wtorek, 6 listopada 2012

Wielka Czekoladowa Licytacja.

Proszę Państwa. Drodzy Czytelnicy.
Mam zaszczyt przedstawić dzieło anonimowego Czekoladowego Artysty, który podpisuje się tajemniczym imieniem Bartuś. W chwili namalowania swojego obrazu miał niecałe 2 lata (dokładnie 20 miesięcy). Podpis sugeruje nam, że mamy do czynienia z jednym z najmłodszych geniuszów naszego wieku.

Cena wywoławcza obrazu - $140 Milionów. Proszę mieć jednak na uwadze, że obraz (namalowany przez Jackson Pollock), z którym zostało zestawione arcydzieło Bartusia został sprzedany za $148.1 Milionów. Wierzę, że i tym razem pobijemy rekord aukcyjny.


W celu dokładniejszego poznania artystycznego, niespotykanego kunsztu i detalów obrazu naszego Artysty, proszę kliknąć w powyższy obrazek.

Obraz, o którym mowa, został nazwany przez naszych naukowców "Feniksem", który powstał z zielonego popiołu. Dzieło zostało namalowane techniką pisakowo (ekhm... proszę nie łączyć nas z żadną partią polityczną) - flamastrową, niezwykle trudną do odtworzenia. Zachowały się nieliczne fotografie przedstawiające anonimowego Bartusia przy malowaniu obrazu. Niestety nie została uwieczniona twarz Artysty, ale po kolorze dłoni i stópek, możemy śmiało nazywać go Czekoladowym Bartusiem.



Proszę mieć na uwadze rangę tych zdjęć. Są one jedynym dowodem na prawdziwość namalowanego obrazu, dlatego uprzejmie prosimy o nie kopiowanie zdjęć Bartusia.



Podczas badań, nasi naukowcy natrafili na drugi obraz Czekoladowego Artysty, jednak wciąż poddawany jest on analizom i ocenom autentyczności. Jednak dzisiaj mamy przyjemność zaprezentowania rąbka obrazu w pierwotnej, niezmienionej krasie. Oto obraz o wdzięcznej nazwie "Miniu vel Mimi".


Na razie zapraszamy na aukcję "Feniksa", o kolejnej licytacji poinformujemy odpowiednio wcześnie :)

***

11 komentarzy:

  1. haha :)) ja też przechowuję prace mojego Szkraba z nadzieją, że stanie się kiedyś sławnym artystą :))) mam segregatory i teczki pełne, a Artysta zaczyna tworzyć coraz więcej i więcej :))) gorzej, że poznał smak własnego podpisu. Dumny jak paw podpisuje każde swoje dzieło. Niestety zdarza mu się podpisać również na ścianie, a ostatnio na skórzanej sofie (!) wpadł mi w oko długopisem namalowany znak zakazu palenia (przekreślony papieros) - bardzo dobrze mu wyszło, ale czemu tam... :/ Pozdrowienia dla Was, Czekoladowi! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas głównie farbki w ruchu :) A jak poprawnie Artysta trzyma flamaster :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dla takiego malucha lepsze sa grube swiecowki :))) 4 latki dopiero cienkie kreki/flamastry powinny uzywac. i wygodniej dla ciebie bo nie bedzie plam:) Pozdrowienia dla rosnacej czekoladki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam!
    Stópki piękne,rączki też ale czemu nie pokazujesz buźki?Domyślam się że jest przesłodka:)
    Pozdrawiam ciepło!
    Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się właśnie domyślam tego, choć muszę przyznać, że nie do końca rozumiem tak skrzętne ukrywanie twarzy maluchów, ale widać swoje powody ma...

      z drugiej strony takie postawienie sprawy wzmaga ciekawość i wiele razy próbowałam sobie wyobrazić jak też wygląda Czekoladowy Bartuś :)


      dzieło piękne, artysta zdolny! a jak trzyma pisak profesjonalnie ;)

      p.s. "niespełna półtora roku" i "20 miesięcy" się wykluczają.

      Usuń
    2. racja, mój błąd, już poprawiony :)

      A co do niepokazywania twarzy, nie chcę znaleźć zdjęcia mojego dziecka na innej stronie internetowej. nie raz słyszało się o przykrych incydentach ze zdjęciami dzieci np. prośba o adopcję, bo mama mnie nie kocha. Chyba żadna matka nie chciałaby zobaczyć zdjęcia swojego dziecka z takim podpisem. Ludzie czasami bywają okrutni, a już w szczególności jak się nie lubi np. danej blogerki... Zawsze dziwiło mnie to, że np. blogerka pokazuje twarz dziecka, a swoją zasłania...

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo za odpowiedź.Staram się Ciebie zrozumieć,ale przyzwyczajona że na wszelkich innych blogach podziwiam maluszki na Twoim mi "to" przeszkadza.A lubię Cię bardzo!Pozdrawiam!
      Marta.

      Usuń
    4. jakiś w tym sens jest. fakt. może się zdarzyć, że ktoś źle wykorzysta jakieś zdjęcie. myślałam, że chodzi o jakieś inne sprawy...

      jeśli chodzi o pokazywanie, to ja zwykle chętnie pokazuję na blogu moje dzieci, bo jak każda mama, jestem nimi zauroczona i uważam że jest powód do "chwalenia się" ;)))

      siebie natomiast... też czasem pokazuję, ale znacznie rzadziej, bo tu już wchodzi typowe chyba dla kobiet niezadowolenie z tego co widzę na swoich zdjęciach. tak więc stwierdzam, że nie ma czego pokazywać, jeśli chodzi o mnie, przeciwnie zaś, jeśli chodzi o dzieci ;)

      Usuń
  5. po prostu artysta:)

    a ja zapraszam mamunię do zabawy, nominowaną przeze mnie do Libster Bloga;)
    http://mamaronia.blogspot.com/2012/11/libster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  6. piekne dzielo Czekoladowego Bartusia
    zapraszam do mnie na odebranie nominacji do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)