Niech te mroziska się w końcu skończą. Mam dość siedzenia w domu, marzę o spacerkach i bieganiu. O tak, tego ostatniego wyjątkowo mi brakuje. Pomyśleć, że kiedyś, za czasów wczesnostudenckich, nie było wieczorku bez biegania. Codziennie przemierzałam osiedlowe alejki, odkrywając na nowo uroki krakowskich ulic. A teraz? Ech. Nawet nie pamiętam, jak to jest, czuć cudowne endorfinki po bieganiu. Ale jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze. Nawet dobrze się składa, że Bartunek z każdym dniem jest coraz bardziej samodzielny, dzięki czemu, bez obaw, będę mogła zostawić go na godzinkę lub dwie pod opieką najbliższych :) Hihi... Na wiosnę na nowo odkryję uroki fizycznego zmęczenia :) I to nie tylko biegowego. W maju planujemy wyskoczyć na weekend w góry :) Ciekawa jestem reakcji Synka na takie dziwne wytwory górzyste :) Mam nadzieję, że pokocha je równie mocno, jak cała moja rodzina. W sumie to, liczę, że pokochają je oboje z Dużą Czekoladką, bo wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie odwiedził moich ukochanych Tatr... No, ale - nowy rok, nowe możliwości :)))
fot. by me - Tatry Słowackie - Krywań (2494m n.p.m.) |
A jeśli już o mojej Dużej Czekoladce mowa... Biedactwo ewidentnie nie może przestawić się na polską pogodę. Rok w rok, jego tanzańskie zdrowie zostaje wystawione na zimową próbę i niestety zawsze przegrywa. Kicha, prycha i kaszle. Jak sam to określa: "jestem uczulony na zimę". Hmmm... W pierwszej chwili może to się wydać śmieszne, ale powiem Wam, że coraz bardziej zaczynam wierzyć, że nie wymyślił sobie tej "choroby". Ostatnio nawet słyszałam, że prowadzone są testy alergiczne na lód i zimno, właściwie to nawet samemu można przeprowadzić taki test i potrzeć kostką lodu przedramię i sprawdzić reakcję. Sama, do końca nie wiem jak się zabezpieczać przed taką alergią, ale chyba warto poczytać i poszukać odpowiedniego leku w encyklopedii leków, i zaaplikować go mojemu kochanemu gorąąąącemu Mężowi. Ech, najgorsze w tym wszystkim jest to, że i mnie pomalutku coś próbuje dorwać, a ja niestety nie mam takiego wyboru w lekarstwach. Na razie staram się przeciwdziałać okropnym zarazkom i piję zioła lecznicze oraz cieplutką herbatkę z cytrynką :))) A i najważniejsze - nie ruszam się z ciepłego mieszkanka :)))) No, ok... Wczoraj zrobiłam mały wyjątek i jak wariatka, w kurtce narzuconej na podkoszulek, fotografowałam księżyc w plenerze, ale akurat to powiązane jest z moją pracą. Cóż... nauka wymaga poświęceń :))))
Swoją drogą, taka mała ankietka - gdybyście tylko mieli okazję, to czy chcielibyście polecieć na Księżyc (na wakacje/w ramach rozrywki)? Albo w ogóle w kosmos? Ciekawi mnie Wasza opinia :)
***
Niah, niah, patrzcie jakie cudeńka sprezentowała nam kochana firma Pre Shoes. Wkrótce będziecie mieli okazję poczytać więcej na temat tych bucików. Na razie powiem tylko jedno - są urocze!!!!!!!!!!!!!! :))))))
***
a co trzeba zrobi zeby zostać testerem takich bucików??
OdpowiedzUsuńkurcze co ty robisz ze tak co chwile testujesz rozne rzeczy czy produkty? jak ty to robisz?
OdpowiedzUsuńSwietne ujecie ksiezyca.
A co do tej alergi na mroz i zimno powiem ci ze moja 6-letnia bratanica ma uczulenie na slonce :)
Brrrr bieganie ;) ja bardzo nie lubie biegać. Ani moje stawy, ani serducho nie wytrzymuje :/ a jak próbowałam biegać na bieżni, to bez trzymanki ani rusz. Jak tylko się puściłam, to od razu traciłam równowagę. Ale to u mnie normalka pokraka jestem ;)
OdpowiedzUsuńBuziki śmiechowe :) I zadaję to samo pytanie co Sysia- jak Ty to robisz, że co chwilę cos testujesz?
Hmmmm wakacje na Księżycu? Chętnie :) Bałabym sie tylko lotu na ten Księżyc... czy cało dotrę i wrócę.
Współpracę nawiązujemy mailowo z zainteresowanymi firmami :))))) Wiem dużo tego, ale nigdy nie wyznawałam zasady, że nie będę testować, bo nie. Jeśli jest taka okazja, to czemu nie? Zawsze można podzielić się opiniami odnośnie produktów :]
OdpowiedzUsuńMam takie samo podejście :) Chyba, że ktoś z góry zaznacza, że mam napisać tylko i wyłącznie pochwałę - wtedy odmawiam, bo nie lubię wciskać kitu ;)
UsuńSzczerze? to dostaję sporo maili o współpracę, ale jeszcze nigdy nikt mi nie napisał, że mam chwalić oO. Też bym się na to nie zgodziła! Zaskoczyłaś mnie, że ktoś jest taki bezpośredni oO.
OdpowiedzUsuńJa chyba tak jak twój ukochany mąż mam alergię na zimę bo owej nienawidzę i najchętniej zapadłą bym na sen zimowy jak jakiś niedźwiadek i przespała te paskudne temperatury, śnieg i brzydki widok za oknem ewentualnie ten czas mogłabym spędzić na księżycu :) Który osobiście mnie zachwycał zawsze i fajnie byłoby na nim ,,stanąć,,...
OdpowiedzUsuńA buciki fantastyczne ... !!
Testowanie jest fajne :) A na księżyc ja bym nie chciała chyba, że by mi zagwarantowali, że rakieta nie wybuchnie albo coś :D Niedługo czekoladka będzie miała rok. Matko jak ten czas leci.
OdpowiedzUsuńJa chciałabym polecieć w kosmos tak, abym mogła zobaczyć całą ziemię, bo takie obrazki bardzo mnie fascynują.
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcie Tatr!
pozdrawiam
A ja bym w kosmos nie chciała. Wolałabym do Peru ;).
OdpowiedzUsuńJa kocham zimę! ale też już tęsknię za wiosną. Buciki wyglądają super:)
OdpowiedzUsuńCo do kosmosu to ja bym chętnie poleciała, tylko boję się tego braku grawitacji:)