No i niestety ten dzień nastał. Za ok. 5 godzin mój Mąż będzie w drodze do Tanzanii. W pierwotnej wersji miał nie jechać, ale plany się zmieniły. Leci... i to nie wiadomo na jak długo. Jak to stwierdził Duża Czekoladka "moje życie to ciągłe podróże i wcale mi się to nie podoba". Mnie również i Małej Czekoladce także. Od samego rana jest nieswój - marudny, niespokojny i rozdrażniony. Doszło nawet do tego, że ledwo wstał rano, a zaraz poszedł spać. On! "Snofob". I płakał przez cały sen. Teraz też już śpi. Jakby regenerował siły przed pożegnaniem Taty. Ech. Taty... Nie lubię tego słowa w jego ustach, gdy nie ma z nami Dużej Czekoladki. Jutro zapewne będzie szukał Tacinego komputera, następnie pójdzie do kuchni, weźmie jabłko do ręki i będzie krzyczał "Tatooo". Na widok każdej jeansowej koszuli/kurtki będzie wołał "Tata". A Taty nie będzie. Czasami mam wrażenie, że są zżyci ze sobą bardziej niż ze mną. Heh. Ale dziwić się i nie dziwić. Solidarność plemników i koloru skóry musi być. Ech... I znowu będziemy wyczekiwać go na skypie, a Bartuś będzie mówić na kamerę "Daddy".
Tak strasznie chciałabym móc lecieć z nim... i z Bartusiem. Takie życie jest do dupy. Totalnej wielkiej dupy. Chorej psychicznie. Mojej.
***
ojejciu, wspolczuje tych Waszych rozlek - ale dlaczego twoj maz musi tak czesto wracac do swojego kraju???
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze troszkę przed nami takich rozstań - sprawy zawodowe - praca... :(
UsuńKochana tak mi smutno jak to czytam :( Pamiętaj, że jakbyś chciała pogadać wiesz gdzie mnie szukać:*
OdpowiedzUsuńDziękuję Paula, że zawsze jesteś :*
UsuńTy jestes jak najbardziej normalna i masz racje, ze tak nie powinno byc.
OdpowiedzUsuńOj z tą normalnością bym tak nie przesadzała ;) ale faktycznie, nie tak powinno być :(
UsuńA dużo jeszcze takich rozstań przed Wami? Z tego co czytam to już 3raz w tym roku..
OdpowiedzUsuńNo cóż mus to mus.. Mam nadzieję że nadejdzie taki czas że będziecie mogli sobie razem żyć spokojnie bez ciągłych wyjazdów i tęsknoty :)
Trzymajcie się z Czekoladką ciepło:) klara
Niestety są to wyjazdy zawodowe, więc troszkę ich przed nami, no chyba, że zdecydujemy się na stałe wylecieć do Tanzanii...
UsuńOjej a na długo? Kiedy duża czekoladka wróci do małej?
OdpowiedzUsuńSzczerze? Oboje nie wiemy na ile. Ja liczę, że w lutym się zobaczymy, ale czy tak będzie to nie wiem :(
UsuńEhhh rozłąki są okropne :( wiem coś na ten temat... Współczuje Wam... Oby czas Wam szybko zleciał.
OdpowiedzUsuńWiem kochana, że to znasz, więc rozumiesz mnie jak nikt :(
UsuńStrasznie mi smutno. Nie możecie być wszyscy tu albo tam?
OdpowiedzUsuńjeśli mamy gdzieś być wszyscy, to zostaje nam wyjazd do Tanzanii, ale na razie czekamy na rozwój całej sytuacji...
Usuń:( a jest szansa, że w końcu razem polecicie? Przytulam, wiem, jak się musisz czuć, bo ja też nie cierpię rozłąki. W ogóle nie lubię wyjeżdżać. Od razu tęsknię za rodziną :((( bądź silna. Dobrze, że jesteś w domu rodzinnym i że istnieje skype. Obyście jak najszybciej się znów spotkali. Przytulam!!!
OdpowiedzUsuńSzansa jest, tylko chcę, żeby Bartek był starszy i mniej nerwowy. Masz rację, dobrze, że jest skype... bo bez niego byłoby ciężko, zresztą tak jak i bez rodziny :)
UsuńTrzymam kciuki, abyście już niedługo mogli zawsze być razem! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Słońce, nie mogę się doczekać, aż w końcu będziemy na zawsze wszyscy razem... :(
UsuńJak oni cudnie wyglądają razem, gdy tak sobie siedzą obok siebie :)
OdpowiedzUsuńHihihi, powiem nieskromnie, że wiem. Kocham ich :)
UsuńPrzykro mi! Mam nadzieję, że jednak to "niewiadomo na jak długo" okaże się krótkim okresem. I Duża Czekoladka będzie wkrótce z Wami.
OdpowiedzUsuńCzemu Twój mąż musi tak kursować tam i z powrotem? To musi być ciężkie nie tylko dla Was, ale i dla niego ;(
Niestety najprawdopodobniej to będzie ponad 3 miesiące :(
UsuńPowód - praca :(
smutne to ale dacie rade juz nie raz dawaliscie :-) własnie a dlaczego Duza Czekoladka musi tak wyjeżdzac?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i 3mam kciuki
Musimy dać radę, nie ma innej opcji.
UsuńA co powodu - sprawy zawodowe, a dokładniej praca...
Smutno mi się zrobiło jak to przeczytałam. tak być nie powinno:( Oby Duży Czekoladka szybko do Was wrócił. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńNiestety zapowiada się dłuższa rozłąka... ponad 3 miesięczna :(
UsuńPożegnania są trudne i smutne, tudzież bolesne. Fajne masz te Czekoladki
OdpowiedzUsuńTen post idealnie wpisuje się w moj dzisiejszy stan. Czekoladka właśnie w drodze do Tanzanii, ciężkie są takie rozstania, oj ciężkie :( pozdrawiam
Usuń