Z Synkiem zaczynamy 34 tydzień ciąży. Wow! Tym samym moja macica osiągnęła 34 cm! Jaja jak berety! :D
http://www.zapytajpolozna.pl/
Biedactwo moje, nie dość, że siedzi w tym brzuchu takie ściśnięte, ledwo może się ruszać, to jeszcze Matka zmusza go do uczenia się prawa (niestety nie zdałam terminu zerowego, na moje szczęście dr nie wpisuje 2 do indeksu, wszystko można nadrobić we wtorek i tak też planuję zrobić).
W tym tygodniu mam 3 egzaminy pod rząd. Jakby tego było mało to w poniedziałek muszę iść do USC po dokumenty, a w czwartek na rozprawę w sprawie naszych papierów ślubnych. Masakra!
Zbytnio nie mamy czasu ani na spotkanie się z Tatusiem (tęsknię :((((), ani na ćwiczenia (ale są), ani na zwykły relaks i leżenie na łóżku. Nawet Synek jest jakiś spokojniejszy niż zawsze, od czasu do czasu tylko nieśmiało wyprostuje nóżkę. Prawdziwe harce zaczynają się dopiero w nocy, jak Mamusia już śpi.
Kochanie moje, chyba nie chce mi przeszkadzać w nauce, bo wie jak ważne jest zaliczenie sesji w terminie. Jak teraz nie zdam (co ja piszę! zdam, zdaaaam) to idę poprosić dra o wcześniejszy 2 termin... Bo niestety on wyznaczył go na 24 lutego, a może się okazać, że ja w tym czasie już będę się szykować na porodówkę :/
Ale nie przyciągamy złych fluidów! Myślimy pozytywnie!
Zdamy wszystko w pierwszych terminach i w spokoju skupimy się na pakowaniu torby do szpitala, a jakże :))))
Grunt to pozytywne myślenie!
***
Standardowo tytuł postu to powiedzenie mojego Brata.
Stwierdził on już jakiś czas temu, że Bobek niczego się nie boi, bo jeździ sobie czołgiem (czytaj mną).
Bob jest Jankiem, a ja Rudym 102. Tylko Szarika nam brakuje... ;>
Nie ma to jak szczerość rodzinna :D
Tak więc, już wiecie kim jestem :))) A ja głupia wmawiałam sobie jakiegoś kiboko ;p
http://www.zgapa.pl/
***
Dzisiaj mieliśmy kolędę w domku. Nie uczestniczyłam w niej, bo chciałam uniknąć pytań o ślub, chrzest i ogólnych kazań o życiu w grzechu. Ja, jak to ja, sprytnie schowałam się u brata w pokoju...
Jak się okazało po fakcie, aż tak sprytnie to tego nie zaplanowałam.
Otóż położyłam się na plecach na łóżku i czytałam sobie notatki z prawa. Nie musiałam długo czekać na skutki takiego leżenia! Jak wiadomo albo i nie, taka pozycja nie działa na mnie za dobrze. Zaczęłam się normalnie duuusić! A co najgorsze, poruszyć się nie było jak, bo łóżko skrzypi jak oszalałe.
I chcąc nie chcąc, tkwiłam w takiej pozycji...
Na szczęście ksiądz był u nas tylko 2 minuty... Chwała mu za to. Jeszcze 5 minut takiego leżenia, a trzeba by dzwonić na pogotowie. Widzicie - tak się kończy ukrywanie przed duchownymi.
A więc ostrzegam - Nie próbujcie tego w domu :) Chyba, że macie wygodne, nieskrzypiące łóżko.
***
Spóźnione (blogowe) wirtualne kwiaty dla Babć i koniak dla Dziadków od Bobcia :)))
Za rok Synek sam wymyśli prezenty :)))
Pewnie będzie bardziej oryginalny ode mnie hehehehehe :)))
Niech Babcie i Dziadkowie żyją nam 150 lat :***
http://profumo.blox.pl http://kwiaty-warszawa.pl/
***
Właśnie zobaczyłam tego demotywatora:
www.demotywatory.pl
Jakie to prawdziwe...
Tak tęsknię za moim Dziadziusiem :(
Niestety drugiego nie miałam okazji poznać.
Wierzę, że tam jest Wam lepiej [`]
***
Aktywność fizyczna (za wczoraj i dziś):
~rowerek stacjo 21 km v
~pilates v
~wymachy nóg v
PS. Zniszczyło mnie tłumaczenie translatora - "jaja jak berety" - eggs and berets hahahahaha!
***
Kochana moja (Czołgu) skoro już nazywamy Cię Twoim prawdziwym imieniem :P nie no żartuje, choć w całości Cię nie widziałam z brzuszkiem to wierzę że laseczka jesteś i tak (pamiętasz mówiłam Ci że będziesz wyglądała jak mój ideał kobiety w ciąży i tak na pewno jest) :* ściskam mocno kciuki za to prawo, wierze że zdaszszsz :P na pewno ;) synek Ci dopomoże (co 2 głowy to nie jedna przecież) :) całuje Cię mocno, Synka w pupkę ucałuj bo prawdopodobnie teraz ją trzyma wyżej niż główkę :*
OdpowiedzUsuńDemotywator mnie rozbroił... Nawet nie wiesz ilu ludzi podobnie jak Ty czuło i tęskniło w ciągu ostatnich dwóch dni...
OdpowiedzUsuńa ja zapraszam do zabawy szczególy na moim blogu tak dla relaksu i odmienności
OdpowiedzUsuńUcz się ucz, prawo nie należy do najłatwiejszych ale też da się go zdać.
OdpowiedzUsuńTrzymamy z Bartusiem kciukasy :)
napewno zdasz! I Bob będzie miał mądrą mamusię;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki;) LastH.;)
Niezle jest to tlumaczenie :). Zdasz w terminie bedize dobrze. Mozesz napisac dlaczego w sadzie bedizecie brali slub - pytam z ciekawosci, ogolnie interesuje mnie cala Wasza procedura z tym zalatwianiem. Jesli nie chcesz pisac na blogu to napisz na mail poli_love@buziaczek.pl z gory dziekuje
OdpowiedzUsuń