sobota, 26 maja 2012

W Dniu Mamy konkursik ogłaszamy :)

Bycie matką to jedna z piękniejszych ról, której mam zaszczyt doświadczać i wykonywać. Wiadomo, że nie zawsze jest łatwo, pięknie i kolorowo, ale ma się to nijak do radości codziennie dostarczanych przez Czekoladkę. Macierzyństwo zmieniło mnie i zaskoczyło totalnie. Już sama ciąża była dla mnie wielką niespodzianką i miała na mnie niesamowity wpływ. Okres ten był cudownym doświadczeniem, który sprawił, że zupełnie inaczej zaczęłam postrzegać świat. W każdej napotkanej matce widziałam bohaterkę, która tak wiele uczyniła dla swojego potomka. Potrafiła znaleźć w sobie wewnętrzną siłę i przetrwała niesamowity ból porodowy, by później  z uśmiechem na ustach dźwigać, podnosić i biegać za dzieckiem. Normalnie chylę czoła.

I właśnie dziś, w Dniu Naszego Święta wszystkim czytelniczkom-Mamom chciałam życzyć dużo radości i wytrwałości w opiece i wychowywaniu Szkrabów. Pamiętajcie, jesteście najlepsze! :) I troszkę prywaty - MAMO KOCHAM CIĘ! DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO :*


Dodatkowo wraz z Wydawnictwem Pestka pragniemy nagrodzić jedną z bohaterek dnia codziennego, która  zwycięży w konkursie z okazji Dnia Mamy. Co należy zrobić, żeby zwyciężyć? Wystarczy w komentarzu pod tym wpisem ciekawie rozwinąć i udzielić odpowiedzi na pytanie:

Jakie pozytywne chwile spotkały Was w okresie macierzyństwa? Co Was zaskoczyło, co rozśmieszyło? Czym jest dla Was macierzyństwo?

Na komentarze czekam od chwili opublikowania wpisu, do 2 czerwca 2012 roku godz. 23:59:59 :) W dniu następnym ogłoszę zwycięzcę, który zostanie wybrany spośród wszystkich wypowiedzi.



Nagrodą w konkursie jest egzemplarz poradnika "Mamo Dasz radę! Macierzyństwo od A do Z" autorstwa Doroty Smoleń ufundowanego przez Wydawnictwo Pestka. Recenzję tej książki możecie przeczytać TUTAJ.

Serdecznie zapraszam i życzę powodzenia! :)))

***

12 komentarzy:

  1. Teoretycznie pytanie nie powinno być trudne, niemniej jednak ... ciężko jest do końca odpowiedzieć na nie. Ale coś skleje ;)

    "Jakie pozytywne chwile spotkały Was w okresie macierzyństwa? Co Was zaskoczyło, co rozśmieszyło? Czym jest dla Was macierzyństwo?"
    Przez 6 lat życia mojego syna było wiele wzlotów i upadków. A samotne macierzyństwo wcale nie jest przyjemne. Niemniej jednak my się nie poddajemy. Syn każdego dnia udowadnia mi że kocha, a on dla mnie jest oczkiem w głowie. Macierzyństwo jest dla mnie najcudowniejszą sprawą, która mogła mi się w życiu przydarzyć a miłość dziecka uskrzydla mnie każdego dnia i daje motor do działania, by walczyć dla nas o lepsze jutro. Największe trudności w naszym przypadku sprawiało długi brak mowy u syna. Na szczęście powoli prostujemy sprawę a syn jest w stanie sprostać temu zadaniu. Pozytywnym momentem na pewno jest fakt iż syn zaczął mówić, mimo iż dopiero w wieku 4 lat - tak, tak 4 lat! Ale nadrabia zaległości bardzo szybko i efektownie. To jest duży naprawdę duży pozytyw bo długo spędzało mi to sen z powiek. Poza tym również bardzo pozytywną sprawą są jego zdolności plastyczne. Oraz to jak świetnie sobie poradził z przeskoczeniem naprawdę sporej bariery jaką jest powrót do Polski i zaklimatyzowanie się w szybkim tempie w szkole polskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach jakbym chciala byc juz mamą...

