poniedziałek, 29 listopada 2010

jedz dla dwóch, a nie za dwoje.

Melduję się po wizycie u mojego Lekarza. Na początek może troszkę faktów odnośnie mojego Synka (tak, tak... Synek pozostał Synkiem, mam wszystko udokumentowane, hehe, nic nie może się teraz zmienić :))))
Śmiało mogę napisać, że Doktor zrobił mojemu Bobkowi sesję rodem z Playboya (ach, gdyby tylko Bobek był panią Bobkową, to te fotki warte by były miliony hehe), wszystko widać jak na dłoni, a Synek nawet nie raczył się zasłonić ;p Bezwstydnik, a fe. ;) (jedną z fotek załączam poniżej hehehe, w czerwonym kółeczku dowód na to, że mój Syn jest prawdziwym Mężczyzną, z krwi i kości :D, część nogi + wiadomo co ;)). A teraz wszystkie Małe kobietki zasłaniają oczka, raz, dwa :). A tak na poważnie, Bobuś jest zdrowiutki jak rybka, ruchliwy jak na prawdziwego Afrykańczyka przystało, cały czas uciekał przed czujnym aparatem usg ;p Aż się Doktor śmiał, że Bobek go nie lubi ;)))) Co jak co, ale wg mnie to i tak było nic w porównaniu z tym, co On wyprawia w nocy. ;p Serduszko zdrowiutkie, pika sobie idealnie, wszystko ładnie wykształcone, nóżki, główka, rączki. Ale, ale! Jak się okazało Bobek zrobił mi psikusa i jest młodszy o tydzień. Tak więc, nie jestem w 27 tygodniu ciąży, tylko 26! Czyli na 7 miesiąc jeszcze poczekam do przyszłego tygodnia. Ale jakby na to nie patrzeć Synek spisuje się na medal i ładnie się rozwija. Idealnie jak na swój wiek. :) 
Gorzej z Mamą (czyt. mną :( ), po pierwsze waga wskazuje za dużo, aż lekarz mi powiedział, że troszkę przesadzam i trzeba porzucić złe nawyki. Tak więc, wielkie postanowienie poprawy! Od jutra koniec ze słodyczami, solą, białym pieczywem i pysznymi, ale niestety tłustymi daniami mojego Ukochanego A. Czas w końcu wprowadzić w życie zasadę z tytułu postu... tak dalej być nie może. Jestem załamana :((((((((((((((
Co więcej, muszę znowu brać globulki bo niestety Doktora niepokoi co nieco, a wiadomo, że w ciąży nie ma żartów :( Poza tym, ciśnienie mam jakieś takie nie-teges, aż Doktor zmierzył drugi raz, a tu to samo... na szczęście wszystko jest w granicach normy. Najprawdopodobniej to wynik lekkiego stresu, bo niestety zauważyłam, że bardzo denerwuję się przed wizytami u Lekarzy. What's more? Opowiedziałam Doktorowi o moich skurczach stóp i łydek, dostałam sporą dawkę Asparginu do łykania, natomiast sprawa żebra została wytłumaczona tak jak myślałam: To jest i tak najmniejszy ból jaki Panią czeka jeszcze do końca ciąży, nie takie bóle będą Pani dokuczać ;p Pocieszające. ;)
I teraz najgorsze - jutro idę zrobić test obciążenia glukozą. Naczytałam się o tym badaniu sporo w internecie i większość kobiet narzeka na to badanie. Ciekawe jak będzie u mnie. Szczerze? Obawiam się :( Ale niech się dzieje wola nieba... Glukoza kupiona, cytryna czeka w lodówce... Damy radę? Nie ja pierwszy, nie ja ostatnia. Jednakże proszę Was o wsparcie tomorrow morning.

***
Z innej beczki - moje rękawiczki są po prostu idealne na taką pogodę jaką mamy obecnie za oknem. 
Powtórzę to, a nawet podkreślę - IDEALNE!
Cieplutki wewnętrzny polarek idealnie ogrzewa dłonie, a kożuszek przyjemnie smyra po twarzy ;p
Ich zakup był strzałem w 10!  Z czystym sumieniem mogę je polecić każdemu :)))))

***
Dzisiaj z Synkiem szlifowaliśmy już poznane tańce towarzyskie,a nawet doszedł nowy - samba. 
I jak tu mój Synek ma być spokojny i nie kopać? No jak? On po prostu usilnie trenuje bo widzi, że Matka nie daje rady. :))))))))))))))))

http://img2.timeinc.net/

***
serdecznie wszystkich pozdrawiam, troszkę (?) zdołowana


zawsze aktywna Czekoladka :)

10 komentarzy:

