wtorek, 12 lutego 2013

Arcyważne słowo!

Etap nauki mówienia u dziecka, to niezwykle ważna chwila w życiu rodziny, jak i samego 'mówiącego'. Wraz z pierwszymi słowami pojawia się wachlarz przeróżnych emocji - radość, zdziwienie, szczęście, wzruszenie... a czasami zakłopotanie. Tak jak w naszym przypadku. Czekoladka ma dar wyłapywania najdziwniejszych wyrazów - uwielbia powtarzać zasłyszane słowa, doskonale pamięta zupełnie przypadkowe słowa. I tak ni z gruchy ni pietruchy, ostatnio Bartuś biegał po domu z 'kominem' na ustach. Ów komin oglądał dzień wcześniej z Mamą w książce o baśniach Andersena. Nie powiem, żeby komin wywoływał jakieś zakłopotanie, bądź zażenowanie na mojej twarzy, ale inne słowo owszem. Podczas wieczornego masażu, Czekoladka nieśmiało zajrzał do pokoju, w którym Mama była w samej bieliźnie. Wtedy to, ze śmiechem pobiegł do Dziadka ze słowami: "Mama! Mama! DUPA!". Od tamtej pory, tylne słowo króluje w Czekoladowych ustach, wywołując w Mamie lekkie zaczerwienienie na twarzy. Skąd zna to słowo? Przyznaję się. Nie raz podczas ubierania, przebieranie, zmieniania pampunia mówiłam do Czekoladki: "Dawaj tą Czekoladową dupkę". A że łatwiej powiedzieć, dupa niż dupka, to mam za swoje. Ajajaja. Tak, więc oficjalnie ogłaszam: Czas ugryzania się w język in progress :)

Jakby ktoś nie wiedział - cesarz też ma DUPĘ :)

***
W ogóle to zapomniałam się pochwalić, że Czekoladka to GENIUSZ - sam naprawił aparat fotograficzny! Nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale znowu działa :) Dobrze, że dałam się namówić, na jego zabawę {pozornie} zepsutym aparatem :) Juuuupi. Dobrze, że nie oddawałam aparatu do serwisu :D Kasa zaoszczędzona, więc jest co świętować. Ach. Dzięki sprawnemu aparatowi blogowanie znowu nabiera sensu!!! :)))) Wracam do Was z potrojoną siłą ;)


***

4 komentarze:

  1. U mnie sypią się przekleństwa typu"Mać"!. Często zdania są wzbogacone o "Boziu" :) oj trzeba się pilnować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i masz za swoje. Ja bede sie uczyc na Twoich bledach i wykluczam to slowo z mojego slownika. Widze, ze masz w domu zlota raczke. Jak na Panu Tacie nie bedzie mozna polegac, to zawsze bedziesz miec pod reka uzdolnionego synka ;) Pozdrawiam Was kochani serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, że nie było lekcji języka obcego. widzę też, że mniej tu ostatnio zarówno wpisów jak i komentarzy. szkoda. czytam ten blog od ponad półtora roku i chętnie tu powracam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)