poniedziałek, 20 sierpnia 2012

I trudno mi się przyznać, że to wszystko traci sens...

gdy Ciebie nie ma.

Pojechał... A mi smutno, jak nigdy dotąd. Myślałam, że po ponad 3 miesięcznej rozłące choć troszkę uodporniłam się na nasze rozstania, ale jednak każda kolejna doprowadza mnie do coraz większej rozpaczy. Tęsknię już od kilku dni, pomimo tego, iż nie ma go z nami kilkanaście godzin. Niestety nie umiałam cieszyć się naszymi wspólnymi chwilami, w głowie wciąż zapalała się lampka - jeszcze tylko 12 godzin... 10... 4... 2... i jak miałam żyć tu i teraz? Ech. Przejdzie mi, to pewne, ale ile się natęsknię to moje. Zawsze najgorsze są te pierwsze dni, potem człowiek się przyzwyczaja. 

Chociaż... Coś czuję, że Czekoladka z każdą minutą tęskni bardziej. Na razie myśli, że Taty nie ma na kilka godzin. Reakcja po przebudzeniu? Tata, tata i paluszek skierowany na miejsce, gdzie powinien stać komputer z piosenkami z YT, a została pusta ława. Ech. Nie mogę patrzeć jak tęskni - moja tęsknota powiększa się automatycznie. I serce mi pęka na każde słowo tata wypowiedziane z Czekoladkowych ust :( Dzisiaj pierwsza próba przed nami - kąpiel bez Taty, druga - świadoma nocka (teoretycznie dzisiejsza noc była już bez Dużej Czekoladki, ale Bartulek spał, gdy Tata wychodził, więc nie zarejestrował jego braku). Najgorsze jest to, że na skypie porozmawiamy dopiero koło środy (kombinacja z połączeniami lotniczymi zajmuje 3 dni :(). Ale.. damy radę. Musimy.


Duża Czekoladko... tęsknimy. Za Tobą Wujku też. Trzymajcie się ciepło i podbijajcie Tanzanię. Niech moc będzie z Wami! :)))))

***

22 komentarze:

  1. Na chwilę traci sens, żeby później odzyskać go z podwójną siłą:-)

    A na długo tym razem wyjechali?

    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ponad miesiąc :( To będzie bardzo długi i ciężki miesiąc... :(

      Usuń
  2. I wracajcie prędko do Małej Czekoladki i stęsknionej Mamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajj aż się smutno robi jak się o tym czyta..
    Ale to TYLKO Miesiąc - 3 razy mniej niż wtedy :)) niedlugo się znów soba nacieszycie az będziecie mieć siebie dość

    OdpowiedzUsuń
  4. Złowrogo brzmi tytuł, ale podejrzewałam, że to coś w ten deseń- tęsknoty. Niestety znam ją bardzo dobrze :/ Oby ten czas zleciał Waszej trójeczce bardzo szybko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zleci expresowo!
    Raz dwa tatuś "Duża Czekoladka" będzie przy Was!

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutno mi sie zrobilo...
    Oby szybko czas Wam zlecial i Duza Czekoladka szybko wrocila!! I na dluzej!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zazdroszczę tych rozstań. Trzymajcie się dzielnie i myślcie, że każdego dnia jest o jeden dzień bliżej do powrotu. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  8. To strasznie smutne, że musicie się tak rozstawać :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Miesiac szybko zleci ! Glowa do gory ! A macie juz jakis termin bycia razem 'na stale'? Bez tych rozstan juz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Najgorsze jest jak dziecko tęskni :( Zleci szybko :*

    OdpowiedzUsuń
  11. rozumiem cie doskonale. jak Mati był malutki to M. wyjeżdżał na kilka tygodni, zjeżdżał na weekend ( i to do końca nie było wiadomo czy mu się uda), po czym znowu kilka tygodni go nie było. nie było określonego czasu np. wyjazd na trzy tygodnie i jestem na weekend...Oj ciężko było, bardzo ciężko, ale daliśmy radę i Wy tez dacie. Dużo siły na przetrwanie przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie możecie non stop być razem :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Smutno... niefajne takie rozstania. My tak żylismy prawie dwa lata, no ale wtedy nie było jeszcze Luśki i śmiem twierdzić że jednak było nam łatwiej niż Wam. Trzymaj się, czas do spotkania szybko zleci!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kobiety potrafią wiele znieść... głowa do góry :)

    OdpowiedzUsuń
  15. przytulam!! nie wyobrażam sobie jak musicie tęsknić! :(

    OdpowiedzUsuń
  16. przytulam, to musi być ciężkie...

    Przy okazji zapraszam na świeżo utworzonego bloga
    http://www.potworispolka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Współczuję. Mnie jest ciężko wyjechać na 3 dni ...

    OdpowiedzUsuń
  18. miesieczna rozlaka - baaardzo dlugo, trzymam kciuki zeby minelo pogodnie i zeby Mala Czekoladka tak bardzo nie tesknila...

    OdpowiedzUsuń
  19. dacie radę! i na dodatek jestem zdania, że takie rozłąki cementują dobre rodziny! bardzo szybko minie a potem będzie eksplozja radości :)

    OdpowiedzUsuń
  20. no pewnie, że dacie radę! wiadomo, że smutno, że czasem trzeba...ale jakie powitanie będzie piękne :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)