wtorek, 20 grudnia 2011

Nasza Czekoladowa rodzina leci do Tanzanii !!!! :)))))

Ktoś mądry kiedyś powiedział, że prawdziwym szczęściem nie jest branie, lecz dawanie. Nie sposób się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Dzisiaj los okazał się przewrotny i zarówno obdarował mnie czymś, jak i pozwolił sprawić komuś innemu szczęście. Właściwie to nie mogę powiedzieć, że już kogoś uszczęśliwiłam, bo do tego jeszcze daleka droga, ale poczyniłam (przy pomocy mojej niezawodnej Mamy) ku temu kroki - to na pewno. Hmmm... chociaż jakby się tak zastanowić, to już uszczęśliwiłam kogoś - mojego Męża, bo w końcu ten prezent bardzo dużo dla niego znaczył i znaczy. Niesamowitym jest obserwować radość innych. Zawsze lubiłam obdarowywać ludzi prezentami, na które czekają, wręcz nie mogłam się doczekać ich reakcji po otwarciu paczuszki. No, ale wracając do mojej niespodzianki. Jak wiecie, moi teściowie mieszkają bardzo daleko od nas, niestety nie mieli okazji być na naszym ślubie, a także nie widzieli na żywo ani mnie, ani swojego czekoladowego Wnuka. Znają nas tylko z opowiadań Dużej Czekoladki i z jednego bardzo niewyraźnego zdjęcia. Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem posegregowania naszych wspólnych zdjęć, wywołania ich i wysłania do gorącej Tanzanii. Od myślenia do realizacji minęło grubo ponad 9 miesięcy, ale muszę się pochwalić, że dokładnie wczoraj zabrałam się za wszystko i (tak jak wspominałam, dzięki mojej Mamie :*) zostałam posiadaczką 50 przecudnych zdjęć obrazujących nasze 9 miesięczne szczęśliwe życie. Znalazły się tam zarówno fotki z narodzin Czekoladki, jego poszczególne etapy rozwoju, zdjęcia ze spacerków i chrztu, a także nasze fotki ślubne. Powiem Wam, że po oglądnięciu ich wszystkich łezka mi się w oku zakręciła. Tyle czasu... Tyle zmian. Juto zabieramy się za napisanie obszernego listu adresowanego do tanzańskiej rodziny oraz opisywanie poszczególnych fotek, a już w czwartek cała Nasza Czekoladowa Rodzinka (wraz z Babcią, Dziadziem, Prababcią, Chrzestnym, Chrzestną i paroma innymi osobami) poleci sobie do egzotycznej Tanzanii. Niesamowite. Razem z Mężem próbujemy sobie wyobrazić ich reakcję podczas oglądania poszczególnych fotek. W końcu zobaczą "z bliska" rodzinę mzungu (określenie białego człowieka w j.suahili) :) Ach. Po reakcji Męża jestem przekonana, że jego rodzina będzie wniebowzięta :) Niestety na razie ograniczają nas koszty, samo wywołanie fotek sporo nas wyniosło, ale gdy tylko będziemy gotowi, spakujemy swoje walizki, weźmiemy resztę rodzinki i poznamy się wszyscy osobiście. Can't wait! :))))



Na samym początku także wspominałam, że i mnie spotkała dzisiaj miła niespodzianka. Otóż zupełnie niespodziewanie udało mi się wygrać w konkursie rożek dla noworodka (moja rodzina zaczyna posądzać mnie o chorobę psychiczną, słysząc o kolejnych konkursach :P No co... Nie moja wina, że lubię brać udział w różnych konkursach, noooo :P). Hehehe, teraz zastanawiam się, jak ja "upchnę" prawie 10 miesięcznego Bobka do becika :P:P Hehehe, oczywiście żartuję, aż taką wariatką nie jestem. Rożek spokojnie poczeka sobie na kolejne dziecko w rodzinie, bądź też wykorzystamy go jako kołderkę dla Synka. Coś na bank wymyślimy. Jak widać szczęście mi sprzyja :)))

http://www.feretti.pl/rozki-dla-dzieci.html

 ***

15 komentarzy:

  1. Oczywiście juz myslałam, że naprawdę lecicie do Tanzanii i chciałam zazdrościć ;) Bardzo pomysłowy i naprawdę miły prezent. Rodzina Twojego męża na pewno będzie zadowolona.
    Rozki cudowne. Teraz czas na kolejna Małą Czekoladkę ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jak przeczytałam tytuł myślałam, ze lecicie :) a tu wasze zdj moim zdaniem super pomysł. na pewno łezka w oku im się zakręci jak zobaczą wasze zdj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrałaś któryś z tych rożków? Są cudne! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mama Ka. - tak, dokładnie któryś z tych rożków ma do nas zawitać :) śliczne są... :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. nie będę oryginalna:)) Też myślałam, że lecicie...hihihi...fajny pomysł na prezent, a rożki urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z tymi fotkami :) Teście na pewno będą zadowoleni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja juz myslalam ze wylatujecie wy !! :P
    Zdjecia super sprawa sama sle tesciowej po 50 siat kazdego miesiaca co by meza mama mogla wnuki poogladac :) Buziolek

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wygranej :)

    i ja również myślałam, że lecicie :)) Pomysł miałaś świetny i na pewno baaardzo się ucieszą :)).

    OdpowiedzUsuń
  9. A Ja myslalam,ze lecicie do Tanzanii hihi. Pomysl ze zdjeciami swietny, dziadkowie i bliska rodzina bardzo sie uciesza, to bedzie dla Nich wspaniala niespodzianka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rożki śliczne, na kołderkę w sam raz :)
    Rodzina na pewno ucieszy się oglądając wasze zdjęcia, fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  11. I niech to szczęście sprzyja Tobie i Twojej Rodzince cały przyszły rok. Zdrowych spokojnych i najpiękniejszych Świąt :) Ucałowania dla Małej Czekoladki (już nie takiej małej).

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny prezent. Na pewno ucieszy całą rodzinkę - będą mogli w końcu Was "poznać" :D

    OdpowiedzUsuń
  13. super ze chcesz odwiedzic rodzibne meza i na pewno maz sie ucieszy gdy tylko zaklepiecie wszystko na 100%;)) taka podroz tez troche kosztuje, ale wierze ze wam sie uda :) pozdrawiam:*:*

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja też dałam się nabrać, że lecicie hehe ;) pomysł na prezent świetny!! pogratulować inwencji twórczej :D
    Rożki cudne! Co jeden to ładniejszy! także gratuluję wygranej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Rewelacyjny pomysł na prezent :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)