Niech początkiem mojej recenzji będą słowa umieszczone na odwrocie okładki "Blogowych Dbajek" autorstwa dr Marii Molickiej: "Dbajki to wyjątkowy podarunek. Tutaj dorośli i dzieci razem wyruszają w wyobrażony, fantastyczny świat, by się czegoś nauczyć o innych, przeżyć i zrozumieć siebie. Bajka - dbajka jest sposobem wspomagania rozwoju psychicznego dziecka, daje mu poczucie bezpieczeństwa, buduje zaufanie do innych i wpływa na poczucie własnej wartości."
Dlaczego zdecydowałam się na ten cytat? Uważam, że w pełni oddaje on głębokie przesłanie bajek, które zostały umieszczone w książeczce oraz na audiobooku. Szczerze powiem Wam, że od dłuższego czasu jedynymi książkami, które udawało mi się przeczytać były podręczniki i książki typowo uczelniane, dlatego tym bardziej z wielką radością oddałam się tej przyjemnej podróży w krainę bajek. Bajek, które poruszyły moje serce i nie raz spowodowały wilgoć w moich oczach. Autorzy-blogerzy w swoich opowiadaniach, poruszają bardzo trudne tematy, z którymi przychodzi nam stanąć twarzą w twarz, w dorosłym życiu. Niestety problemy te i niejasne sytuacje, nie raz dotykają bezpośrednio także osoby, które chcielibyśmy przed nimi ochronić - nasze dzieci. Dzięki tym kilkunastu bajkom, które w cudowny sposób tłumaczą i pozwalają zrozumieć zawiłości dorosłego świata, nam rodzicom jest łatwiej wytłumaczyć pociechom ciężkie życiowe kwestie. Tematy poruszone w opowieściach są przeróżne - zaczynając od bardzo trudnego tematu śmierci i choroby osoby bliskiej, przechodząc przez strach przed wizytą w szkole, czy u dentysty, a kończąc na akceptacji swojej odmienności i poszukiwaniu tolerancji oraz zrozumienia innych. Głównymi bohaterami bajek są najczęściej zwierzątka, ale nie tylko one. Znajdziemy tutaj także ożywione przedmioty z życia codziennego: igłę, naparstek, choinkę, kubek, czy też pluszowego misia. Mnie osobiście najbardziej w pamięć wbiła się opowieść o Amelce, która nie może pogodzić się z chorobą Babci. Dziewczynka nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej ukochana Babcia z dnia na dzień robi się coraz bardziej słaba i nie może razem z nią wspólnie pielęgnować ogrodu. Dopiero odwiedziny dobrej wróżki i jej opowieść o rodzinie gąsienic, które także płakały nad losem swojej gąsienicowej siostry, która zamarła i zamieniła się w kokon, pomogła zrozumieć Amelce tak trudny temat, jakim jest choroba oraz śmierć. Dobra wróżka porównała sytuację Babci Amelki, do przeobrażenia gąsienicy w pięknego motyla. Przekonywała dziewczynkę, że po śmierci, Babcia spotka się ze swoimi najbliższymi, ze swoją mamą, tatą, znajomymi i wszyscy razem będą czekać na resztę bliskich, tak jak motyl po przeobrażeniu cieszy się wolnością z innymi krewnymi - motylami.
Drugą bajką, która zapadła mi w pamięć jest bajka o lwie Janku, który nie potrafił zaakceptować przyjścia na świat swojej siostrzyczki Janinki. Jego zachowanie jest typowe dla dziecka, które nie może się pogodzić z zupełnie nową życiową sytuacją związaną z pojawieniem się nowej istoty w domu. Strach ten związany jest z obawą przed odrzuceniem oraz mniejszym zainteresowaniem ze strony rodziców. Zapewne wiele rodzin boryka się z podobnym problemem, w momencie zdecydowania się na drugie dziecko. Mają wątpliwości, czy ich pierwsza pociecha przygotowana jest na pojawienie się braciszka lub siostrzyczki, obawiają się reakcji ze strony starszego rodzeństwa. Uważam, że właśnie te "Blogowe dbajki" mogą być pretekstem do podejmowania trudnych rozmów ze swoimi dziećmi. Pozornie odległe i nierealne postaci z bajek postawione są przed podobnymi rozterkami, dzięki czemu dziecko nie czuje się osamotnione ze swoimi problemami. Ja sama, na pewno wykorzystam tą książeczkę do rozmów z Czekoladką, która z racji, chociażby koloru skóry, czasami może czuć się nieakceptowana i niezrozumiana. Ale już moja w tym głowa, żeby miał wysokie poczucie własnej wartości :)))) Hihihi...
Poza nauką płynącą z Blogowych dbajek, książka ma także inne plusy. Sama oprawa graficzna, cudowne ilustracje autorstwa Agnieszki i Dariusza Madaj, oraz twarda okładka sprawiają, że pozycja może być idealnym materiałem na prezent, a także doskonałym uzupełnieniem szkolnej biblioteczki. Z kolei audiobook z bajkami wzbogacony został o delikatną nutę melodyjną, która pomaga wczuć się w klimat omawianej bajki. Możemy usłyszeć szum wody, śpiewające ptaszki w tle czy powiewające drzewa na wietrze. Bajki na audiobooku, czytane są przez wybitnych polskich artystów: Martę Kuligowską, Marię Seweryn, Patrycję Markowską, Macieja Orłosia oraz Dorotę Deląg.
Zachęcam wszystkich bardzo serdecznie do zakupu Blogowych dbajek, które według mnie są pozycją unikatową i ponadczasową. Bez względu na to, czy czytane będą dziś czy za 20 lat, swoimi mądrymi tematami i fabułą zawsze wpiszą się w potrzeby rodziców i pomogą stawić czoła trudom wychowawczym, rozwiązując niejeden problem.
