niedziela, 7 października 2012

O adidasowych problemach słów kilka...

Uwielbiam Decathlon'a. Kocham przechadzać się pomiędzy sportowymi ciuchami, piłkami i innymi ciekawymi sprzętami. To, co najbardziej podoba mi się w tym sklepie, to możliwość testowania urządzeń, których nie mielibyśmy okazji wypróbowania na co dzień. Wiem, że wiele innych sklepów też zapewnia takie warunki, ale jakoś Decathlon szczególnie przypadł mi do gustu. A Małej Czekoladce? Niekoniecznie. Bartek jest typem prawdziwego faceta, który nienawidzi chodzić do sklepów (nawet sportowych), dlatego nie dziwi mnie, że nasza pierwsza próba zakupienia tam butów dla Czekoladki okazała się klapą. Dopiero powrót Taty, skutecznie ośmielił Bartulka do wejścia do środka. Czekoladka wykazał się taką cierpliwością, że pozwolił założyć sobie na nogi 3 pary butów (nie bez znaczenia była mała tenisowa piłka, która odwracała uwagę Małego Uparciucha :P)! Brawa dla tego Małego Pana. Naprawdę jest to mega osiągnięcie. Tym sposobem, Czekoladka bogatszy jest o 3 pary nowych (niekoniecznie tanich, ale to wina BABCI! :P) butów (aaa i piłki, of kors), które zastąpią jego (całkiem zużyte) ukochane buciki z pieskiem (w końcu!!!!). Ale, ale... Na zakupieniu butów, problem się nie skończył. Rano, zadowoleni, że w końcu Czekoladka będzie wyglądać jak człowiek, podjęliśmy próbę założenia butów na Czekoladowe stopy. A tu co nas spotkało? Opór. Meeeega opór. Taki z fochem i przytupem. Otóż Bartek ubzdurał sobie, że jeśli spacerek, to tylko w butach z pieskiem. Na nic przekonywanie, że buty są dziurawe, że zimno mu w stopy, że wygląda jak idź stąd i nie wracaj, że Mama kocha widok małych dzieciaczków w adidaskach lub najeczkach (rozczula mnie ten widok :P). Nawet nie pomogło zakładanie malutkich adidasów na nogę Czekoladowego Taty. Czekoladka zaparł się i z uporem rzucał nowymi butami o stół. Nie ważne, czy to adidaski, czy trzewiczki. Na szczęście z pomocą przyszła Babcia i  Dziadek, którzy przekonali Wnuczka do założenia nowych bucików (szacunek! :)). I, o dziwo, po założeniu butów, w Czekoladowym sercu wybuchła wielka miłość do nowych adidasków :))) Teraz pierwsze co robi rano, to prosi o ich założenie :D:D:D Hihihi... Ciekawe jak będzie z trzewikami i gumiaczkami.


Nie wiem, jak Wy, ale ja kocham oglądać ładnie ubrane dzieci na ulicy. Ubrane, nie przebrane. Niekoniecznie lubię patrzeć, na elegancików, czy małe damy, gdyż mam wrażenie, że dziecko w takim ubiorze zwyczajnie się męczy. Wiem, że nie musi tak być, ale jednak tak czuję. Inaczej jest ze sportowymi ciuchami. Uwielbiam widok małych sportowych ciuszków, a już w szczególności butów. Dlatego zrozumiałym jest, że moja Czekoladka, prędzej czy później, musiała się stać właścicielem małych adidasków. Co prawda, wcześniej już miał swoje sportowe butki, ale szybko z nich wyrósł. Mam nadzieję, że te posłużą mu troszkę dłużej.


A Tobie Synu, za kilka lat przypomnę Ci, jak nienawidziłeś adidasów. Ciekawe, jak wtedy zareagujesz :D

Ciekawa jestem co Wy sądzicie o małych sportowych ubrankach? Jesteście za, czy przeciw :D?

***

29 komentarzy:

  1. No proszę jakie stylowe Dziecko teraz macie ;-) mnie też rozwalają takie miniaturowe najki itd. Szkoda tylko, ze kosztuja niemal tyle co dorosłe wersje ale czego się nie robi dla Czekolaaadki ;-) pozdrawiam:) klara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, cena potrafi odstraszyć, ale czego się nie robi dla dziecka ;p

      Usuń
    2. Aa.. szkoda, że nie masz już linków do innych blogów i takie mini archiwum poprzednie było wygodniejsze :) można było znaleźć konkretny post :)klara

      Usuń
    3. Archiwum jest na samym dole. Co do blogów, mam je wszystkie zebrane "w kupie" na osobnym blogu :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. U mnie w mieście niestety nie ma Decathlon'a :( Szkoda, wielka szkoda. Mamy za to outlet jakiegoś innego sklepu ze sportową odzieżą i można tam kupić takie maleńkie buciki markowe nawet za 50 czy 70 zł ( całkowicie nowiuśkie)- są adidaski, najki, pumki :)

    Mój P. wymyślił sobie, że jego córeczka będzie miała takie małe Pumki i już się za nimi rozgląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w mieście też nie ma Decathlon'a, ale jest stosunkowo blisko w sąsiednim mieście, więc czasami się podjedzie.

