz nic nie umknie naszej pamięci. Wszystkie najważniejsze wydarzenia będziemy skrupulatnie filmować i nagrywać na płytki DVD :) A potem będziemy organizować sobie rodzinne spotkania przy dobrym winku i soczku, i na nowo będziemy przeżywać te ważne momenty. Niczym aktorzy z amerykańskich filmów, którzy oglądają filmiki z dzieciństwa wyświetlane z projektora na garażowej ścianie. Mam nadzieję, że za jakiś czas Czekoladka podziękuje nam za możliwość oglądania swoich śmiesznych poczynań, których na 100% w inny sposób nie byłby w stanie zobaczyć. :)))
A czy Wy "łapiecie" w ten sposób swoje wspomnienia? 

***
 

9 komentarzy:

  1. ja też wolę zdjęcia, więc aparat zawsze pod ręką :) ale cieszę się też z faktu, że aparat ma funkcje kamerowania i to całkiem niezłe :D
    gratulacje dla babci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaz także mam sentymentalny charakter. Zbieram w pudełeczka różne gadżety z róznych sytuacji, mam mnóstwo zdjęć, a także dużo zapamiętuję :) Wolę zdjęcia od filmów. NAwet jak jakiś film się nagra, to póxniej i tak nie jest oglądany. Zdjęcia tak, ale filmy niestety nie :/
    Gratulacje dla Twojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety też przez zbytnie rozpamiętywanie o przeszłości skutecznie umiem sobie psuć humor. Ale chyba już taka nasza kobieca natura, że dwa razy więcej wspominamy, analizujemy i rozpamiętujemy. A faceci żyją chwilą i dniem dzisiejszym :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubią ,,zbierać wspomnienia,, :)
    Mnie się wydaje że takie wspominanie chwil z życia dziecka to ta dobra cecha charakteru ;) Ja chetnie obejrzałam film gdzie byłam prawie łysą dwulatka biegającą z fochem za kuzynami :) Czekoladka będzie szczęśliwa!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to powodzeni! życzę wytrwałości:)
    Pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tez mi sie marzy kamera, ale maz mowi ze to zdebna rzecz ale jeszcze go przekonam do jej kupna hehe bo tak jak piszesz mozna na nia zlapac wiele wspomnien i przezywac je kiedys na nowo. Zdjecia tez sa fajne ale jednak to nie to samo

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja stawiam na zdjęcia... A chwile ulotne opisuję na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też czasem nagrywam, ale wolę zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)