Nie raz powtarzałam, że to co cenię sobie w zabawkach, to przede wszystkim ich funkcja edukacyjna. Uwielbiam łączyć naukę z zabawą, przez co dziecko, robiąc to co kocha, jednocześnie wynosi z tego coś pożytecznego. Tak się składa, że firma
WADER ma w swoim asortymencie masę takich "edukatorów" i właśnie dziś chciałam Wam przybliżyć trzy takie zabawki z limitowanej serii
Friends On The Move.
Na pierwszy rzut idzie pastelowe (kolory na zdjęciach są przekłamane) domino edukacyjne, które prezentuje się tak:
Zabawka składa się z czterech elementów, które posiadają wycięte różne kształty - koniczynkę, kółko, kwadrat oraz krzyżyk. Po dokładnym dopasowaniu wszystkich elementów, domino przyjmuje kształt kwadratu (jeśli wyszło Wam inaczej tzn. że coś tutaj nie gra ;)))
Teraz kilka słów o naszym testowaniu. Domino od razu przypasowało Naszej Czekoladce, a w szczególności jego opakowanie, które zanim zdążyłam sfotografować już leżało w dwóch kawałkach na podłodze. Jak widać, zabawa zaczęła się ciekawie...
Oczywiście na samym opakowaniu się nie skończyło i tuż po fascynacji pudełkiem przyszła kolej na samą zabawkę. Pierwszą reakcją Czekoladki było standardowe rzucanie elementami po pokoju. Na szczęście po dłuższej chwili udało mi się przekonać Bartusia do innej formy testowania domina.
Uzbrojona w cierpliwość i pogodę ducha na początku bawiłam się w nauczyciela i tłumaczyłam Synkowi na czym polega cała zabawa z klocuszkami, pokazywałam w jaki sposób należy umieszczać poszczególne elementy itp. Następnie zostawiłam Czekoladkę z dominem i czekałam na wynik tej nauki. Jak mu poszło? Nie do końca sprawnie, ale co ważne próby zostały podjęte, a tym samym synapsy nam się troszkę rozruszały. Czasami mieszały mu się poszczególne kształty, ale po kilkunastu próbach udało się Czekoladowym łapkom dopasować więcej niż dwa klocuszki. No, ale jak to się mówi, nie od razu Kraków zbudowano... więc znowu uzbroimy się w cierpliwość i będziemy próbowali ułożyć całe domino.
Moje spostrzeżenia odnośnie edukacyjnego domina?
-kolor: będę to powtarzać w nieskończoność ;) pastelowe barwy nie odciągają wzroku od samej zabawki, przez co dziecko może skupić się na samej wykonywanej czynności, a nie na intensywnych kolorach,
-budowa: elementy wykonane są z dobrego materiału, skąd ta pewność? Tak jak pisałam na początku, pierwszym etapem testowania było rozrzucanie domina po całym pokoju, także na twarde przedpokojowe płytki. Efekt? Nienaruszone elementy, baaa... nawet zarysowań nie widzę ;)
-bezpieczeństwo: krawędzie zabawki mają zaokrąglone kształty, co eliminuje ryzyko rozcięcia lub uszkodzenia ciała, brak możliwości połknięcia któregokolwiek elementu - plus za duże kształty.
-element edukacyjny: zabawka rozwija kreatywność, zdolności manualne oraz logiczne myślenie. Przeznaczona jest dla dziecka powyżej 12 miesiąca, jednakże według mnie dopiero starsze dziecko jest w stanie w 100% "rozgryźć" domino. Ostatni element układanki jest bardziej wymagający od trzech pozostałych, co może sprawiać trudność rocznemu dziecku.
Drugą propozycją są edukacyjne puzzle - statek oraz motylek, które także pochodzą z pastelowej serii Friends On The Move. W ofercie Wadera dostępne są także inne puzzlowe obrazki.
Puzzle umieszczone są na fioletowej podstawce, w której wycięty jest odpowiedni kształt. Jest to o tyle wygodne, że ułatwia to ułożenie wszystkich elementów i zapobiega ich przemieszczeniu się.
Po dokładnym dopasowaniu danych elementów puzzlowych, podstawka zamienia się w kolorowy obrazek.
Powyższy motylek składa się z 9 pastelowych elementów, które wyposażone są w poręczną rączkę, która ułatwia wyciąganie i wkładanie części. Jest to fajne rozwiązanie, które dodatkowo uczy chwytania małych wystających rączek :)
Z kolei kolorowy puzzlowy stateczek, składa się z 6 elementów i jest zdecydowanie łatwiejszą wersją układanki, niż wcześniej wspomniany motylek.
Tutaj, podobnie jak w przypadku motylka, także znajdziemy poręczne uchwyty na poszczególnych puzzlach.
Co ciekawe, elementy układanki możemy wykorzystać także w innych ciekawy sposób - mogą służyć jako wzory do odrysowywania na papierze tworząc tym samym rysowanki.
Ta forma zdecydowanie przypadła do gustu Małej Czekoladce, która radośnie i twórczo kolorowała wytworzone przez Mamę kształty.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tych puzzlowych układanek. Są pomysłowe i ciekawie wymyślone. Naprawdę bardzo przypadły mi do gustu. A jak było z Czekoladką? Tylko spójrzcie. Jemu też się bardzo spodobały i jeśli mam być szczera, o wiele więcej uwagi poświęcił puzzlom niż wcześniej omawianemu dominu.
A teraz czas na krótkie podsumowanie edukacyjnej układanki:
-kolor: pastele nie odciągają uwagi od zabawki, co jest niewątpliwym plusem,
-budowa/bezpieczeństwo: z racji, że występują mniejsze elementy proponuję zabawę pod okiem dorosłego, tym bardziej jeśli dziecko ma tendencję do "ustnego" testowania (tak jak to ma miejsce przy naszym ząbkującym Simbie ;)). Puzzle wykonane są z plastiku, który odporny jest na złamania, przynajmniej do tej pory nic takiego nie miało miejsca,
-funkcja edukacyjna: oj, oj, oj. Nie będę obiektywna, gdyż jestem zakochana w tej zabawce. Po pierwsze rozwija wyobraźnie, po drugie zachęca do logicznego myślenia, po trzecie można ją wykorzystać na kilka sposobów (patrz rysowanka), po czwarte kształtuje pamięć i zdolności manualne. No po prostu CUDO! :) Polecam! :)
No i po kolejnych testach zabawek WADERA, jak do tej pory jestem pod wielkim wrażeniem ich asortymentu (tym razem nie ma się do czego przyczepić ;p), ciekawa jestem jakie są Wasze doświadczenia z WADER'owskimi zabawkami :)
***