Tutututuruturutu (fanfary)...
Drodzy czytelnicy, w imieniu Króla Simby pragnę uroczyście oświadczyć, a tym samym potwierdzić krążącą plotkę: Tak jest, Czekoladowy Król ma już ROK i jest dorosłym Simbą :)))) Baaa... Posiada nawet własną karetę, poddanych (krówkę, świnkę, konika, owcę oraz farmera), a także całkiem dorosły "piaskownicowy" sprzęt, ale o tym za chwilkę.
Dzień przed swoimi urodzinami, Czekoladka została zaskoczona przez swoich Ukochanych Dziadków, najpiękniejszym prezentem pod słońcem - wielką motorową karetą, która po ściągnięciu wszystkich ulepszaczy w magiczny sposób zamienia się w całkiem dorosły rower. Tylko patrzeć, jak, z prędkością światła, będziemy śmigać po osiedlowych alejkach :))) Reakcja Simby była niesamowita - bez chwili zastanowienia wskoczył do nowego pojazdu i z głośnym "brrrruuuum" na ustach przemierzał zakątki domowego zacisza ;))) Teraz każdy dzień rozpoczyna się od porannej przejażdżki zaczynając od wujkowego pokoju do kuchni i z powrotem, zmuszając Babcię do szybkiego posłania łóżka, a Mamę do porannej przebieżki za sterami karety. Ach... Babciu i Dziadku, czy Wy aby na pewno wiedzieliście co czynicie kupując ten wehikuł? Hihihihi... Ale to nie koniec świętowania....
W dniu 10 marca 2012 roku, dokładnie 3 dni po rocznicy narodzin Czekoladki, do naszych wrót zawitali goście z goooorącej Afryki. Co prawda, gdyby nie kolor skóry, można by ich łatwo pomylić z mieszkańcami Polski, ale uwierzcie mi na słowo, że w ich żyłach płynie prawdziwie afrykańska krew. Jako pierwsi zjawili ciocia L. (+ malutki "niespodziankowy" człowieczek w brzuszku <3 Jeszcze raz najszczersze gratulacje!!!!! :)))) i wujek D. z Zambii, a tuż po nich wujek A. z Tanzanii. Na wstępie zostali przywitani przez naszego Solenizanta, który z zaciekawieniem obserwował stare nowe twarze. Od razu na ręce Simby złożone zostały piękne podarunki, za co Król odwdzięczył się zębnym uśmiechem oraz urodzinowym zestawem w postaci czapeczki oraz trąbki piszczałki.
Po wprowadzeniu do sali balowej, przyozdobionej serpentynami oraz balonami, i po krótkiej uczcie, przyszedł czas na najważniejszą część wieczoru - dmuchanie świeczuszki z przepysznego urodzinowego tortu (buuu... niestety z racji karmienia piersią nie było mi dane go spróbować, no ale za rooook... ;))
Król nie byłby sobą, gdyby nie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce (i to dosłownie) i zamiast zdmuchnąć płomień, postanowił go zwyczajnie zgasić swoimi małymi łapkami. Na szczęście zgromadzeni gości byli na tyle sprytni, że zdążyli w porę zgasić świeczkę przed rączkami Czekoladki, dzięki temu Król mógł bez obaw wyrwać swoją urodzinową "jedyneczkę".
Po uroczystości zmęczony (w końcu roczek to nie przelewki) Bartulek udał się na spoczynek, zostawiając swoich gości pod czujnym okiem Dziadka, który umiejętnie nawiązywał międzykontynentalne znajomości i zawierał korzystne dla Czekoladowego Królestwa układy. Z kolei Mama w tym czasie pokazywała gościom pamiątki z rocznego życia Czekoladki :)))) Wszyscy zgromadzeni złożyli pamiątkowe wpisy w Simbowej kronice, tym samym wzbogacając ją o trójjęzyczne teksty (suahili, angielski oraz polski).
Goście z pełnymi brzuchami i uśmiechami (%%% :)) na twarzy, późnym wieczorem pożegnali Małego Rocznego Bartłomieja, powtórnie życząc mu wszystkiego najlepszego i udali się do swoich własnych księstw :))))) Ale, ale... Król w tym czasie nie próżnował, ojjj co to, to nie, wszak trzeba było wypróbować wszystkie nowe zabawki :))))
Następny dzień również obfitował w emocje. Tym razem Simbowe królestwo wypełniło się polską częścią rodziny - prababcią, wujkiem oraz ciocią, którzy to obdarowali Bartulka super mega wypasionym zestawem do piaskownicy (hihihi... pieniążkami nie będziemy się chwalić ;))))
Z niecierpliwością zacieramy rączki na cieplejszy czas, gdy to Dziadziuś zrobi nam naszą prywatną czyściutką piaskownicę na balkonie :))))) No cóż... Teraz nie ma wyjścia. W tym dniu także, na życzenie wujka odbyło się powtórne dmuchanie świeczuszki (tym razem przy pomocy Mamy) przy akompaniamencie trąbek.
Głowy zgromadzonych przyozdobione były w urodzinowe kolorowe czapeczki, które niektórym przypominały rogi jednorożca :P Szczerze muszę przyznać, że komu jak komu, ale Czekoladce i wujkowi z Tanzanii czapeczki pasowały jak ulał. Zapewne ze względu na dobre wypełnienie w postaci dorodnego afro ;)))) Niestety pozostali nie mogą poszczycić się takimi kędziorkami ;)))) Po oglądnięciu filmików oraz zdjęć Solenizanta, Simba udał się do swojej komnaty na spoczynek (także przyozdobionego urodzinowymi balonami).
