wtorek, 31 stycznia 2012

Little Baby Sleep.

Sesja, sesja i po sesji - chciałoby się powiedzieć. Oczywiście jeszcze nie wiem, czy już mogę używać tych słów, ale po cichutku liczę, że jak najbardziej. Szczerze Wam powiem, że myślałam, że ten semestr bardziej da mi w kość, ale o dziwo tak nie było. W ogóle jak sobie przypomnę ten mój cały strach na początku października, gdy zupełnie nie wyobrażałam sobie powrotu na uczelnię, bez Bartunki przy cycu, to chce mi się śmiać. Okazało się, że tych kilka miesięcy były pozytywnym sprawdzianem dla nas wszystkich. Czekoladka, pokazała swoją odwagę i samodzielność (o ile można to tak nazwać ;)). Dni bez Mamy wypełnione były (i będą) zabawą i edukacją z Babcią i Tatą. Z kolei ja sama, nauczyłam się tak gospodarować czasem, że udawało mi się wszystko załatwiać przed czasem. Ludzie na uczelni nie raz dziwili się, skąd ja na to wszystko mam czas. Ach. Jestem dumna, że udało mi się to wszystko tak fajnie pogodzić. Ktoś kiedyś powiedział, że im więcej masz obowiązków, tym bardziej umiesz zarządzać czasem i wszystko organizować. Muszę przyznać, że jest to wielka życiowa prawda. Każdym dodatkowy projekt, czy domowy obowiązek stawał się motorem napędowym do lepszej organizacji dnia. Oczywiście, tak jak już nie raz wspominałam, nie udałoby mi się to bez pomocy Babci Czekoladki oraz Męża. Oboje bardzo, ale to bardzo mi pomogli i za to im niezmiernie dziękuję :* A jeśli już jesteśmy przy temacie pomocy - wiecie co Bartunia uwielbia robić z Babcią? Spać. No po prostu oboje działają na siebie zbawiennie. Podam Wam przykład - Duża Czekoladka usypia Małą Czekoladkę i kładzie się koło niego. Śpią, śpią... nie mija 30 minut, a Bartulek siada, ucieka gdzieś i zaczyna płakać. Z kolei, gdy Bartunek zostanie położony obok Babci, to potrafi spać 3 godziny. Jest różnica, c'nie? Dlatego postanowiłam, że na czas sesji i mojej nauki, Czekoladka w ciągu dnia będzie spać z Babcią (ku jej radości :)). Dzięki temu Duża Czekoladka mogła się spokojnie wyspać w naszym łóżku, Babcia z Karmelkiem wtuleni w siebie również wzajemnie łapali sen, a Mama w tym czasie, mogła oddać się fascynującej nauce polityki :)))) Z jakim skutkiem? O tym dowiemy się w tym tygodniu. Trzymajcie kciuki za pozytywne wieści :))))))

***
A jeśli już o pozytywnych wieściach. Dokładnie wczoraj zostaliśmy zasypani cudownymi podarkami od firmy FLOSLEK, z którą jakiś czas temu nawiązaliśmy współpracę. Po otrzymaniu wielkiej paczuszki z przeróżnymi produktami, nie mogłam wyjść z podziwu, jak kosmetyki idealnie zostały wkomponowane w nasze potrzeby. Co więcej, opinie po testowaniu będą na 100% bardzo, ale to bardzo wiarygodne, gdyż w paczce znalazło się zarówno coś dla Babci,
jak i dla Mamy,


jak i dla Malutkiej Czekoladki. 


To też opinie będziecie mieć od 3 różnych osób :D:D
Relacja wkrótce :)))


***
Na koniec zaproszenie i przypomnienie o konkursie przeprowadzanym wspólnie z dbajki.pl. Jeszcze tylko 4 dni do końca konkursu, a zgłoszeń niewiele, ojjj niewiele :P
Dlatego czym prędzej - KLIK w obrazek.
 

***

8 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tym, że im więcej ma się obowiązków, to tym lepiej umie się zagospodarować czasem. Kiedy nie mam za wiele obowiązków, to siedzę i nic kompletnie nie robię, bo... nie mam czasu :p ale skolei jak mam do wykonania zadanie za zadaniem, to nagle znajduje sie czas i wszystko jest ukończone w terminie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie obowiązki też działają motywująco :)
    Też bym chciała taką paczuszkę kosmetykową ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno sesja z bdb wynikiem za Tobą :) Mamy to sprytne bestie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. My testowaliśmy ten zestaw dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieta potrafi się perfekcyjnie zorganizować gdy ma dużo do zrobienia ;-)

    paczka imponująca :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że masz Dużą Czekoladkę do pomocy i mamę :-) Czy w takim razie duża Czekoladka nie pracuje - jest na tacierzyńskim i zajmuje się Karmelkiem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ Duża Czekoladka pracuje i to bardzo intensywnie - opieka nad Czekoladką to duże wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję doskonałego zorganizowania i zaliczonej sesji. i tego że wyszstko się tak układa Wam dobrze. po cichu podziwiam różne Twoje umiejętności i to że jeszcze masz czas prowadzić bloga.

    co do pomocy Babci - chwała jej za zaangażowanie. a jeśli chodzi o pomoc Taty - to moja prywatna opinia - nie jestem za wychwalaniem i gloryfikowaniem tatusiów za "pomoc" w opiece nad dziećmi. w końcu to ich dzieci i ich obowiązek, a nie pomoc mamie dziecka. pozdrawiam cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)