poniedziałek, 27 grudnia 2010

Mój Syn nie lubi jak mama śpiewa...

Ufff... Dobrze, że już po Świętach. Świętować zaczęłam już w czwartek u mojego A. Bujanie się w rytm kolęd, mój całkiem udany (niestety tylko wg mnie hehehe) śpiew i spokojne nastrajanie się przed wigilijnym biesiadowaniem nakręcało mnie bardzo pozytywnie. Moje wprowadzanie się w świąteczny nastrój chyba nie do końca spodobało się mojemu Synkowi. Im bardziej ja się "nakręcałam" śpiewając świąteczne hity, tym bardziej Bobek kopał w moje niczemu winne żebro. Widocznie matce naprawdę tembo nadepnął na ucho ;p Trudno. Tatuś będzie Ci śpiewał kołysanki, ja mogę poczytać Ci bajeczki do snu. :)))) W sumie jakby na to nie spojrzeć to nawet dobrze, że nie lubisz jak śpiewam bo nie znam żadnej kołysanki, a Tatuś zna coś tam w swoim języku. :P Jak to się mówi: "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Nie obiecuję, że nie podejmę próby po Twoich narodzinach, wtedy zaobserwuję czy naprawdę mam przestać czy jednak dasz mi szansę. :)

http://www.mamazone.pl/

Co do muzyki w ciąży, to mój Synek nie ma łatwego życia ze mną... Na przemian napastuję go znienawidzonym przez mojego A. Eminemem, MJ-em albo innymi aktualnie modnymi kawałkami puszczanymi w RMF MAXXX. Hehe to nie moja wina, że w trakcie podróży to radio najlepiej odbiera na moim telefonie. Z moich obserwacji wynika, że Synek też musi żywić sympatię do wspomnianego Eminema (ku niezadowoleniu Tatusia), bo momentalnie się uspokaja słysząc jego kawałki. Natomiast na muzyce poważnej zaczyna kopać we wszystkich możliwych kierunkach. Tak naprawdę tylko raz odważyłam się zrobić taki eksperyment z muzyką poważną. Skończyło się to źle dla mojego brzuszka, dlatego dla swojego zdrowia więcej wolę nie ryzykować. :))))

***
Święta, święta i po świętach. I bardzo dobrze. Mój brzuch woła o pomstę do nieba. Żołądek pęka mi od jedzenia. Nawet Synek nie pozostał obojętny na powiększający się w zastraszającym tempie żołąd. Z powodu braku miejsca wystawiał różne kończyny ciała sprawiając mi (nie)mały ból. No, ale dziwić się Dziecku? Jak Matka taka głupia, napełnia brzuch bądź czym to gdzie taki Bąbel ma się podziać? 
Syneczku... obiecuję Ci. Od jutra lekkostrawna dietka. Taka dla Ciebie. I promise :)))

http://www.abcdziecko.pl/ http://www.4mums.pl/

Przed 5 minutami odwiedził nas spóźniony Święty Mikołaj (once again). Dziękujemy ślicznie za rogala do spania, otulaczek dla Bobka i masę gazet do czytania. :)))) Co więcej, wkrótce szafka z ubrankami Bobusia powiększy się o kolejnych kilkadziesiąt ubranek :) I niech ktoś mi powie, że kobiety w ciąży a także matki tulące już swoje Szkraby nie potrafią sobie pomagać. Można? Można. Jeszcze raz dziękuję. :)))

Synku, czy Ty wiesz, że wszyscy czekamy na Ciebie z niecierpliwością? Nie wiesz? To teraz wiesz. Kochamy Cię Czekoladko :* Mamusia nie może się doczekać aż zawinie Cię w to cudeńko :D


***

1 komentarz:

  1. Ja myślę, że gdy śpiewałaś kolędy, to młody kopał cię, byś nie przestawała. Po prostu Twój śpiew tak go nakręcił, że wszystkie kończyny rwały mu się do tańca;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)