poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Bo brzuch to nie popielniczka.

Jakiś czas temu natknęłam się na artykuł, który mówił, że aż 30% palących kobiet nie rzuca palenia tuż po ujrzeniu dwóch kresek na teście ciążowym, a aż 11% ciężarnych przyznaje się do palenia w trakcie ciąży! Naprawdę mnie to zszokowało. Sama będąc w ciąży, od razu całkowicie zmieniłam swój styl życia - przestałam pić alkohol, w tym mojego ukochanego Reddsa, bardziej zwracałam uwagę na to, co wkładam do buzi i w ogóle starałam się zdrowo odżywiać. Dodatkowo zaczęłam zwracać uwagę na to, w jakich miejscach się znajduję. Pamiętam, jak unikałam przystanków autobusowych, bo nie wiedzieć czemu, tuż obok nich zawsze było najwięcej palaczy. Przerażające było to, że palące obok mnie osoby, w ogóle nie zwracały uwagi na to, że jestem w widocznej ciąży i zatruwają nie tylko siebie, czy mnie, ale przede wszystkim niewinnego małego człowieka. Na szczęście sprytnie udawało mi się unikać takich ludzi, dzięki czemu teraz mogę bez wyrzutu powiedzieć - dbałam o Czekoladkę od samego początku. 

Niedawno obejrzałam reportaż - prowokację, podczas której kobieta ze sztucznym ciążowym brzuchem, podchodziła kolejno do ludzi na przystanku i prosiła ich o podpalenie papierosa. Szokujące było to, że żadna z 'podpalających' owego papierosa osób nie zwróciła kobiecie uwagi, że nie powinna palić będąc w zaawansowanej ciąży. Na późniejsze pytania dziennikarza, dlaczego tego nie zrobili, ludzie odpowiadali, że to nie jest ich sprawa, bądź, że nie zauważyli, żeby kobieta była w ciąży. Przerażające. Nie jestem fanatyczką, ale naprawdę w takich chwilach nóż mi się otwiera w kieszeni. Tu nie chodzi o tą kobietę, tylko o małą bezbronną istotę, która ma prawo do zdrowego rozwoju. 

Dla nikogo nie powinno być to nowiną, że substancje zawarte w dymie nikotynowym przenikają do płodu, powodując różne choroby i komplikacje zdrowotne {właśnie przeczytałam o badaniach hiszpańskich naukowców, że palenie w ciąży szkodzi nie tylko dzieciom, ale także wnukom! Komórki rakowe są przekazywane dziecku, a ono przekazuje je dalej!}. Podobnie ma się sytuacja z palącymi kobietami karmiącymi piersią. Na szczęście nie miałam nigdy okazji spotkać kobiety palącej papierosa w ciąży, ani karmiącej dziecko piersią, ale wiem, że nie są to odosobnione przypadki. Dlatego apeluję - nie róbmy z naszego brzucha popielniczki... 

Wiem, że ten nałóg nie jest łatwy do rzucenia. Ale zawsze warto próbować. Tym bardziej w takich chwilach jak oczekiwanie na narodziny dziecka. I to nie dotyczy tylko kobiet, ale także i mężczyzn. 

http://www.exsmokers.eu/pl-pl/icoach

Dlaczego o tym piszę? Kilka dni temu dowiedziałam się o ciekawej kampanii społecznej: Eks palacze - nic ich nie zatrzyma. W ramach tej akcji powstał program iCoach, który pomaga, motywuje, kontroluje i przypomina, dlaczego nie chcemy wrócić do palenia. Co ciekawe, program ten jest zupełnie darmowy {dostępny w 23 językach} i podobno bardzo skuteczny. Skierowany on jest nie tylko do osób, które chcą rzucić palenia, ale także do tych, którzy jeszcze się wahają lub dopiero po cichu myślą o rzucaniu palenia.
Program iCoach składa się z 5 faz:
1. Nie mam zamiaru przestać.
2. Powinnam/powinienem rzucić palenie, ale nadal się waham.
3. Wkrótce rzucę palenie.
4. Właśnie rzuciłam/rzuciłem palenie.
5. Nie palę już od jakiegoś czasu.