      Ojej, chciałabym trafić do takiego outlet'u :D Na 100% wyszłabym z czymś fajnym :)))

      Ojej, to córeczka będzie cudnie wyglądać :D Koniecznie wrzućcie fotkę :)

      Usuń
  3. Bardzo za!
    Już marzę aby wcisnąć na stopki Qrczaka conversiaki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mm, conversiaki też są fajną opcją, ale nie wiem czy produkują takie małe? Nigdy się nie spotkałam, ale też się nie interesowałam malutkimi Conversami :P

      Usuń
    2. Produkują. Znajoma dostała w prezencie na chrzest dla swojej córki. Są cudowne ale co z tego jak nie nadają się dla dzieci bo są za wąskie w kostce? W zasadzie chyba jako ozdoba mogą służyć:(

      Usuń
  4. Boskie te adidaski!! bardzo mi się podobają!!
    Co do sportowych ciuszków, to uwielbiam dzieci ubrane w takim stylu :) choć i małe eleganciki też mi się podobają - ja zawsze zwracam uwagę, żeby ciuszek był nie tylko elegancki ale i miękki i żeby nie uwierało gdzieś jakieś przeszycie, guziczki itd :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację z tym, żeby najważniejsze jest to, żeby nic nie uwierało. Dlatego, gdy Bartunia nie chciał założyć adidasów bałam się, że może mu niewygodnie, ale na szczęście okazało się, że pasują jak ulał :)

      Usuń
  5. Śliczne buciki - nie wiedziałam że mają takie małe rozmiary.

    OdpowiedzUsuń
  6. sportowy szyk jest zawsze w modzie i jest przede wszystkim wygodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja sama chodzę w najkach wiec mi moje chodzą no w sumie tylko Tośka bo Miśka już woli z Barbie, Hello Kitty. A le fakt na małych stópkach takie buty wyglądają super, ja strasznie lubiłam najki z wisienkami eh cudne były :) a wiadomo strój ma być wygodny dla dziecka.
    a co do cen butó to ostatnio szok przeżyłam weszłam tak do niechcenia do tkmaxx czy jak to się tam zwie i buty adidasa były dla dzieci za 60 zł no ale nr dla mojej młodej nie było :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj z tymi cenami to masz rację, nawet nie przyznaję się, ile zapłaciliśmy za nasze adidasy...

      Usuń
  8. Śliczne te butki :) Ale niestety nie na naszą kieszeń takie luksusy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że i na moją kieszeń one nie są. To zasługa Babci... która powinna mieć zakaz wchodzenia do sklepów :D

      Usuń
  9. Teez lubie takie butki :) Nasz synek nie mial oporów jak Bartuś, ale brawo dla Czekoladki! :)) Niechaj butki pieknie mu sluża wygodą w bieganiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że wszystkie Czekoladki mają takie opory ;p A tu proszę, tylko Bartuś taki uparciuszek :)

      Dziękujemy! :)))

      Usuń
  10. Fajne butki :) A i jestem za ubrankami sportowymi dla dzieci. Przecież to wygodne jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Wygoda to jest to, na co zwracam uwagę :)

      Usuń
  11. fajne butki, Czekoladka sportowiec:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie też się bardzo takie sportowe buciki podobają, ale nigdy Stasiowi takich nie kupiłam, bo zwyczajnie było mi szkoda kasy... Wiedziałam, że wyrośnie z nich w takim tempie, że szok. Ale jak będzie trochę większy i buty posłużą nam cały sezon to na pewno się skusimy na zakup takich. Dzieciaczki wyglądają w nich cudnie :)
    Bardzo jestem ciekawa trzewiczków. Pokażesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale wiem o czym piszesz. Sama też bym ich nie kupiła, bo niestety nie stać mnie na to, ale jak się idzie na zakupy z moją Mamą, to nie ma to tamto... i tym sposobem Bartunia ma swoje pierwsze w życiu buty Adidas ;p

      Trzewiki pokażę, jak tylko uda mi się je założyć na Czekoladową stopę i sfotografować :) A mam nadzieję, że będzie to jeszcze w tym tygodniu :)

      Usuń
  13. uwielbiam sportowe buty :-) ubrania też bo są wygodne :-) Świetne też są eleganckie ciuchy ale wykonane ze sportowych materiałów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja zawsze osobiście uważałam firmowe "naje" czy adidasy na malutkich stópkach za snobizm. (przykład - znajoma, która powiedziała mi, że jej dwuletni syn, zawsze ubrany w firmowe ciuchy, nie chce rodzeństwa tylko bo musi mieć nowe buty).

    nigdy mnie nie ciągnęło do takich ale ostatnio złapałam się na tym że się z rozczuleniem przyglądałam maleńkim adidaskom w rozmiarze chyba 19... więc, kto wie, może i gdybym miała duuużo kasy to sama bym takie dzieciom kupowała?? choć osobiście zawsze wolałam dobre, skórzane i dobrze zrobione trzewiki, dopasowane do dziecięcej stopy.

    a jeśli chodzi o styl - wolę elegancki. ale nie z przesadą, oczywiście. tak żeby było i wygodnie i ładnie i nieco elegancko. sportowo mniej, choć przyznaję, dresowe spodnie są wygodne. i też uwielbiam się przyglądać jak dzieci są ubrane.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)