Cieszymy się niezmiernie, że mogliśmy ten wyjątkowy dzień (a właściwie dni) spędzić w gronie najbliższych osób (pozostali niech się kurują i przyjeżdżają jak najszybciej, czekamy :*), które wspólnie z nami po raz kolejny cieszyli się z urodzin Naszego Czekoladowego Szczęścia. Kochani, Wam wszystkim także serdecznie dziękujemy za miłe komentarze i życzenia dla Rocznego Simby i zapraszamy na kawałek urodzinowego tortu (hihihihi... kobiety w ciąży od razu ostrzegam, alkoholu nie żałowano ;)))
Ach. Cóż to był za urodzinkowy weekend. I ja tam byłam, "miód i wino" piłam ;))))))
Ach. Cóż to był za urodzinkowy weekend. I ja tam byłam, "miód i wino" piłam ;))))))
Syneczku, nie będę się tutaj rozpisywać, bo to co chciałam Ci powiedzieć, to już usłyszałeś na uszko, a to czego nie usłyszałeś przeczytasz sobie za jakiś czas w swoim albumie :*:*:*:*:* STO LAT SYNKU :*
***
Wszystkiego najlepszego dla Synusia a dla Mamy gratulacje! Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie :)
UsuńWszystkiego co najlepsze dla Króla :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty, najbardziej podoba mi sie motorowa kareta, która może zmienic sie w dorosły rower ;) świetny pomysł.
Ucałowanka dla dorosłego Bartulka ;*
Dziękujemy :) Faktycznie rowerek wymiata :D Król jest przeszczęśliwy :)
UsuńPrezenty pierwsza klasa :-) torcik widać pyszniutki :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze Raz wszystkiego Najlepszego :-)
Dziękujemy :) Torcik podobno bardzo pyszny :) Szybciutko zniknął w brzuszkach :)))
Usuństo lat, Czekoladko!
OdpowiedzUsuńDziękujemy i również sto lat dla Emilki :)
UsuńNo to macie teraz w domu "doroslego" syna. Wszystkiego dobrego dla Bartunia, duzo zdrowka, radosci i usmiechu zawsze na buzce :)
OdpowiedzUsuńojjj za szybko rosną te dzieci :) Dziękujemy za życzenia :) Pozdrawiamy!
UsuńWszystkiego najlepszego Czekoladko :) Oby uśmiech zawsze gościł na Twej twarzy :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Ostatnio uśmiech nie schodzi z Czekoladowej twarzyczki, czyżby życzenia zadziałały? Dziękujemy! :)
UsuńWszystkiego dobrego - samych pogodnych dni i pełno radości :)
OdpowiedzUsuńAleż to zleciało !
A co do prezentów - na Oskara roczek dostaliśmy dokładnie taki sam traktorek z przyczepką :D
Super jest ten traktorek, uwielbiam muzyczkę po naciśnięciu Farmera :) Dziękujemy i pozdrawiamy :)))
UsuńSto lat sto lat! Rośnij zdrowo Czekoladko :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie :]
UsuńSto lat!!! Samych pieknych dni, sukcesów i radości:) A przede wszystkim zdrówka i życzliwych ludzi na Twojej drodze :)
OdpowiedzUsuńoj tak, zdrówko i życzliwi ludzie to jest to :) Pozdrawiamy i dziękujemy :)
UsuńWszystkiego co NAJLePsze!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńJeszcze raz sto lat dla Karmelka! A to niespodzianka z gośćmi z Afryki :) Super - myślę, że jak Simba będzie starszy, takie wizyty będą go cieszyć bardziej od prezentów :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zadbamy o jak najczęstsze afrykańskie wizyty :) Wszystkim nam sprawiają mnóstwo radości. Dziękujemy za życzenia i pozdrawiamy :)
Usuństo latek śliczny czekoladowy buziaczku :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy i buziaki dla Adusi :)
Usuńwszystkiego naj naj jeszcze raz dla Bartulka ;)) pozdrawiamy.. ;*
OdpowiedzUsuńDziękujemy za życzonka i również pozdrawiamy serdecznie :)
UsuńSto lat szczescia dla Bartulka!:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy :)
UsuńSto lat dla Słodkiej Czekoladki:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Pozdrowionka! :)
UsuńImpreza 2 wsza solenizanta udana prezety 1 wsza klasa torcik jak smacznie wygladal tak smakowal mysle :)
OdpowiedzUsuństoooo lat stoooo lat dla Bartusia :)
dziękujemy za życzonka :) Imprezka się udała na 102 :)
Usuń100 lat w zdrowiu i radości i miłości!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Radości i miłości jak najwięcej... no i zdrówka :D
Usuń100 lat!
OdpowiedzUsuńSłuchaj nie wiem czy dobrze widzę, ten rowerek ma pedały na przednim kole? Jeśli tak to nie chcę Cie martwic, ale to jest bardzo szkodliwe dla bioder, nóżek i stawów. Ortopedzi jednoznacznie odradzają. Jeśli rowerek trzykołowy to tylko z pedałami centralnymi.
Nessie
faktycznie ma pedały na przednim kole. Szczerze? nawet nie zwracałam na to uwagi, ponieważ rowerek służy nam obecnie w głównej mierze jako "wózko-pchacz", Bartuś na razie nie dosięga do pedałów. Prawdziwy rowerek będziemy wybierać za jakiś czas, na pewno zwrócimy na to uwagę. Dziękuję za radę :)
Usuństo lat,sto lat!
OdpowiedzUsuńdziękujemy :) Pozdrowionka od Czekoladki :)
UsuńZablokowalam swojego bloga. Jeżeli masz ochotę jeszcze do mnie zaglądać, to daj znać w odpowiedzi na komenta i wyślę zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że chcę. na śmierć zapomniałam podesłać prośbę na maila :)
Usuń