Tak jak wspominałam we wpisie konkursowym, jest jeszcze jeden znaczący plus kupna "Blogowych dbajek" - część dochodu ze sprzedaży zostanie przekazana na zaszczytny cel - na pomoc dla Domu Samotnej Matki i Dziecka.
Jeszcze raz chciałam serdecznie podziękować całemu Wydawnictwu dbajki.pl, które zaszczyciło mnie możliwością zapoznania się z tą pozycją książkową oraz możliwością podzielenia się opinią z Wami, moimi Czytelnikami. Również, dziękuję Wydawnictwu Dbajki.pl za przekazanie jednej książki "Blogowe dbajki" w ramach nagrody w konkursie organizowanym na naszym Czekoladowym blogu.
A jeśli już o tym piszę, to pragnę podziękować Wam wszystkim i każdemu z osobna, za udział w konkursie. Muszę przyznać, że wybór jednego komentarza był bardzo, ale to bardzo ciężki. Każdy z Was, w ciekawy sposób opisał swoje wymarzone spotkanie z ukochanym bohaterem książkowym, przez co jeszcze trudniej było mi wybrać zwycięzcę. Sama wahałam się do ostatniej chwili, kogóż by tutaj nagrodzić. Ech, że tez na ten temat nikt nie napisał "dbajki" ;))) No, ale w końcu wspólnie z Babcią Czekoladki zdecydowałam, że zwycięzcą zostanie...
Agata - apart_18@interia.pl - serdecznie gratuluję. Twój wiersz poprawił mi humor i utwierdził mnie w tym, że nadal mam słabość do wierszyków :)))))
A oto zwycięski tekst:
"Spotkać chciałabym się z Małą Mi,
bo bardzo kogoś przypomina mi.
Choć wzrostem pochwalić się nie może,
jeśli ktoś z nią zadrze – nic już nie pomoże.
Złośliwa czasem bywa,
ale przez to jej tylko uroku przybywa.
Zawsze robi to co chce,
indywidualistką zowie się!
W czerwonej sukieneczce codziennie zdobywa świat
i coraz bardziej ją lubię, właśnie z upływem lat.
Spotkać ją pragnę, bo bratnią duszę w niej znajdę.
Charakterki mamy podobne
i marzenia całkiem ulotne.
Choć czasem złość nas ponosi,
to zawsze po złości – radość przychodzi.
Na spotkanie udałabym się do Doliny Muminków,
zabrałabym ze sobą parę upominków.
Przyniosłabym dla każdego coś słodkiego,
a dla Małej Mi – spinki do upięcie koka swego.
Wypiłabym herbatkę przygotowaną przez Mamę Muminka,
i przez to poprawiłaby się od razu moja minka.
Później na moście z Małą Mi bym siedziała
i tak z nią sobie rozmawiała.
Jak to dobrze było ją osobiście poznać
i mieć nadzieję, że jako gość wszystkim Jej wymaganiom udało mi się sprostać.
Ona by powiedziała,
że zawsze taką przyjaciółkę mieć chciała
i mojego przybycia od zawsze oczekiwała !"
bo bardzo kogoś przypomina mi.
Choć wzrostem pochwalić się nie może,
jeśli ktoś z nią zadrze – nic już nie pomoże.
Złośliwa czasem bywa,
ale przez to jej tylko uroku przybywa.
Zawsze robi to co chce,
indywidualistką zowie się!
W czerwonej sukieneczce codziennie zdobywa świat
i coraz bardziej ją lubię, właśnie z upływem lat.
Spotkać ją pragnę, bo bratnią duszę w niej znajdę.
Charakterki mamy podobne
i marzenia całkiem ulotne.
Choć czasem złość nas ponosi,
to zawsze po złości – radość przychodzi.
Na spotkanie udałabym się do Doliny Muminków,
zabrałabym ze sobą parę upominków.
Przyniosłabym dla każdego coś słodkiego,
a dla Małej Mi – spinki do upięcie koka swego.
Wypiłabym herbatkę przygotowaną przez Mamę Muminka,
i przez to poprawiłaby się od razu moja minka.
Później na moście z Małą Mi bym siedziała
i tak z nią sobie rozmawiała.
Jak to dobrze było ją osobiście poznać
i mieć nadzieję, że jako gość wszystkim Jej wymaganiom udało mi się sprostać.
Ona by powiedziała,
że zawsze taką przyjaciółkę mieć chciała
i mojego przybycia od zawsze oczekiwała !"
Autorka zwycięskiej pracy urzekła mnie swoją pracowitością i formą opisu swojego spotkania z rodziną Muminków :))) Jeszcze raz gratuluję!!!! Lada moment odezwę się na maila po dane do wysyłki.
Ale, ale... To nie koniec niespodzianek. Dla wszystkich mam dobrą wiadomość - już za niedługo będziecie mieli kolejną okazję wygrania super praktycznej i ciepłej nagrody :) Tym razem będzie o wiele łatwiej (tzn. mam taką nadzieję). Tak, więc zapraszam do śledzenia bloga. Buziaki :)))) Jeszcze raz dziękuję za zabawę :]
***
No faktycznie wiersz fajny:)
OdpowiedzUsuńPiękne te bajki, teraz tak ciężko znaleźć takie mądre książki, wszędzie tylko Hello Kity i inne za przeproszeniem gawno. Od dawna zbieram dla Hanuli książeczki, chciałabym, żeby miała swoją biblioteczkę pełną mądrych, wartościowych i czasem zapomnianych już książek.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kupię Dbajki :)
I ja się skłaniam ku zakupie :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za recenzje :-)
Gratuluję wygranej :-)
Świetny wierszyk, gratuluję :)
OdpowiedzUsuń