W tym roku zdarzyło się coś niesamowitego. W Czekoladowej rodzinie Sylwester, a tym samym Nowy Rok nastał troszkę wcześniej. Wieczorem wszyscy zaczęli świętowanie, Dziadek specjalnie na tą okazję wyciągnął szampana z lodówki, Babcia otworzyła owoce w puszce i wspólnie obchodziliśmy bardzo ważne wydarzenie. Duża część z Was doskonale wie o co chodzi. Dzyń, dzyń - dokładnie dzisiaj, 28 grudnia 2011 roku o godzinie 16stej, dźwięcznie zadzwoniła łyżeczka w Czekoladowej buźce. Tak jest! Mamy zęba. Śliczną lewą dolną perełeczkę, która tak nam dała popalić (i to dosłownie!) przez okres świąteczny. Wszystko stało się jasne, gorączka, marudzenie, płacz i zgrzytanie dziąsłami. Intuicja mnie nie zawiodła - ząbkowaliśmy.
W sercach wszystkich domowników zapanowała olbrzymia radość, po tym jak Babcia odkryła pierwszego Bartulkowego ząbka. Co prawda, ja bym się kłóciła co do tego kto był pierwszy, no aleeee... Moje cycorki i tak wiedzą lepiej od kiedy są gryzione hehe ;) Ale faktem jest, że to Babcia za pomocą łyżeczki dała namacalne dowody na istnienie tej bieluteńkiej ślicznotki. Duża Czekoladka, Czekoladowa Babcia i Dziadek z dumą przechadzali się po mieszkaniu popijając szampana, podczas gdy Mama oddawała się kontemplacji o tym, że to koniec pewnego etapu... koniec bezzębnego uśmiechu. Mojego kochanego bezzębnego uśmiechu. Ach. Wszystko płynie...
Tak oto Czekoladowa rodzina (oczywiście beze mnie :P) żegnała bezzębny uśmiech, a witała pierwszy Czekoladowy Ząbek :)
W sercach wszystkich domowników zapanowała olbrzymia radość, po tym jak Babcia odkryła pierwszego Bartulkowego ząbka. Co prawda, ja bym się kłóciła co do tego kto był pierwszy, no aleeee... Moje cycorki i tak wiedzą lepiej od kiedy są gryzione hehe ;) Ale faktem jest, że to Babcia za pomocą łyżeczki dała namacalne dowody na istnienie tej bieluteńkiej ślicznotki. Duża Czekoladka, Czekoladowa Babcia i Dziadek z dumą przechadzali się po mieszkaniu popijając szampana, podczas gdy Mama oddawała się kontemplacji o tym, że to koniec pewnego etapu... koniec bezzębnego uśmiechu. Mojego kochanego bezzębnego uśmiechu. Ach. Wszystko płynie...
Tak oto Czekoladowa rodzina (oczywiście beze mnie :P) żegnała bezzębny uśmiech, a witała pierwszy Czekoladowy Ząbek :)
To nie jedyna dobra nowina dnia dzisiejszego. Proszę tylko spojrzeć jak szybko doszło do realizacji wczorajszego wpisu. Mówimy i mamy. Całą szafkę nowych, dużych bodziaków i "rajstopek".
Bartkowi tak się spodobały reklamówki pełne nowych ubranek, że postanowił je wszystkie szybko rozpakować :) W ten oto sposób :)
Takiego zdolnego mam Syneczka :) Skutecznie zmotywował Mamę do uporządkowania nowych ciuszków. A mało tego, znalazł kartę stałego klienta, o której istnieniu nie miał nikt pojęcia :D Nawet Babcia, która zrobiła nam ten prezencik :D Hihihihi...
Koniec narzekania na brak ubranek, stroimy się i czekamy na zębową wróżkę, która co prawda nie ma nam zabierać ząbka spod poduszki, ale ma go nam jak najszybciej pokazać caluteńkiego, bieluteńkiego i równiutkiego :) Wszystkie nowe ząbki będziecie mieli okazję "obserwować" po prawej stronie bloga :) Dobranoc! :-)
***
Swoją drogą znacie dobry sposób na obolałą pierś? Nie wiem co się stało, ale prawy cycorek nie daje mi spokoju. Boli jak nie wiem co, a najgorszy jest ból podczas karmienia, gdy napływa mleko :( Jak sobie ulżyć? :((((
***
Swoją drogą znacie dobry sposób na obolałą pierś? Nie wiem co się stało, ale prawy cycorek nie daje mi spokoju. Boli jak nie wiem co, a najgorszy jest ból podczas karmienia, gdy napływa mleko :( Jak sobie ulżyć? :((((
***
W dalszym ciągu zapraszamy na CZEKOLADOWE CANDY. Klikamy w obrazek :) Cieszy mnie tak duże zainteresowanie, jeśli dalej tak pójdzie to być może pokuszę się o dwie dodatkowe mini nagrody? :)
***
oby to nie było zapalenie. Spróbuj przed karmieniem rozgrzać ją ciepłym (nie gorącym) prysznicem - wtedy łatwiej będzie mleczko płynąć.
OdpowiedzUsuńja kładłam liście kapusty - jesli masz "przeziębionego" cycucha powinno pomóc w ciągu kilku godzin; mój Bartuś też pierwszy ząbek przeszedl z gorączką i marudzeniem, reszta idzie jak burza, ale gryzaki cierpią...
OdpowiedzUsuńGratuluje peirwszego Bartusiowego ząbka! :)
OdpowiedzUsuńCo do piersi, to zimne okłady po karmieniu piersią- przy nawałach pokarmu, przy zapaleniu i przy zastoju pokarmu. Ciepłe oklady przed karmieniem- przy ułatwieniu wypływu mleka. Świetne są też okłady z kapusty (przykładać schłodzone, lekko rozbite liście kapusty). Nooo... to chyba tyle, co zapamiętałam z zajęć :)
Podpisuje sie pod radami dziewczyn :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję ząbka :-)
oj super 1 wszy zabusiek cudownie
OdpowiedzUsuńa co do balacejh piersi to zrob sobie masarz jej albo mezus nie zrobi masarz a masz ja obrzmiala guzki na niej takie przez pokarm??
gratuluję zęba, jeśli to zapalenie to najlepsza kapusta, a przed karmieniem ciepły okład lub prysznic i masaż
OdpowiedzUsuńGratuluję zębusia. W kwestii piersi się nie wypowiadam, bo póki co nie mam doświadczenia w tych sprawach :)
OdpowiedzUsuńgratulujemy ze jeszcze w starym roku wyszedl pierwszy ząbek;) pozdrawiam:*:*
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Bartulka. Ja slyszalam ze na obolale piersi dobra jest zmrozona kapusta jej liscie a przed karmieniem ogrzanie cieplym okladem piersi badz prysznicem :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ząbka!! :D
OdpowiedzUsuńU nas Syn Drugi ma ząbek, Synowi Pierwszemu właśnie wychodzi :) Za pierwszy ząbek Dziadek daje pieniążek :P
OdpowiedzUsuńGratulujemy zęba! Już tylko 19 :P.
OdpowiedzUsuń