Chwalenia się, ciąg dalszy. To naprawdę nie moja wina, że jestem taka dumna z każdego nowego słówka i z każdej nowej umiejętności Bartunka. Wierzę, że większość rodziców, którzy nas czytają, mają podobnie ze swoimi Szkrabami i nie przeszkadza im zbytnio, to moje skrzętne zapisywanie nowych słówek Czekoladki.
Bo tylko mi powiedzcie, czy jest coś piękniejszego, niż wyrażenie kocham Cię z ust dziecka? Nie ma. Nawet Mama, nie może się z tym równać. No może - kocham Cię Mamo, może to przebić, ale na to chyba jeszcze sobie poczekam ;p
Ok, chwalę się. Bartuś mówi: ajloju, co w wolnym tłumaczeniu oznacza i love you. Nauczył go tego Tata, który, co rusz powtarza Synkowi, jak bardzo go kocha. Pomocna okazała się także piosenka Barneya I love you... Od kilku dni, Czekoladka ładnie, czasami bardziej zrozumiale, czasami mniej, wypowiada swoje słodkie aj lo ju. Miód na moje serce. Teraz tylko czekam na świadome podbiegnięcie i wypowiedziane prosto w twarz i love you, mommy! :)))
Także wujek może czuć się zaszczycony, bo Bartuś, z dwóch języków wybrał sobie angielskie uncle i powtarza do wujka - ankoooo.
Czyli teraz mamy nazwaną całą rodzinę: mama po polsku/angielsku, babka/baba - po polsku, dziadzia/dziadzio - po polsku, tata/tato/daddy - mieszane no i anko - po angielsku :)))) Jednym słowem misz-masz językowy :))))
***
UWAGA!
Wciąż nie zgłosiły się do mnie zwyciężczynie Pampersowego konkursu - Monika Kwatek, Malina Jagoda. Bardzo proszę o kontakt na maila :)
***
o tak ;) to cudowne usłyszeć od dziecka :„kocham Cię” ja też już miałam ten zaszczyt to usłyszeć z ust mojego synka :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że słowniczek rozrasta się w ekspresowym tempie! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Bartulek od razu w 2 językach mówi:)
OdpowiedzUsuńViele denken fast immer nur an das Eine.
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my blog post ; die
Super. Moje szczęście, mówi, że kocha swojego pluszowego kota, a jak pytam czy mnie kocha, mówi: Też Cię lubię mamusiu. No cóż na razie tyle musi mi wystarczyć :)
OdpowiedzUsuń