Jak widać, w programie nie chodzi o rzucenie palenia z dnia na dzień, ale stopniowe dążenie do tego by stać się byłym palaczem. Po więcej szczegółów odsyłam na stronę http://www.exsmokers.eu/, gdzie możecie bezpłatnie zarejestrować się na stronie i skorzystać z takiego wirtualnego codziennego motywatora w walce z nałogiem :)

Myślę, że jest to ciekawa opcja dla palących osób starających się o potomstwo. Pierwszym krokiem w podjęciu decyzji o dziecku, powinno być zadbanie o własne zdrowie m.in. rzucenie palenia. Także rodzice, którzy już mają dzieci, powinni pomyśleć o zmianie swoich 'nawyków', tym bardziej, że czym skorupka za młodu nasiąknie...

Moja Mama obecnie testuje program iCoach - jej celem jest rzucenie palenia, które tak denerwuje Małą Czekoladkę. Mocno trzymam za nią kciuki, mam nadzieję, że i Wy również.

A Wy mieliście kiedyś nieprzyjemności związane z palącymi przy Was osobami, a może same miałyście problem z rzuceniem palenia w czasie ciąży?

***

24 komentarze:

  1. ja niestety bylam swiadkiem palacej ciezarnej, widzialam ja z okna samochodu dlatego nie moglam zareagowac...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba mieć tylko nadzieję, że ktoś inny, będący w stanie, zareagował...

      Usuń
  2. ja rzucilam palenie automatycznie to znaczy w momencie gdy zaszlam w ciaze odrzucilo mnie od papierosow... pewnie gdyby tak nie bylo, sama i tak bym przestala palic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to podobnie jak moja mama :) podobno wiele ciężarnych tak ma :) na szczęście :)

      Usuń
  3. Nigdy nie paliłam i drażnią mnie osoby, które bez pytania zapalają przy mnie papierosa. Zwykle są zdziwione, gdy mówię, że jestem alergikiem i zaraz zacznie mnie wszystko drapać w gardle i zaczynam kaszleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam podobnie jak Ty - moja Mama zawsze wychodzi na balkon albo na zewnątrz, bo wie, że nie każdy ma ochotę wąchać dym. Po cichu liczę, że lada dzień całkowicie przestanie palić :)

      Usuń
  4. Mój tata jak dowiedział się, że mama mnie nosi w brzuszku od razu rzucił palenie i przez to teraz wyrosłam na całkowicie zdrową i odporną dziewczynę :)Piątka tato!

    OdpowiedzUsuń
  5. Teściowie mi obiecywali, że jak tylko zajdę w ciążę to rzucą... Słyszałam milion razy, że Oni chcą (tylko motywacji brak). Palą do tej pory :/ na szczęście ani razu przy mnie, czy przy Oli (bo po pierwszym razie dostali konkretny ochrzan ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj z tymi obietnicami tak bywa :) Dobrze, że teściowie szanują Wasze zdrowie :)

      Usuń
  6. A wiesz ze zainteresowalas mnie ta aplikacja! ciekawa jestem czy naprawde dziala :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mieszkam razem z mamą. Paliła przez całą moją ciążę i pali w dalszym ciągu, chociaż mój synek prosi ją, żeby przestała. Prośby nic nie działają, bo przecież mieszkam u niej... I tyle w temacie... :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja myślę, że to po prostu kwestia chęci, a nie niemożności powstrzymania się - tak można tłumaczyć wszystko. A że wiele osób podchodzi beztrosko do ciąży, to nic dziwnego. Zaczyna się w ciąży, a potem zaniedbuje narodzone dziecko - normalka, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Mnie to nie szokuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja widzialam kiedys laske była juz w 9 miesiacu ledwo stala na nogach ale papieros za papierosem az zal bylo patrzec ale coz zrobic dorosła kobieta

