sobota, 17 marca 2012

Wiosna, ach to Ty :)

Sezon wiosenny, a tym samym rowerkowy możemy uznać za rozpoczęty. Niepewnie wpadające przez żaluzyjne szczeliny promienie słoneczne, od samego rana zachęcały na wiosenny spacerek. Wiosnę czuć (a właściwie słychać) wszędzie - w śpiewie ptaków, w bzyczeniu much, czy roześmianych dziecięcych krzykach.  W naszym domu także zapanowała wiosna za sprawą świeżuteńkich tulipanów, kupionych specjalnie dla Naszego Czekoladowego Dziadka z okazji imieninek (najlepszego :*)


Także na moim paznokciach zagościły radosne kolory tęczy, które poprawiają mi humor, za każdym razem jak na nie spojrzę (ale o tym można było przeczytać na moim drugim blogu)


Powiem Wam, że od dawien dawna jestem miłośniczką tej pory roku. Uwielbiam obserwować jak wszystko się budzi do życia, jak rozkwitają pierwsze kwiaty, a pąki liści radośnie wyczekują słoneczka. Wiosna to czas odrodzenia i miłości. Ach... Się rozmarzyłam. Zapewne, gdybym była poetką pisałabym o wiośnie wiersze (te które napisałam x lat temu teraz mnie śmieszą ;)). Z wielką radością staram się od najmłodszych chwil, wyczulać Czekoladkę na piękno natury. Zresztą nie tylko ja, bo i Tata, i Babcia mają podobne podejście do wychowania Bartusia. Jedną z takich lekcji przyrody są nasze wiosenne spacerki, podczas których pokazujemy Bartusiowi z bliska piękno naszej planety. Tak było i dzisiaj. Z radością wyciągnęliśmy nasz nowy miętowy (!) rowerek, ubraliśmy Alienowe Stonzy (które wywołały zachwyty wśród mijanych osób) na Czekoladowe stópki, usadowiliśmy zadowolonego Simbę i ruszyliśmy przed siebie w poszukiwaniu pierwszych znaków wiosny. A było ich sporo. Zresztą sami popatrzcie, cóż to takiego udało nam się zaobserwować.


Naszym oczom ukazały się kolorowe wiosenne kwiaty...


oraz przepiękne motyle (niestety nie udało mi się sfotografować żółtego motylka :(), które także cieszyły się z obecności kolorowych znaków wiosny...


Nasze oczy cieszyły także inne oznaki wiosny, które, co prawda, czasami bywają upierdliwe, ale po mroźnej zimie miło popatrzeć na te pracowite mróweczki.


Na drzewach pojawiły się milusie bazie, które otuliły wszystkie gałęzie swoimi "kotkami"....


Z trudem udało mi się zrobić powyższą fotkę, bo nie wiem czy wspominałam, ale nasz spacerek odbywał się niczym w przedszkolu, czyli rączka za rączkę z Simbą. Oczywiście Król siedział w swojej karecie, ale nie przeszkodziło mu to w mocnym trzymaniu palca Mamusi.


Na sam koniec naszej przyrodniczej wędrówki, spotkaliśmy przesympatyczne panie z córeczką, która pokochała misie Bartulka (w koszyczku rowerka jeżdżą z Simbą pluszowi koledzy) i zapragnęła je udomowić. Hihihi, na Czekoladce nie zrobiło to żadnego wrażenia, gdyż jedyne o czym marzył to udanie się w senną krainę. Nasza rowerkowa wycieczka i ilość nowej wiedzy tak zmęczyła Króla, że ani się obejrzeliśmy, a oczka Simby się zamknęły, tym samym ogłaszając koniec naszego spacerku :))))

***

12 komentarzy:

  1. Ostatnie zdjęcie jest najpiękniejsze, jak mały Simba trzyma swoją mamę :-D Też lubię wiosnę, budzę się z zimowego snu i robię rewolucję w domu :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. widac ze Simba nie puszcza mamy jak tylko ma chwile zeby ja przy sobie zatrzymac :) tak wiosna jest piekna, tylko szkoda ze ja mam takie na nia uczulenie

    OdpowiedzUsuń
  3. Alienowe buciki pasją do rowerka :)) Rowerek tez ma taki kosmiczny kształt :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dwie sprawy.. raz- witaj wiosnę kolorami, nie ma nic piękniejszego niż nieco barw po białej lub szarej zimie... dwa- nie mogłaś chyba dać dziekcu piękniejszego imienia :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także uwielbiam wiosnę. Wszystko budzi się do życia, pięknie pachnie.. Widzę, ze mieliście udany spacerek. A co do kolorowych paznkoci.. Ja także zakupiłam pomarańcz i róż. Jeszcze zielony i żółty do kolekcji by się przydał :))

    Pozdrawiamy :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubie każdą porę roku, ale wiosna jest na czele :D Ja także dzisiaj spacerowałam z przyjaciólmi. Piękny weekend.

    Lakiery świetne! Niestety na moich paznokciach utrzymuja się przez max 30 min. Po tym czasie zazwyczaj odpryskują, albo jeszcze cos innego się z nimi dzieje. I nie ważne jak dobry lakier... a szkoda bo uwielbiam rozne, zwariowane kolory.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż miło wystawić nos za drzwi jak wiosna jest :). My tez już chodzimy na spacerki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiosna pełną parą ;-) Uwielbiam ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie mrówki są od zawsze symbolem lata a nie wiosny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne zdjęcia. ; ** A wiosna już jest i się z tego bardzo cieszę, nareszcie ciepło i wesoło. Zapraszam na mojego ( i mojej koleżanki ) wspólnego bloga - http://fashion-czyli-cos-dla-wszystkich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)