Hihihi, taki przewrotny tytuł mi się w głowie narodził ;))) Pamiętacie jak kilka wpisów temu, wspominałam Wam, że zostaliśmy "zalani morzem" wody źródlanej Mama i ja? Wspomnianą wodę otrzymaliśmy w ramach testowania i porównania jej smaku z innymi wodami dostępnymi na rynku. Osobiście z wodą Mama i ja, spotkałam się już jakiś czas temu, dokładnie 11 miesięcy temu, w szpitalu ;))) Dzień po porodzie, obdarowana zostałam paczuszką z upominkami, gdzie w środku znajdowała się m.in. właśnie woda źródlana Mama i ja. Jedyne, co pamiętam z tego "testowania", to fakt, że wypiłam ją "duszkiem" i właściwie nie zdążyłam nawet poczuć jej smaku (no cóż, uroki dusznego pokoju szpitalnego, w którym miałam nieszczęście leżeć). Chociaż nie, jeszcze pamiętam, że zrobiło mi się niezmiernie miło na widok słodkiego bobaska na etykiecie oraz faktu, że nazwa firmy idealnie oddawała mój stan obecny - w końcu sama, już od kilkunastu godzin, byłam Mamą i miałam takiego małego Czekoladowego "Ja" :) Ach. Piękne uczucie. Niestety później nie udało mi się natrafić na nią w sklepach, dlatego z przyjemnością nawiązałam współpracę z Mama i ja i w końcu, po tych kilkunastu miesiącach, dzięki uprzejmości firmy Mama i ja, zostałam zaszczycona możliwością ponownego przetestowania 13 litrów wody źródlanej ;))) Właściwie jak na wodę przystało mogłabym lać wodę i lać... ale kto by to wszystko czytał? Tak, więc będzie krótko i na temat:
Mama i ja okiem producenta - krystalicznie czysta, niegazowana woda źródlana, przygotowana z myślą o kobietach w ciąży, młodych mamach i ich pociechach oraz wszystkich ceniących zdrowy sposób odżywiania. Mama i ja jest wodą niskozmineralizowaną i stanowi idealną bazę do przygotowania napojów i potraw dla niemowląt już od pierwszych dni życia. Jako niezastąpiony składnik diety polecana kobietom w ciąży, karmiącym piersią oraz starszym dzieciom.
Mama i ja okiem Czekoladki i Mamy - przede wszystkim woda jest dobra smakowo. O ile brzmi to dziwnie, pisząc o wodzie (wszak woda to woda), o tyle nie raz miałam do czynienia z wodami nie do przełknięcia. Właściwie nie wiem jak to ująć, chyba najodpowiedniejsze będzie określenie - neutralny smak, czyli taki jaki lubię. Nie jest wyczuwalny żaden posmak, co zauważył nawet chrzestny Czekoladki, który jest niewątpliwym "wyznacznikiem dobrej wody" (uwierzcie mi na słowo, nie raz nie chciał pić jakiejś wody, bo twierdził, że jest niesmaczna). Wody używałam (i wciąż używam ;)), w głównej mierze do rozrabiania kaszek dla Czekoladki. Mama i ja, została zaakceptowana bez mruknięcia przez Bartusia, zarówno w formie kaszkowej, jak i w zwykłej postaci. Od samego początku staram się uczyć Synka, że najlepszym sposobem na ugaszenie pragnienia jest najzwyklejsza woda, dlatego też duża część naszego WOSANOWEGO zapasu spożytkowana została w najprostszej postaci, czyli picie z buteleczki :). Wizualnie Mama i ja nie odbiega od innych wód, jest przezroczysta i klarowna :) Niewątpliwym plusem jest dzióbek przy buteleczkach 500ml, dzięki czemu bez trudu można zabrać wodę w podróż.
Resumując, wodę polecam zarówno matkom karmiącym piersią (sama nią jestem i muszę przyznać, że wypiłam jej hektolitry hehe), a także mamom karmiącym sztucznie. Mama i ja nadaje się do bezpośredniego spożywania (ja osobiście zawsze najpierw gotuje wodę i dopiero podaję Czekoladce), a także do używania jej do rozrabiania produktów dla dzieci. Tak, więc jeśli tylko macie okazję skosztować szklaneczki zimnej wodeczki (nie mylić z wódeczką ;)) to serdecznie zachęcam :)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=307057859339068&set=a.139508159427373.26973.127501300628059&type=3&theater |
Mama i ja na facebooku KLIK,
Mama i ja w sieci KLIK
***
A jeśli już o wodzie mowa... Obecnie testujemy dzbanek filtrujący firmy AQUAPHOR. Oczywiście relacja z testowania wkrótce na blogu :)))
***
Mialam okazje pic raz czy dwa ta wode i tez mi smakowala, jest naprawde smaczna. Ja uwazam, ze woda to nie woda kazda jest inna ma inny troszke smak. Tez spijam wode hektolitrami i probowalam tutaj roznych wod chyba z 10 radzaji i tylko 2 mi posmakowaly i je pije na okraglo. Fajnie, ze uczysz Czekoladke pic wody to bardzo dobre przyzwyczajenie, syn od kolegi tez byl tak uczony i teraz nawet coli ani sokow nie chce pic tylko wode spija ale to dobrze, bo woda jest najzdrowszym napojem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
No w sumie masz rację. Czasami wody mają dziwny smak :/ Ale Mama i ja jest idealna pod tym względem :) A co do nauki picia wody, uważam, że nie warto na siłę przekonywać dziecka do słodkich soczków czy herbatek... Woda to samo zdrowie! :)
UsuńOstatnio właśnie ta wodę ze sportowym dziubkiem kupiłam sobie na zumbę :-) dobra :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zumby, sama mam na nią chrapkę :D warto? poćwiczyłabym coś nowego :)
UsuńSuper, że uczysz synka pić wodę ,samą i bez dodatków.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać wyniku testów filtra do wody:)