Wieczór jak co dzień. Skończone kąpanko, czesanie loczków i wędrówka do drugiego pokoju na rękach Mamy, gdyż Tata w tym czasie szykuje łóżko dla Mamusi i Bartusia do spania. Gdy już jest gotowe, wszyscy kładziemy się wśród puszystej pościeli i gaworzymy sobie w najlepsze. Czekoladka leży na swojej części (że tak powiem - połowie łóżka ;)), Mama blisko Bartuni z lewej strony, a Tata z prawej. Nic nie zapowiada wielkiego wydarzenia, które lada chwila ma się odbyć. Ot zwykłe wieczorne przytulańce. Nagle ni z tego ni z owego Bartek wypala: "Ba-ba-ba-ba". Na mojej twarzy rysuje się zdziwienie, a Bartek nic sobie z tego nie robi i dalej w najlepsze powtarza: "Ba-ba-ba-ba", co jakiś czas mieszając to z innymi słowami. Patrzę na Męża, a ten z dumą rzecze: "Tak jest, powiedział tata". Ja się na niego patrzę, śmiejąc się od ucha do ucha i mówię: "Krejzolu, nie słyszałeś, że powiedział baba?". Duża Czekoladka odpowiada: "No tak, a wiesz co baba znaczy po suahili? Tata". Ale ja wciąż łudzę się, że Synek mówi jednak po polsku i nie omieszkałam zakomunikować Czekoladowej Babci, że jej wnuczek właśnie powiedział długo wyczekiwane przez nią: BABA :) Reakcja Babci była do przewidzenia. Zaraz po powrocie do domku, pierwsze co zrobiła to prosiła wnuczka: "Noooo, powiedz baba :)". Ale na to poczekać musiała sobie do dzisiejszego poranka. Od tamtej pory cały dom, a nawet sklep rozbrzmiewało radosne: Ba-ba-ba-ba. A ja przyznam Wam się w tajemnicy, że od wczorajszego wieczoru co rusz do Czekoladowego uszka powtarzam: "Mama, Ma-ma, no powiedz mama :(". Co prawda Mąż powiedział mi, że dzisiaj Bartula powiedziała przy nim MAMA, ale to się nie liczy. Chcę usłyszeć to sama. Bo w końcu tata to nie mama ;))) A teraz nasuwa się pytanie - kto wygrał baba-babcia czy baba-tata :}? A może babcia- pra, u której wczoraj mieliśmy okazję spędzić popołudnie? Czyżby to była podzięka za podarowane do czytania bajki?
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI!
Właśnie dowiedziałam się, że jak pierwszymi słowami wypowiedzianymi przez dziecko będzie: "Baba" to znaczy, że przywołał na świat siostrzyczkę! Nooooo way :P
Chociaż... Jak dla mnie okey, ale może za jakieś 3 (dzieści hahaha) lata ;))))
***
W dalszym ciągu trwa owocowy konkurs BoboVity, na który serdecznie zapraszam :)
Więcej szczegółów po kliknięciu w fotkę :)
***
Pierwsze "słowa" mają swoją magię.
OdpowiedzUsuńA ty "mamy" się jeszcze doczekasz,nie martw się. A gdy usłyszysz kiedyś po rz 2734037252 w trakcie dnia "Mamooooooo" to jeszcze będziesz miała dość :D
A może to "Ba" to od "Bartka"? ;)
OdpowiedzUsuńmy mamy i uwielbiamy Złotą księgę bajek (ale mamy czerwoną, nie wiem czy to inna?)czytamy co wieczór..
OdpowiedzUsuńależ to musi być cudowne uczucie kiedy taka mała istotka tworzy swoje pierwsze "słowa" :)).
OdpowiedzUsuńDroga mamo!
OdpowiedzUsuńMasz szansę wykazać się i wziąć udział w naszym konkursie.
Nagrodą jest, aż 500 zł, które możesz wygrac dla swojego dziecka!
Więcej na: http://akuku-akuku.blogspot.com/2011/09/konkurs.html
Czekamy na Twoje zgłoszenie!
Zespół Akuku
Ależ ja lubię Twój styl pisania :)
OdpowiedzUsuńNormalnie czyta się jak ciekawą książkę.
Myślę, że w sprawie "baba" można ogłosić remis ;)
Stasia pierwsze słowo było tata, później baba a mama powiedział dokładnie w dniu, w którym kończył 9 miesięcy :) Pamiętam jak dziś :D
Pozdrawiamy
A może Bartuś wynalazł własne znaczenie dla tego słowa?:-) W każdym razie musi brzmieć słodko.
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
zuzana
Ha ha moj tez pierwsze co wypowiedzial to bylo BA BA i mamy 2 giego chlopca hhaha takie przepowiednie to bajki sa ja nie wierze w nie hihihihihi:P
OdpowiedzUsuńNo to teraz biedne dziecko bedzie meczone przez 3 osoby tata bedzie wolal tata mama zas uczyla slowa MA MA a baba Bedzie powtarzac BA BA oj bidulek malutki hihihi ale co tam niech cie uczy sloneczko juz :P
Pozdrawiam ciepelkowo
no cóż, mój synek pierwsze słowo powiedział "mama", a teraz ma siostrzyczkę:)))))
OdpowiedzUsuńdoczekasz się jeszcze "mama", aż czasami będziesz miała dość (ale tylko przez moment, jak jestes mocno zajęta i urwis woła: mama, mama!, mamooooooo!!!)