    OdpowiedzUsuń
  3. Macierzyństwo jest dla mnie wyzwaniem każdego dnia, próbą cierpliwości, sprytu, szybkości. To ono nauczyło mnie logistyki, podzielności uwagi. Pokazało jak można skutecznie i pożytecznie wypełnić 24 godziny doby. No i że można długo wytrwać śpiąc po 2-3 godziny na dobę.Myślałam, że nie dam rady bliźniąt karmić piersią jednocześnie-dałam radę, że nie dam rady wrócić do pracy i na podyplomówkę, udało się. Przede mną jeszcze wiele trudów, ale jeszcze więcej pięknych chwil np. kiedy usłyszę-Mamo kocham Cię. Dziś dostałam swoją pierwsz laurkę-nie wiem co ona dokładnie przedstawia, ale jest autorstwa moich Bąbli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mama to piekne slowo zawsze sie szczyce tym ze jestem MAMA :) Buziaki kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety... mamą nie jestem jeszcze. Choć bardzo bym chciała. To piękny czas. Czas wzruszeń - od pierwszego kopniaczka w brzuszku, pierwszego ząbka, po pierwszy kroczek. Mam nadzieję, że nie długo sama będę mogła doświadczyć tego cudu. Bo macierzyństwo to niewątpliwie cud. Cud poczęcia, cud narodzin, a później cud życia. Marzę już, by tupot małych stópek rozchodził się po moim domu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. "Jakie pozytywne chwile spotkały Was w okresie macierzyństwa? Co Was zaskoczyło, co rozśmieszyło? Czym jest dla Was macierzyństwo?"
    Okres macierzyństwa trwa u mnie od 2 stycznia 2011 roku, od godziny 15. 16. Ale tak naprawdę jeszcze wcześniej bo od dnia kiedy zobaczyłam na teście ciążowym dwie kreseczki. Mamą chciałam być już dawno i kiedy tak się stało byłam szczęśliwa. Ponieważ rodziłam za granicą, obecny przy porodzie był tylko Mój Mąż. Rodzice dojechali miesiąc później, więc WSZYSTKIEGO uczyliśmy się sami. To był najtrudniejszy okres w Naszym życiu a jednocześnie najpiękniejszy. Teraz kiedy na to patrzę z perspektywy czasu, to jestem z Nas bardzo dumna, że sobie poradziliśmy. Przed Nami jeszcze wiele trudnych chwil, ale dzięki temu doświadczeniu, wiem, że sobie poradzimy.

    W macierzyństwie zaskoczyło mnie to, że pomimo iż każde dziecko jest inne, to po rozmowie z rodzicami okazuje się, że każde z nich już przerabiało to, co My aktualnie przechodzimy.

    A co mnie rozśmieszyło? Hmm naprawdę ciężko powiedzieć, bo Mo Mały Skarb dostarcza mi codziennie tyle radości i uśmiechu, że chyba nie umiałabym wybrać jednej rzeczy (teraz np. na czasie u nas jest noszenie/zakładanie butów i kapci innych domowników) :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Macierzyństwo jest największą szkołą życia, każdy dzień jest próbą pod każdym względem, pokazało mi że jestem słaba, że często nie daję rady psychicznie, fizycznie, ale i tak wstaję kolejnego dnia i muszę go przeżyć.

    W macierzyństwie zaskoczyło mnie to, że niespodziewałam się że jest aż tak trudno zajmować się dzieckiem, wielokrotnie myślałam, że już nie dam rady i do dziś mi się to zdarza.

    Rozśmieszył mnie śmiech mojego dziecka, ten świadomy długi, mocny śmiech, to rozśmiesza mnie do dziś.

    Pozytywną rzeczą jaka mnie spotkała jest to, że moje dziecko od urodzenia przesypia całe noce, do 4 miesiąca z jedną pobudką na karmienie, a potem do dziś śpi całą noc od 19:00, 20:00 do 6:00, 7:00 rano, czasem zdarza się przebudzenie ale wystarczy trochę pokołysać i śpi dalej. Zawsze myślałam, że dziecko = nieprzespane noce, a u mnie takie zaskoczenie, to jest naprawdę mega pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Macierzyństwo jest dla mnie największą szkołą życia, jest próbą pod każdym względem i każdego dnia, pokazało mi jaka jestem słaba psychicznie i fizycznie, jak łatwo się załamuję.

    W macierzyństwie zaskoczyło mnie, to że tak ciężka jest opieka nad dzieckiem, że mam depresję i do dziś zdarzają się myśli, że już nie dam rady. Zaskoczyło mnie też, że dziecko od narodzin tak wiele rozumie.

    Rozśmiesza mnie zawsze śmiech mojego dziecka, świadomy, głośny, długi śmiech.

    Pozytywną rzeczą jaka mnie spotkała jest to, że moje dziecko przesypia całe noce, do 4 miesiąca z jedną pobudką na mleko, a potem do dziś śpi całą noc, sporadycznie zdarza się przebudzenie,ale wystarczy chwilka bujania i śpi dalej, zawsze myślałam, że dziecko = nieprzespana noc, a u mnie taka niespodzianka uważam że jest to mega pozytywne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie pozytywne chwile spotkały Was w okresie macierzyństwa? Co Was zaskoczyło, co rozśmieszyło? Czym jest dla Was macierzyństwo?

