To, że muczymy na potęgę to żadna nowość. Akurat tą sztukę opanowaliśmy już jakiś czas temu <dumny>. Muczymy przy bajkach na youtubie i na widok plastikowej krówkowej zabawki. Co ciekawe na widok prawdziwej krowy nie muczeliśmy (no ok, przyznaję się bez bicia, ja muczałam ;)) Tak się składa, że jakiś tydzień temu, odwiedziliśmy okoliczną wioskę w poszukiwaniu prawdziwych krów (a jest to nie lada wyzwanie, gdyż spotkać krowę na wsi to teraz naprawdę rarytas :)). Gdy w końcu udało nam się jedną znaleźć (juuupi!), to od razu do niej pognaliśmy, co by pokazać Bartuni jego ukochane bajkowe zwierzątko. Nie wiem, czy to ze strachu, czy z onieśmielenia, ale widok żywej krowy wprowadził Czekoladkę w prawdziwe osłupienie. Nawet bezpieczne ramiona Babci nie pozwalały się wyluzować i radośnie zamuczeć na widok koleżanki. Na szczęście nasze milczenie nie trwało wieki, gdyż nasza kochana krasula sama postanowiła uraczyć nas swoim dorodnym muuuuuu prosto w twarz. Ach. Ta to potrafi muczeć, my to przy niej laiki. Jak na zawołanie wszystkie okoliczne krowy także zaczęły muczeć, wprawiając Czekoladkę w dziwne zakłopotanie (no bo jak to? one muczą głośniej ode mnie?). A jeśli już o krowach, nie wiem jak Wy, ale ja wprost kocham na nie patrzeć. Uważam, że są jednymi z piękniejszych zwierząt na świecie (tak wiem, niekoniecznie apetycznie pachną, ale wygląd mają niczemu sobie, a rzęsy... o maaaamo :)) Moją miłość odziedziczyła po mnie Moja Mała Czekoladowa Mućka, która swoim muczeniem umila nam życie codzienne :))))
***
A jeśli już o zwierzątkach mowa, pamiętacie jak w zeszłym roku chwaliliśmy się naszą przyjaźnią z foką szarą? Wspominałam Wam wtedy, o mojej miłości do Balbiny, która okazała się Balbinem hehe.
Tak się składa, że i w tym roku organizowane były eventy nad morzem, podczas których można było dowiedzieć się więcej o ochronie foczek i wskazówkach, jak się zachować, gdy podczas spaceru brzegiem morza spotkamy taką miłą towarzyszkę. Jak wiadomo foki lubią wygrzewać się na ciepłym nadmorskim piasku (mmm, a kto nie lubi, c'nie?). Niestety ludzie, często starają się zakłócić ich spokój, robią fotki i próbują dotknąć. TAKIE ZACHOWANIE JEST NIEDOPUSZCZALNE. Należy pamiętać, że nadmorskie plaże to dom foczek, nie nasz. My jesteśmy tam tylko gośćmi, a chyba nikt nie lubi jak ktoś nieproszony wchodzi na jego terytorium i mu dokucza. Zgadza się? No właśnie... Foczki też chcą odpocząć od fleszy i ciekawskich spojrzeń, dlatego pamiętajcie - gdy tylko zobaczycie na plaży foczkę, nie dotykajcie jej i nie bawcie się w paparazzi. Lepiej chwyćcie za telefony i poinformujcie o tym fakcie Niebieski Patrol :)))
Więcej o akcji "Przyjaciel foki szarej" możecie przeczytać w oficjalnym serwisie www.przyjaciel-foki.pl lub na fanpage'u na facebooku, na które serdecznie zapraszam :))) Fajna i mądra akcja! :))))
***
śliczne dzieciątko :) a dziś jest międzynarodowy dzień czekolady ;P
OdpowiedzUsuń