poniedziałek, 7 stycznia 2013

Dwa miesiące...

i razem z Czekoladką będziemy świętować 2 lata! Rany, ale ten czas zasuwa. Jeszcze niedawno szykowałam się do ostatniej sesji z brzuszkiem, a tu nie dość, że jestem panią magister, to dodatkowo mam prawie 'dorosłego' Syna :) Niesamowita sprawa. Dwa lata to nie przelewki ;) 
Dzisiaj, z okazji Czekoladowej 22 miesięcznicy, postanowiłam wykorzystać biały puch za oknem i zabrałam Czekoladkę na SANKI :) Pierwszy raz w jego życiu :) Jak było? Komicznie. Zapowiadało się dobrze, Synek z zaciekawieniem usadowił swoją pupkę na wysłanych kocykiem sankach, by po niespełna 10 metrach stwierdzić, że on jednak woli chodzić na nogach. Okeeey - myślę sobie. Pewnie zaraz znudzi mu się chodzenie i znowu wsiądzie do swojego śnieżnego powozu. Gdzie tam! Przez całe osiedle przewiozłam puste sanki, a Czekoladkę wydźwigałam na rękach. Normalnie śmiech na sali. Ludzie, którzy mnie mijali uśmiechali się pod nosem, jakby chcieli powiedzieć: Kobieto, przecież masz sanki. Czemu nie włożysz tam dziecka? Ech. Na szczęście jeden starszy pan zlitował się nade mną i zaproponował pomoc. Przejął ode mnie sznurek od sanek i odprowadził mnie i Czekoladkę pod same drzwi. W międzyczasie opowiedział mi o swojej rocznej wnuczce, a także uzyskał informacje o egzotycznej Czekoladce. Ach. Panie, dziękuję Ci za dobrych i życzliwych ludzi na tym świecie :))))) Ja to jednak mam szczęście do dobrych przechodniów {a może to Czekoladka tak działa na ludzi?}

Byłam pewna, że ten wpis wzbogacę fotką Czekoladki na sankach, jednak nasza saneczkowa przygoda trwała tak krótko, że nawet nie zdążyłam wyciągnąć kamery. No cóż. Następnym razem będzie lepiej :) W końcu lada chwila mamy DWA latka ;)


PS. Buziaczki w Czekoladowe pyzaczki z okazji 22 miesięcy! Kocham Cię Synku! :*

***

10 komentarzy:

  1. U nas w sobotę było podobnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ u Was pięknie i śnieżnie:) u nas nie ma nic śniegu:(

    zapraszam na konkurs: http://rodzinkazinnegoswiata.blogspot.com/2013/01/uwaga-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Wera to ciąga sama sanki a potem każe się z górki pchać :)

    Zapraszam do nas http://nowezycie-aniolek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super sanki pewnie sie podobaly, moj maly ma 17 miesiecy tez jeszcze troche i bedzie dwa latka, jak ten czas zawija :(

    OdpowiedzUsuń
  5. moj Karolek to maly sniegus... olivcia spycha karolka z sanek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, czas szybko płynie, ja nawet się nie obejrzałam a maluszek jest z nami już siedem miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  7. o jaaa a pamietam jak byłas w ciązy!!!!!! Co tu duzo pisac niedadno zobaczylam II kreski a tu za 2 dni moje szczescie konczy pol rokU! To dopier szok dla mamy:) Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie czas niesamowicie zasuwa. Aż się zadumałam nad tym ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. http://mamaronia.blogspot.com/2013/01/5-prawd-nie-objawionych.html

    zapraszam po wyroznienie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas Młody dał się wozić na sankach dopiero jak skończył...... 3 lata ;)
    pozdrówki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)