    OdpowiedzUsuń
  10. znam przypadki ciężarnych matek, które palą i mimo, że nie chce nikogo oceniać w kwestii macierzynstwa to w tym przypadku skręca mnie w środku z bezradności. .. Nam udało się pozbyć nałogu u Męża jeszcze kiedy córka była w brzuchu i dzisiaj nawet nie pamiętam, że kiedyś ktoś "w naszym domu" kopcił.
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na obronie dyplomu z położnictwa musiałam przeprowadzić na oddziale pogadankę z ciężarnymi na temat picia alkoholu i palenia papierosów w czasie ciąży. Tak bardzo podczas studiów wpajali nam do głowy, że NIE można palić ani pić alkoholu (nawet troszeczkę) w czasie ciąży, że jak tylko widzę ciężarną, która pali papierosy, to od razu zwracam jej uwagę. Kiedyś przyszłam do szpitala do koleżanki, która w ciąży była. Miała jeszcze kilka dni do terminu. Była piękna pogoda, więc usiadłyśmy na ławce przed szpitalem, a ta do nas czy mamy papierosa, bo ją już skręca. Na początku spokojnie jej zwróciłam uwagę, ale tłumaczenia, że 'niektóre kobiety ćpają, chleją i jarają i rodzą zdrowe dziecko' wyprowadziło mnie z równowagi... i oberwało się też jeszcze mojej Przyjaciółce, która była z nami, bo ta od razu sięgnęła po fajki i ją chciała częstować. Wrrrr. Na szczęście tak wjechałam tej koleżance na psychikę, że nie zapaliła (wtedy). I aż razi w oczy, kiedy idę do szpitala, a przed szpitalem 'tłum' ciężarnych z fajami... Przykry widok. A reakcja na moje zwrócenie uwagi, to najpierw szok, później cichy śmiech i odwrócenie się plecami (dalej paląc) i czasami zdarzają się niewybredne komentarze. Aż szkoda słów na głupotę tych kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzuch z maleństwem nie jest popielniczką... ani kieliszkiem :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka tygodni temu jechałam pociągiem w przedziale dla podróżnych z dziećmi i kobiet w ciąży - zdecydowanie moja była już widoczna. Wsiadł jakiś chłopak, ogólnie stwierdziłam, że ok, innych kobiet czy dzieci nie ma i wprawdzie w innych też było miejsce, to niech sobie siedzi. Zareagowałam jak zaczął przy mnie palić. Pomijam zakaz w pociągu, ale jeszcze w takim przedziale i przy mnie nie pytając czy mi to nie będzie przeszkadzało? Szok.
    Na szczęście to sporadyczne przypadki. Fakt, na przystankach nie da się uniknąć mimo zakazu, za to w rodzinie mało kto pali, a jak czasami ktoś przyjedzie, to na balkon wychodzi, ale to robili zawsze, nawet jak w ciąży nie byłam, bo u nas nikt nie pali i nie toleruję tego zapachu w ogóle, jak chcą wychodzą lub na spacerze zostają z tyłu ;)
    Jakoś nikomu to nie przeszkadza, no może zimą palą przez to mniej u nas, ale tylko im to na zdrowie wyjdzie ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. A i zdarzyło mi się, że w sklepie jak kupowałam wino w widocznej ciąży ktoś mi zwrócił uwagę, że nie powinnam ;) Dodam, że kupowałam dla znajomych, którzy wieczorem mieli przyjść, co może oczywiste nie było, ale są też reakcje w drugą stronę, co w sumie jest dobre, choć o wytrawnym winie w ciąży opinii nawet lekarzy jest wiele i różnych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mieszkam naprzeciwko szpitala, jak jest cieplej to widac tłum koło bramy: ciężarówki z brzuchami i fają w ręku...
    Nierzadko w towarzystwie mężów czy koleżanek...
    Mnie to już przestało szokować, skoro zdarza się tak często.
    Budzi zdziwienie, bo ja w ciąży robiłam wszystko dla dziecka, nawet jadłam surowe buraki i ryby, których nie znoszę. :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja palilam juz 7 lat gdy dowiedzialam sie o ciazy- przestalam od razu. Zeby tak wszystkie...

    OdpowiedzUsuń
  17. A ile dostałaś za reklamę tej aplikacji?

    Kolejny Post sponsorowany?

    Nie sądzę byś jako osoba niepaląca szukała specjalnie takiej aplikacji.

    Czy ktoś Pali czy nie to jego sprawa, jeżeli nie jest w stanie rzucić palenia w ciąży to znaczy, że nie jest gotowy by być rodzicem. Rodzicielstwo to przedewszystkim poświęcenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja Tobie zaglądam do portfela? Czy ja pytam ile dostajesz za godzinę pracy? Nie. Dlatego, proszę Cię, oszczędź sobie te pytania, bo są nie na miejscu :D

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)