poniedziałek, 25 lipca 2011

Gdy brzuszek boli...

Niestety szczepionka na rotawirusy (jeśli ktoś się nie orientuję to napiszę, że jest to szczepionka doustna) daje nam się nieźle we znaki. Najpierw stan podgorączkowy, a teraz okropne kolki. Pierwsza dawka, poza stanem podgorączkowym, przebiegała dosyć spokojnie, dlatego nie spodziewałam się takiej reakcji na 2 dawkę. :( W ruch poszły różniaste specyfiki i metody łagodzenia bólu. Zaczynając od dmuchania w brzuszek ciepłym oddechem, a skończywszy na czopkach. Można by pomyśleć, że to od braku kupki, ale nic z tych rzeczy. Kupka była i to nawet dwa razy. Nie mogę patrzeć jak Bartulek skręca się z bólu, w nocy budzi się z krzykiem i ciężko go uspokoić. Z brzucha odchodzą okropne symfonie, które słyszalne są chyba w całym mieście. Na ból chwilowo pomaga pan Cyc, ale gdy tylko od niego odchodzi zaczyna się ryk. Chyba nie muszę pisać, że i ja mam ochotę ryczeć z Bobusiem... Niech to się już skończy :( Zaczynam żałować, że zdecydowałam się na tą szczepionkę...

A tutaj przedstawiam nasze "uśmierzacze bólu":

  • czopki Viburcol. Stosowaliśmy je już wcześniej podczas napadów kolkowych, a także podawano je Synkowi w szpitalu, gdy bolał go brzuszek. Szybko działają i przynoszą ulgę. Można je stosować w stanach niepokoju, podczas bolesnego ząbkowania, a także podczas przeziębienia. Dawkowanie: zgodnie z zaleceniami lekarza.
  • czopki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe z Paracetamolem. Polecane przez lekarzy po szczepieniach. U nas wystąpił stan podgorączkowy, Czekoladka była rozpalona, dlatego użyliśmy je ok. dwa razy. Po zastosowaniu temperatura spadła do optymalnego poziomu, dlatego mogę napisać, że dobrze spełniają swoją rolę. Nie należy używać ich częściej niż co 4h, dlatego polecam zapamiętać godzinę podania czopka.
  •  krople Esputicon. Używaliśmy ich w pierwszych tygodniach życia Czekoladki. W naszym przypadku na ostre napady kolki nie sprawdziły się, ale odkąd Bartulek miewa sporadyczne bóle brzucha lub problemy z gazami używamy ich zgodnie z zaleceniem naszego pediatry (2krople dwa razy dziennie). Po kilkunastu minutach od podania kropli można usłyszeć tak przyjemne dla ucha "głośne dowody" działania :D:D:D
  • probiotyk LacidoBaby. Został nam przepisany przez naszego lekarza z powodu problemów z kupką. Codziennie podajemy jedną saszetkę rozpuszczoną w niewielkiej ilości wody. Napiszę tak: kupki są, nie za często, ale są. Nie wiem czy dzięki temu probiotykowi, czy nie, ale grunt, że problem braku kupki został w pewien sposób rozwiązany.

  •  żel Altacet. Stosujemy go zawsze w miejscu podania szczepionki. Polecono nam go przy szczepieniu. Wierzę, że pomaga on uśmierzyć ból nóżki Czekoladki, ale czy tak jest to ciężko mi potwierdzić w 100%.
  •  ostatni, chyba najskuteczniejszy Czekoladkowy uspokajacz. Widok z okna na drzewa falujące na wietrze, to jest to! (problem pojawi się w nocy, gdy wszystko spowite jest ciemnością). Nie ma przyjemniejszego wyciszacza. Wszystko pięknie, ładnie, tylko ręce od trzymania, coraz to większej Czekoladki naprawdę zaczynają dawać się we znaki. Chwilowo pomaga tworzenie tarasu widokowego przy pomocy wózka spacerowego, ale na dłuższą metę denerwuje to Bartlka. Ale gra warta jest świeczki. Really.
Dodatkowo jako uspokajacze i uśmierzacze bólu brzuszka stosujemy: pana Cyca, masowanie (nie sposób w tym punkcie nie wspomnieć o Czekoladowej Babci :)),  przykurczanie nóżek do brzuszka i wspomniane przeze mnie na wstępie dmuchanie w brzuszek. A Wy jakie macie sposoby na bóle brzuszka, bądź gorączkę? Z przyjemnością dowiem się w jaki sposób jeszcze może pomóc Czekoladce. 