  1. Kochana Ty za dużo ważysz? no wiesz co? co ten lekarz wymyśla ;/ co do tych wszystkich dolegliwości, Kochanie uważaj na ciśnienie, mojej siostrze w ciąży skakało, ale to przed samym rozwiązaniem i 2 razy leżała w szpitalu przed, oczywiście nie zaszkodziło jej to, ale wiadomo na ciśnienie trzeba uważać :) nie martw się Kochana będzie dobrze ja wierze? a to badanie "obciążenie glukozą" to taka jakby krzywa cukrowa (badanie na cukrzyce)? bo ja miałam takie badanie, trzeba było pić tę glukozę w odpowiednich odstępach czasowych, między czasie pobierali mi krew.. masakra, słodko obrzydliwie ;/ przytulam Cię kochana i staraj się nie przejmować, dbaj o siebie, duuużo odpoczywaj, to nigdy Bobkowi nie zaszkodzi :** całujemy mocno :* hmm ale mi się napisało w liczbie mnogiej, może to jakiś znak hehe :D buziak :** i uśmiech :* a chłopiec pierwsza klasa :D aż wstyd się tyle przyglądać co ja :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech Sylwia, kochana jesteś.
    Piszę do Ciebie na priv :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do kilogramów to z jednej strony masz rację, trzeba dbać i uważać, jak najbardziej. Z drugiej strony mam dla Ciebie słowa pocieszenia: ja w ciąży przytyłam 30kg (słownie: trzydzieści kilogramów!). Dziś ważę mniej niż przed ciążą. Rzeczywiście pierwsze 3 miesiące po porodzie mieściłam się tylko w ciuchy ciążowe, masakra, ale potem jak poleciało w dół, to jak mówię - dziś ważę mniej niż przed ciążą.
    No i trzymam kciuki za glukozę - ja nie lubię wogóle słodkiego i strasznie się tego bałam, ale nie było aż tak strasznie, da się przeżyć. Powodzenia!

    I uściski od Bobka dla Bobka ;-)

    Ma_niusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Wagą się nie przejmuj. Moje zdanie jest takie że lepiej w ciąży więcej przytyć i potem zrzucić niż przez ciążę być nieszczęśliwą bo tego czy tamtego muszę sobie odmówić. A wiadomo ciężarnej się nie odmawia i zachcianki trzeba spełniać. Masz ochotę na czekoladę, a zjedz se kobieto kilka kostek ale nie dwie tabliczki. Teraz jest trudny dla nas okres bo zima, nie dość że musimy same siebie ogrzać to jeszcze maleństwo.

    A z wagą mi się tu nie licytować bo mnie nikt nie przebije. Jakoś z tego powodu nie rozpaczam, po porodzie wezmę się za siebie już tak ostatni raz. Mąż nawet obiecał że jak zrzucę 15 kg to zafunduje mi liposukcję :)

    A i jeszcze odnośnie wieku ciąży, to USG ma właśnie tygodniowy margines błędu. A moje dziecie też jest o tydzień młodsze bo miesiączki mam zwykle co 33 dni a nie standardowo co 28.

    A gdzie takie futrzaki mogę kupić?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah jak dla mnie wyglądasz nareszcie zdrowo, a nie jak fusyt :p jak Bob wyleci to znowu będziesz mieć te swoje 48 cm w talii he he :D ja tą glukozę chętnie bym przyjęła , dawno nic słodkiego nie jadłam, bieda...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. nosz się Brzo-Sumo odezwało ;p 150cm w talii ;p, w udzie 200. co jak co, ale Twój komentarz to jedna wielka przesada ;p btw - ja chcę moje dawne ciało i Bobka pod pachą :P ps. uwierz mi, że tej glukozy byś nie chciała. bleeeeeeeeeeee.

    OdpowiedzUsuń
  7. siusiaka widac jak sie patrzy. No tak waga to zawsze problem albo za mala albo za duza,ale na pewno bedzie dobrze, mam nadzieje ze z cukrem wszystko w porzadku

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki za glukozę, ja przeżyłam już 3 razy i niedługo idę na czwartą :/ Nic przyjemnego ale jak trzeba to da się przeżyć... Najważniejsze, żeby wynik był ok!
    A z kilogramami to taki po prostu urok ciąży - mogę spytać ile przytyłaś? Moja mama przy każdej (3) ciąży tyła dużo (ze mną już 30kg) i za każdym razem wracała do normy, jest nadzieja :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam, mi też waga szła w ciąży szybko do góry. Zważywszy, że startowałam z dużą nadwagą (77kg przy wzroście 160cm) moje zgromadzone 17 kg ciałka ciążowego dawało makabryczny wynik 94 kg. Ale jak się później okazało większość z tego to była nagromadzona woda, bo już tydzień po porodzie ważyłam 14 kg mniej, a po dwóch miesiącach diety matki karmiącej miałam na minusie 27 kg. Także wagą się nie przejmuj. Pilnuj ciśnienia, bo to jest najważniejsze. A może jeśli Ci skacze, to też zatrzymujesz wodę w organizmie i duży skok wagi wcale nie jest skutkiem objadania się? Ja właśnie tak miałam od końca 8 miesiąca ciąży. Pozdrawiam

    nastusia 81

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana...Nie wiem jak masz na imię, więc niech zostanie kochana...;-)
    Wiem co czujesz. Ja ważę się raz w miesiącu, żeby częściej się nie dołować...Bo zawsze miałam fajną figurę i nie przywykłam do siebie w wersji sumo.Z zazdrością patrzę też na szczuplutkie ciężarówki, które zdradza jedynie piłeczka z przodu. Z zazdrością czytam też opisy dziewczyn, które w szóstym miesiącu mają +1,5 albo +3...

    I wiesz co, sama jestem ciekawa jak to będzie u Ciebie, kiedy zastosujesz zalecenia lekarza, bo ja jem 3 normalne posiłki, nie jem pieczywa, ziemniaków,słodyczy i nie piję wysokoslodzonych napojów a i tak kilogramy przybywają...Skąd?!Nie wiem...

    Może to jest po prostu cena za brak porannych nudności...:-)

    Pozdrawiam ciepło i czekam na jakiś cynk jak było na teście glukozy.Czeka mnie za tydzień...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)