czwartek, 20 października 2011

Przywilej pierwszego dziecka :)

Simba ma to szczęście, że jest pierwszym dzieckiem w rodzinie. A dlaczego? Wszystko co ma, z reguły jest nowiuteńkie i nigdy nie śmigane (choć dużą część ubranek stanowią prezenty od cioć i ich pociech ;)). W głównej mierze jest to zasługa mojej ukochanej Mamy, która totalnie odpłynęła na punkcie Bartulka. Kołyska bujająca się z dźwiękiem? Kolorowa grzechotka? Słodkie małe buciki? Wnuczek musi to mieć. I nie ma gadania, że nie, BO BABCIA WIE NAJLEPIEJ (:*). Powiem Wam, że już w trakcie ciąży musiałam stopować Mamę, bo ta wykupiłaby cały sklep dla Bobeczka. Haha, nie zdziwię się jak pewnego pięknego dnia na sklepach pojawi się wywieszka z przekreśloną buźką Babci Czekoladki. No ale,  nie narzekam - w końcu podobno własne dzieci się lubi, a wnuczki się kocha... ;)
Na potwierdzenie moich słów proszę rzucić okiem na prezenty na 7 miesięcznicę Karmelka (zapomniałam pokazać wcześniej).


Ale tak się rozpisałam w sumie nie na temat. Całe moje rozważanie odnoście udogodnień bycia pierwszym dzieckiem zaczęło się od segregowania ciuchów Bartulkowych. Otóż okazało się, że połowa z nich jest już lekko mówiąc za mała, w związku z tym przyszedł najwyższy czas, by posortować i spakować ubranka dla przyszłych pokoleń. Dokładnie tak. Wszystko co jest za małe lub w ogóle nie noszone, skrupulatnie pakowane jest przez nas do worków i zanoszone do piwnicy. Tam spokojnie czeka sobie na "przyszłe brzuszkowe czasy". Nawet moje ciuchy ciążowe znalazły swoje miejsce w poczekalni. Czyżby ktoś planował coś za mnie? Hmmm... Chociaż w sumie, sama nie raz powtarzam do Męża czy to Mamy: "Schowaj to, będzie dla A.D". A.D to nie jest wbrew pozorom skrót Anno Domini, tylko wybrane imiona dla przyszłej córki. Jedno polskie, drugie tanzańskie. Ale czy imiona zostaną kiedyś wykorzystane to nie wiem, nic nie planuję. Jedno jest pewne, przyszła córeczka ma ciuchów i zabawek pod dostatkiem ;))) Niestety, albo i stety ja byłam drugiem dzieckiem w rodzinie, więc pewnie też połowę ciuchów miałam po bracie ;) Hmmm... czyżby to dziewczynki miały w tej rodzinie pod górkę ;> Ooo... znalazłam plus ciuchów po bracie - Hurra! Nie śmigałam w różowych ciuszkach :D


Podsumowanie moich rozważań niech będą te słowa:

"Twoje ubrania
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe stają się twoimi normalnymi ciuchami.
Przygotowanie do porodu
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
Ciuszki dziecięce
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
Płacz
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.
Gdy upadnie smoczek
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
Przewijanie
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
Zajęcia
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
Twoje wyjścia
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.
W domu
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
Połknięcie monety
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wydali.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
Wnuki
Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci."

:)))))))))


***
KLIK KLIK - męczę do 2 listopada. Proszę o głosiki na Simbę:

http://www.bebiko.pl/home/konkurs/galeria-jak-zwracasz-sie-do-swojego-dziecka/#galeria/okreslenie/10002
 
***

14 komentarzy:

  1. a to wariatkę mam córkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem znowu czy zamiescil sie moj komentarz bo znowu net mi sie rozlonczyl w trakcie ...

    Zawsze 1 wsza dzidzia w rodzinie jest wychuchana wydmuchana ehheh a ciuszki zbieraj zapewne kiedys sie przydadza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupełnie nie zgadzam się z tymi tezami na końcu posta. Mam trójkę dzieci. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo widze ze u Was juz wybrane imie dla córci... my tez na 95% mamy wybrane, ale tez dla corci, a dla synka na pewno beda konwersacje ;)) bo mnie podoba sie co innego, mezowi tez co innego.. do dziewczynki bylismy zgodni mimo, ze i tak na pierwszym miejscu Kinga miala nazywac sie Natasza, a w polowie ciazy zmienilismy na Kinga ;)) a te stwierdzenia o pierszym, drugim, trzecim dziecku.. ale sie usmialam hehe ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy 1 - Mamo - mam to po Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wychodzi na to, że przez pierwsze 4 miesiące życia Mateusz był pierwszym dzieckiem. Potem dwa miesiące bycia dzieckiem nr 2, a od ukończenia 6. miesiąca życia - nr 3. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Klik wykonany, tak to jest jak ma sie rodzinke blisko, hi hi tak mowie jakby Emka nic od babci z Polski nie dostawala, kartony nowych ciuszkow tez przychodza od czasu do czasu, a jak My witamy w Wawie, to walizka z powrotem peka w szwach a tam tylko ubranka dla Niunki

    OdpowiedzUsuń
  8. Codziennie głosuję :)

    Ja niby dla Bartolka powinnam mieć wszystko po Filipie a jak się okazało nic nie miałam. Wszystko rozdałam. Teraz też nie chomikuję bo więcej dzieci juz nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha dobre to podsumowanie :D:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Klik - oddany. 1 dziecię wychuchane, wydmuchane, drugie - zobaczymy, na razie słucha muzy w brzuszku.

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba mój komentarz wcześniej nie wskoczył :( Taaak to podsumowanie jest super :D

    OdpowiedzUsuń
  12. czemu nie mogę dodać komentarza :(((((((

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam problem z dodawaniem komentarzy czy one sie dodaja tylko ka ich nie widze? Buuuu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)