***

15 komentarzy:

  1. Zdrowia dla synka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na bóle brzuszka używam kateter rektalny przy gazach, na brzydkie kupy dicoflor, a w okresie kolkowym BioGaię :)
    Vibrucol z powodu rumianku w składzie nie jest przez nas używany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hafija - myślałam o tym kateterze, ale jakoś bałabym się go użyć. Reszty (Dicoflor oraz BioGaia)nie stosowałam, więc ciężko mi się wypowiedzieć w tym temacie, ale muszę o tym poczytać, bo może warto wypróbować czegoś nowego.
    A co do Viburcolu to rumianek jest szkodliwy? W sensie, że go nie używasz bo Gabryś źle reaguje, czy ogólnie nie powinno się go stosować u niemowlaków? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostał Młody wysypy po kąpieli w rumianku :/ więc nie daję mu nic co ma w składzie rumianek.
    Dicoflor polecam (w kropelkach) bo świetnie reguluje kupeczki :)
    Ja też się bałam kateteru na początku, ale jak widziałam to cierpienie bo gaziory męczyły to naoliwiłam, pomasowałam brzuch i wsadziłam - gazy zeszły, Młody zasnął.

    OdpowiedzUsuń
  5. W którym tygodniu Czekoladka przyjął pierwszą dawkę szczepionki na rotawirusy??

    OdpowiedzUsuń
  6. Agula - pierwszą szczepionkę na rotawirusy dostał 13 maja, czyli wtedy miał (o ile dobrze liczę) 9 tygodni.

    Hafija - aha, no to zrozumiałe z tym rumiankiem. U nas jak na razie zero reakcji alergicznych na rumianek i mam nadzieję, że tak zostanie. A co do tych kropli to chyba muszę je wypróbować, bo to Lacido to sama nie wiem czy działa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nas na szczęście ominęły takie "Akcje" - Oskar nie chorował ani nie miał kolki przez pierwsze 6 miesięcy.
    Mam nadzieję, że i tym razem tak nam się poszczęści.
    A Wam dużo zdrówka, cierpliwości i mniej bólu życzymy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedactwo malutkie ...

    Trzymajcie sie ciepelkowo i nie dajcie bolowi

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj, nie znamy się, jestem mamą dziecka poszkodowanego przez szczepienia. Rotarix jest bardzo niebezpieczną szczepionką, został wycofany z cywilizowanych krajów Europy Zachodniej, może powodować bardzo poważne uszkodzenia ze strony układu pokarmowego. A nie daje gwarancji na ochronę przed rotawirusem, tak jak nie dają gwarancji żadne szczepionki, za to przez szczepionkę jest wysokie prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę przeciwko której dziecko jest szczepione. Niedługo będzie rok jak walczę z skutkami szczepień u mojego Synka, tak głęboko poznałam temat, że mogę powiedzieć jasno, że polityka szczepień zbudowana jest na bardzo grząskim gruncie i tylko szkoda naszych dzieci, bo wmawiają rodzicom ewidentne bzdury, wychwalają szczepienia pod niebiosa a nie mówią nic o poważnych skutkach ubocznych, które są bardziej prawdopodobne niż zachorowanie na daną chorobę czy ewentualne powikłania po tej chorobie. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia dla Maleństwa i radzę przemyśleć temat ewentualnych dalszych szczepień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.Wiem ze wątek juz dawno nieaktualny, ale szukam pomocy dla mojego szkraba, który jest ofiarą rotarixu. Jeśli to możliwe proszę o kontakt k4444@interia.pl pozdrawiam Iwona

      Usuń
  10. Eko-mama - u nas (mam nadzieję, że na stałe) wszystkie dolegliwości ustąpiły. Czytałam o skutkach ubocznych (niestety po szczepieniu, a nie przed nim). Po tych mordęgach z brzuszkiem Synka, nie wiem czy zdecydowałabym się powtórnie na szczepionkę na rotawirusy. Chciałam chronić Synka, a chyba sama niepotrzebnie przysporzyłam mu boleści. Teraz nie wiem co robić ze szczepieniami wymaganymi do Tanzanii... Planowałam zaszczepić synka przed podróżą (oczywiście nie teraz tylko za jakieś 2-3 lata). Niestety nie mogę odwiedzić Twojego bloga i poczytać o Twojej walce ze skutkami szczepienia, ale wierzę, że wyjdziecie z niej zwycięsko. pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Po jakim czasie dolegliwości ustąpiły? My jesteśmy miesiąc po szczepieniu i dalej cierpimy :-(

      Usuń
  11. Dobrze zrobiłaś z tą szczepionką niunia. Mój mały przechodził rotawirus, nic przyjemnego na prawdę. ja myślałam że mi dziecko umiera. Najgorsze 120 dni w moim życiu naprawdę. Nie masz co żałować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieje że ból brzuszka minął:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczep, szczep szczególnie jak będziesz jechała z Młodym to Tanzani gdzie dziecko będzie wystawione na nieznane przez jego ani Twój organizm wirusy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)