Zaprawdę powiadam Wam - grzeczność popłaca. Na dowód załączam poniższe fotki. Ale zanim je zobaczycie, opowiem Wam cóż to takiego fajnego spotkało nas minionej nocy. Zaraz po kąpaniu, Bartulek okryty ciepłą kołderką nagle, ni z tego, ni z owego usnął na brzuszku Mamy. Zaskoczyło to nie tylko mnie, ale i resztę rodziny. Ale, ale Mała Czekoladka doskonale wiedziała co czyni. Otóż, Mamusia tuż przed kąpaniem powtarzała do Synka: "Idź wcześniej spać, a św. Mikołaj szybciej do Ciebie zawita". Nie wiem na ile Bartuś zrozumiał sens tych słów, ale patrząc na jego szybkie uśpienie wnioskuję, że w 100%. A było na co/na kogo czekać.
Podczas gdy, Karmelek smacznie sobie chrapał, nasze mieszkanie odwiedził Pan w czerwonym ubranku, który z radością buszował po pokojach, odwiedzając każdego domownika. Po ilości prezentów wnioskuję, że najgrzeczniejszy był, nie kto inny, jak Bartulek, w drugiej kolejności uplasowała się, o dziwo ;p, Czekoladowa BABCIA. Po analizie prezentów widać, że Święty Mikołaj dostał list od Małego Simby, bo aż trzy z czterech życzeń zostało zrealizowanych (czwarta prośba została przekazana gwiazdce, tak więc potrzebujemy sporo miejsca pod choinką :))).
Podczas gdy, Karmelek smacznie sobie chrapał, nasze mieszkanie odwiedził Pan w czerwonym ubranku, który z radością buszował po pokojach, odwiedzając każdego domownika. Po ilości prezentów wnioskuję, że najgrzeczniejszy był, nie kto inny, jak Bartulek, w drugiej kolejności uplasowała się, o dziwo ;p, Czekoladowa BABCIA. Po analizie prezentów widać, że Święty Mikołaj dostał list od Małego Simby, bo aż trzy z czterech życzeń zostało zrealizowanych (czwarta prośba została przekazana gwiazdce, tak więc potrzebujemy sporo miejsca pod choinką :))).
W ramach rekompensaty Mikołaj zostawił dodatkowe bonusy, ale o tym za chwilkę. Teraz lepiej popatrzcie jaki widok zastaliśmy o poranku:
Dwie wielkie paki zaadresowane do Bartulka. Są dwa wytłumaczenia takiego stanu, albo Król wykazał się nadzwyczajną grzecznością przez tych 9 miesięcy ;))), albo Święty powinien zainwestować w okulary i aparat słuchowy hihihiihii... No, ale nie przedłużając, popatrzcie co skrywały te wielkie paki:
W pierwszej kolejności naszym zaspanym oczom ukazały się dwie "Mikołajowe bajeczki". Och. Jesteśmy uratowani, wszak bajki od Wujka Bola już dawno nam się skończyły, a przecież edukować się trzeba. Mikołaju! Strzał w 10 :)))) Kolejnym prezentem była:
Tak jest! Nic innego, jak nasza wymarzona, samojeżdżąca i grająca ciufcia! Nie sposób opisać reakcji Bartulka na te wszystkie zabawki. Na początku było to zaciekawienie z lekką dezorientacją, które później przerodziło się w pisk radości. Rany, nie sądziłam, że takie pozornie "nic" potrafi wywołać tyle szczęścia. Ale to nie koniec niespodzianek:
Kolejnym cudeńkiem była osobista, pierwsza w Czekoladowym życiu komóra :D Grająca i świecąca. Normalnie szał ciał :))) Szczerze Wam powiem, że to był chyba najbardziej trafiony prezent. Od jakiegoś czasu Bartulek ukochał wszystkie domowe komórki. Doszło nawet do tego, że Wujek dał chrześniakowi "w prezencie" swoją starą komórkę (oczywiście bez baterii) do zabawy. Jednak ja (przewrażliwiona matka?) byłam przeciwna takiej zabawce i z radością powitałam nową, całkiem bezpieczną (od 6 mc :)) komóreczkę :)))) Czas na następną odsłonę prezentów:
Kolejny punkt z listu do Mikołaja :) MAMY BUMBUMA, który po naciśnięciu sam jeździ, tym samym zachwycając Małego Urwisa. Ekhm, a jeśli już o urwisie mowa:
Czyżby jednak Mikołajowi doniesiono, że z tą grzecznością to różnie bywało :D? Hihihi, tak czy siak, T-Shirt cudny, w sam raz na przyszłą wiosnę :))))) Ale, ale... przecież była mowa o trzech prezentach z listu....
