dla chłopczyka oraz całej rodzinki! :))) Tak jest! Od kilku dni delektujemy się przepysznymi naturalnymi soczkami z jabłek i marcheweczek (i zawsze w takiej chwili przypomina mi się rada mojego dobrego kolegi Bola, który jeszcze za czasów mojej ciąży powiedział mi, że teraz muszę pić dużo soczków z marchewki, żeby dziecko miało ładny kolor. Po czym zorientował się co powiedział i oboje wybuchnęliśmy śmiechem ;)) Komu jak komu, ale mojej Czekoladce kolorków nigdy nie zabraknie hehe :)))) Co prawda, zbytnio nie korzystałam z tej porady w czasie ciąży, jakoś nie ciągnęło mnie do soków marchwiowych, ale teraz zmieniło się to o 180 stopni i z przyjemnością łechtam moje kubki smakowe pysznymi napojami.
A wszystko zaczęło się od chrzestnego Czekoladki, który pewnego pięknego dnia przyjechał do domku z dwoma reklamówkami jabłek i marchwi. Jako, że mój brat preferuje zdrowy tryb życia, to też wpadł na pomysł "wytworzenia" własnoręcznych soczków, które można by podać także Karmelkowi. Niedługo myśląc, Babcia "z magicznej szafki", w której znajduje się wszystko i nic, wygrzebała starą, ale jarą sokowirówkę :))) I w ten oto sposób, w przeciągu kilku minut każdy z nas delektował się swoją szklanką kwaśno-słodkiego soku owocowo-warzywnego. Mmmm... Po prostu delicious! :)))))
Reakcja Czekoladki na naturalne smaki była zaskakująca - najpierw kwaśna mina, następnie głośny płacz połączony z morzem łez, spowodowany trudnościami przepływu soku przez smoczek od butelki (wiórki z soczku skutecznie zatkały smoczą dziurkę :/), a następnie wielka radość po wypiciu soku za pomocą łyżeczki z BoboVity :))) Czyżby Bartuś szedł w ślady wujka i chciał wkroczyć na zdrową stronę życia :D? Teraz tylko patrzeć jak przejdzie na wegetarianizm ;))))
Ja ze swojej strony każdemu polecam zakup sokowirówki, takie naturalne soczki są naprawdę przepyszne, zresztą jestem pewna, że nikogo nie muszę przekonywać o prawdziwości tego stwierdzenia :)
Smacznego! :)))))
***
mmm mniam! idę do Was :D, albo bliżej będzie jednak po sokowirowkę ;))
OdpowiedzUsuńO, takie soczki mi się od jakiegoś czasu marzą! Jest marchewka i jabłka z własnego sadu, tylko sokowirówki brak:( Muszę namówić męża na takowy zakup - w końcu jak piszesz będą to witaminki dla całej rodzinki!!!
OdpowiedzUsuńMój smak z dzieciństwa! Marchewkę i jabłko wrzucał mój tato do strasznie wielkiej i głośnej sokowirówki, po czym delektowałam się smakiem soku zrobionego z w/w produktów. Mniam!
OdpowiedzUsuńJa w ciąży piłam hektolitry soczków marchwiowych i mój synek faktycznie urodził się z ciemniejszą karnacją :)
OdpowiedzUsuńMniam, jak bylam u szwagierki w polsce to mialam okazje zasmakowac przyznam szczerze 1 raz w zyciu soczku wlasnej roboty z soko wirokwi wlansie marchwiowo-jablkowego, do tego marcheweczki z wlasnego mini ogordka a jablka z wlasnych jablonek. 1 sok byl taki sobie za duzo marchwi ale pozniej szwagierka dodwala wiecej jabluszek i bylo juz pycha, sama z mezem mysle nad kupnem sokowirowki ale poczekamy jeszcze do wiosny wtedy zakupimy ten oto sprzet albo i poprosze o taki przent na swoje ur akurat przed wiosna tym poscikiem dalas mi niezly pomysl musze zapisac sobie - moje ur sokowirowka hahaha :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje dzieci za takim sokiem nie przepadają. Ja wolę sam soczek z marchwii
OdpowiedzUsuńwszytsko ladnie i pieknie ale pamietaj ze taki sok trzeba rozcienczyc z woda dla dzieci.. a i dorosli nie powinni pic soku nie rozcienczonego... ja swoim dwulatkom tez robie takie soki ale z roznych owocow bo my mamy swoje owoce a nie kupne wiec zero chemi..:) tlyko po zrobieniu polowy dzbanka dolewam drugie pol wody niegazowanej... :)
OdpowiedzUsuńoj tak, soki domowe sa na prawde przepyszne.. moja tesciowa robi takie soki i daje do sloikow szklanych i pijemy przez cala zime albo dodajemy do herbatki, bo tesciowa preferuje soki z czarnej porzeczki ;) dobrze wplywaja na krew.. przez cala ciaze pilam i ani razu nie mialam anemii ani niedoborow jakichs skladnikow ;)
OdpowiedzUsuń