niedziela, 1 marca 2015

Stabilizator wentylacji - czy warto w niego zainwestować?

To już prawie rok odkąd w naszym domu zagościł stabilizator wentylacji Darco (o montażu i o samym stabilizatorze możecie przeczytać TUTAJ). Jakie są nasze odczucia po sezonie grzewczym? Czy warto w niego zainwestować pieniądze i czy faktycznie, dzięki niemu można zaoszczędzić na opłatach za ogrzewanie?


Dla przypomnienia, stabilizatory zamontowaliśmy w każdej kratce wentylacyjnej naszego mieszkania, czyli w kuchni i w łazience. Jest to najlepsze i najefektywniejsze rozwiązanie - jeśli chcemy odczuć pozytywne efekty stabilizatora, to warto zamontować je w każdym otworze wentylacyjnym, żeby ciepło faktycznie nie miało innego źródła ucieczki. 


Może, gdy już jestem przy temacie porad, napiszę krótko w jaki sposób dobrać stabilizator do swoich potrzeb:
-przede wszystkim potrzebne będą odpowiednie pomiary kanałów wentylacyjnych (prawidłowy pomiar od zewnątrz: szerokość x wysokość) oraz określenie ilości osób zamieszkujących mieszkanie. Na tej podstawie (pomocne będą poniższe tabelki) w łatwy sposób można dobrać stabiler pod swoje wymogi.


-w przypadku wątpliwości zawsze można podesłać zdjęcie kratek wentylacyjnych z pomiarami, opisem problemów z wentylacją do producenta i poprosić o poradę :)

-montaż nie powinien przysporzyć większych problemów, warto zaopatrzyć się w piankę, do dobrego przytwierdzenia stabilizatora,


Odczucia po prawie roku użytkowania stabilera:
-wbrew moim obawom stabilizator nie zaczął wydawać żadnych nieprzyjemnych dźwięków wraz z upływem czasu. Właściwie po przykryciu go kratką, łatwo zapomnieć, że w ogóle znajduje się on w pomieszczeniu. 
-rok temu zima nas rozpieściła i ciężko było ocenić funkcjonalność i miarodajność sprzętu. Ten rok był troszkę lepszy (a może gorszy, bo zimniejszy, przez co częściej odkręcaliśmy kaloryfery), ale również trudno określić, czy stabiler wpłynął na niższe rachunki za ogrzewanie. Na pewno były one niższe w porównaniu z poprzednimi latami, ale nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy to była tylko zasługa stabilizatora. Z pewnością będę to kontrolować w kolejnych latach (łatwiej będzie porównać minioną zimę z kolejną). 
-to, co mogę napisać na pewno, w łazience zrobiło się cieplej i mniej wilgotno, a to duży plus. Wcześniej nie raz musieliśmy dogrzewać łazienkę przed kąpielą Czekoladki, teraz jest to zbędne. 

Podsumowując, stabiler sprawił, że powietrze w naszym mieszkaniu jest o wiele przyjemniejsze, cieplejsze. Zniknął problem przeciągów i "strasznych" odgłosów z kanału wentylacyjnego (pamiętam, gdy byłam młodsza, nie raz myliłam odgłosy hulającego wiatru z duchami :D). 

Na zakończenie chciałam serdecznie podziękować producentowi Darco za możliwość przetestowania stabilizatorów. 

***
mtotowangu

6 komentarzy:

  1. o czymś takim jeszcze nie słyszałam :) fajnie się dowiedzieć :) pozdrawiam was serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ogrzewanie gazowe... myślisz, że sprawdziłby się u mnie taki stabilizator?
    Hm, może warto spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  3. W moim przypadku kocioł kondensacyjny sprawdza się z tym, są oszczędności, a to gaz, więc sprawdzi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Ja dopiero trafiłam na bloga. Widzę, że ostatni wpis sprzed ponad roku. Co tam u was słychać teraz?

    Oliwia

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na relację po tegorocznej zimie - warto? :)) pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie stabilizatory to fajna sprawa. Sądzę, że warto w nie inwestować.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)