Hihihi... oto i one. 100 drewnianych klocuszków o różnych kształtach i kolorach :) Mniejsze elementy zostały skrzętnie schowane na "starsze czasy", a większymi już zaczynamy się bawić. Szkoda tylko, że Mama musiała iść dzisiaj na uczelnię. Z przyjemnością pobawiłabym się nimi z Syneczkiem. I tak oto prezentowała się podwójna Mikołajowa paczuszka Czekoladki. Ale tak jak wspominałam na samym początku, Święty Mikołaj nie zapomniał o reszcie domowników. Na dowód załączam te oto fotki:
- prezent dla Babci :) - wiemy, że Babcia spodziewała się czegoś innego, ale trzeba pamiętać, że w przyrodzie nic nie ginie :))))) Grunt to niespodzianka :D
- prezent dla Dziadka :)) - po słynnym zatrzymaniu innego pana-dziadka w takiej koszulce, wiadomym było, że wkrótce i Nasz Dziadzio będzie przechadzał się w takim T-Shircie z Czekoladką pod ręką :D A jakże, w końcu Czekoladowa Babcia i Czekoladowy Dziadzio są najlepsi na świecie i Mikołaj doskonale o tym wiedział :))))
- prezent dla Dużej Czekoladki - powiem Wam, że ten prezent ciężko było mi trzymać w tajemnicy. Uroki wcześniejszego kupowania upominków ;p (Pamiętacie ten wpis i moją wielką radość, którą tak ukrywałam. Teraz przyszedł czas na ujawnienie powodu tej radości. Haha, chodziło właśnie o ten prezencik :P Zarówno mój, jak i mojego Męża. :P) Jak się okazało Mąż doskonale wiedział co skrywa Mikołajowa torebeczka :( Bu... Na szczęście prezent trafiony w 200% :D
- no i na końcu mój (tak wymarzony) złoty prezencik :))))) Tak długo na niego czekałam i w końcu jest mój :D Jupiiiiii :D:D:D Love it!
Mam nadzieję, że i o Was nie zapomniał Mikołaj i wszystkie prezenty były tak trafione jak u nas :) Wszystkim tego życzymy z całego serduszka. Pozdrawiamy z ciepłego łóżeczka :)))
***
Ja właśnie dzisiaj zastanawiałam się nad kupnem takiego telefoniku i chyba dołączy do prezentów choinkowych :)
OdpowiedzUsuńsuper prezenty;)) te same klocki drewniane dostanie Kinga nasza pod choinke od dziadkow hehe.. ;)) wiec musze sie spieszyc bo moga zostac wykupione;P:) ale mysle, ze nie.. :D:D:D
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty :)
OdpowiedzUsuńObficie was obdarował, czyli pewnie byliście bardzo grzeczni :)
Wow ile prezentów :) super! Wszyscy byli grzeczni w tym roku i mają swoje wymarzone prezenty ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty Wam Mikołaj dostarczył :)
OdpowiedzUsuńMale dzieci szczesliwe duze tez :) buziole :)
OdpowiedzUsuńAle fajne prezenty - a sanki przecież mogą poczekać. Póki co śniegu ani widu, ani słychu...
OdpowiedzUsuńNo to chyba wszyscy byliście baarrdzzzoo grzeczni, skoro Mikołaj przyniósł aż tak bogate prezenty;) Super!
OdpowiedzUsuńMy kupiliśmy podobny telefonik Naduśce i po krótkim czasie... mieliśmy dość dźwięków wydawanych przez "komórkę". Na szczęście małą pociągały też inne zabawki i na dzień dzisiejszy czasami tylko przypomni sobie o tym podarunku;)
Ladne te koszulki dla dziadkow i prezenty dla rodzinki :) mamy nadzieje ze jeszcze dlugo beda sie cieszyc radoscia Szkraba, a komorka bedzie dzwonic na okraglo :)
OdpowiedzUsuń