    Macierzyństwo- wielkie wyzwanie na całe życie. Jedni mówią, że to praca, która daje najwięcej radości i zarazem jest najcięższa. Może coś i w tym jest. Ale ja nie uważam, że można to porównać z pracą. To tak jak by życie czy małżeństwo też z tym porównywać. Dla mnie jest to przygoda, wyzwanie, jedna długa niezapomniana chwila, która w późniejszym czasie daje cudowne wspomnienia. Jest niczym kwiat jednej nocy z małym wyjątkiem, że macierzyństwo nie jest chwilowe, ale jest tak samo cudowne i zachwycające jak ten kwiat. Jest też „szkołą” która mnie uczy umiejętności które wdawały mi się nie do opanowania.
    Zaskakujące są w nim wszystkie chwile gdyż nie mogę się niczego spodziewać ani nie wiem, co się zaraz stanie. Każda sytuacja np. pierwsze kichnięcie czy pierwszy uśmiech jest tak samo zaskakujący jak kolejne słowo mojego skarba. Dlaczego? Bo nigdy nie wiem, kiedy to nastąpi. Wiec dla mnie zaskakujący jest każdy moment naszego wspólnego życia.
    Zabawne sytuacje – jest ich ogrom małe dziecko jest pogodne i wesołe a zwłaszcza moja kochana Nikusia. Dlatego każdy dzień przynosi nam wiele radości i śmiechu. Nie mogę określić konkretnych sytuacji, bo jest ich zbyt wiele. Jednak największą radością była chwila gdy powiedziała słowo Mama.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie macierzyństwo jest totalnym zaskoczeniem. A to dlatego, że spodziewałam się strasznych rzeczy. Ciągłego płaczu dziecka, nieprzespanych nocy, bólu, krzyku, stresów i ogólnie jednego wielkiego hardcoru. Lecz w momencie przytulenia mojej małej córeczki i poczucia tego cudownego zapachu jej ciałka wszystkie stresy opadły. Było trochę płaczu, nieprzespanych nocy ale dało się przeżyć.
    Pozytywną chwilą macierzyństwa jest napewno ogromna więź, która połączyła naszą trójkę. Z mężem poczuliśmy się dopiero teraz spełnieni. Czasem zaglądamy do niej wieczorem do łóżeczka, okrywamy ją kołdrą a ona w pół- śnie uśmiecha się i czasem powie mama albo tata. I takie chwilę są cudowne i mogą trwać wiecznie. Wtedy człowiek wie po co żyje.
    A co mnie rozśmieszyło ? Jak po 5 dniach pobytu w domu po porodzie zostaliśmy sami na kilka godzin - pomagała nam mama przez tydzień. I córcia postanowiła zrobić pierwszą mega kupę. Mąż rozpiął pampersa i trach - kupa na podłodze, trach kupa na przewijaku, trach - kupa na łóżku. Nie wiedzieliśmy co robić. Dziecko nawalało jak ze szprycy do tortów. Mąż podstawił rękę i łapał a ja wycierałam. Śmiechu było po chwili wiele. Dziecko narobiło mu na rękę a to podobno wróży pieniądze. I faktycznie kilka dni później dostał podwyżkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja dopiero nie długo przekonam się tak na prawdę czym będzie dla mnie macierzyństwo, bo jestem tuż przed rozwiązaniem. Jednak już od momentu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży czuję się mamą.I nie ukrywam, że jest to dla mnie czas wielkich wzruszeń, poczucia, że jestem wyjątkowa, bo mam w swoim brzuszku największy skarb.Każdego dnia dziękuję Bogu za Ignasia.Ale jest to także czas kryzysów kiedy mam problem ze snem, z umyciem się, z podniesieniem czegoś z podłogi, bo waga i brzuch przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. Kiedy widzę, że moje ciało się niszczy i kiedy muszę wciąż prosić kogoś o pomoc, czasem w najdrobniejszych sytuacjach.To wszystko składa się na drugą - tą trudniejszą stronę macierzyństwa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie pozytywne chwile spotkały Was w okresie macierzyństwa? Co Was zaskoczyło, co rozśmieszyło? Czym jest dla Was macierzyństwo?

    Hmm..Czym jest dla mnie macierzyństwo? Chyba czymś najlepszym na świecie,czymś czym obdarował mnie Pan Bóg ;). Dzisiaj spogladając na bawiącego sie Kevina pomysłałam: " Misiu, jesteś najbardziej udanym maminym dziełem". Każdego dnia to właśnie moje dziecie stawia przede mna rozne wyzwania, codziennie uczę się czegos nowego dotyczacego bycia Mamą :)
    Co mnie zaskoczyło?- To jak wielką miłością można darzyć dziecko. Nigdy nie wyobrazałam sobie,ze właśnie TA miłość jest tak wielka, ma tak wielka potęgę i jest TAK bezwarunkowa.
    Co mnie rozśmieszyło?- jak juz wiele mam pisało- jest duzo takich rzeczy jednak ostatnio śmiałam sie w głos z radości, ze Maluśki umie wstać, puszcza się i stoi dając o tym znać niesamowitym krzykiem i piskami, które jak domniemam (co widać z Karmelowej buźki) oznaczają największą radochę :)

    Pozdrawiam i buziaki dla małej Czekoladki :) :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)