środa, 14 września 2011

I nie potrafię...

wymazać z głowy szpitalnych wspomnień. Gdy już byłam pewna, że są one głęboko schowane w zakamarki mojej głowy, coś skutecznie próbuje pokazać mi, że tak nie jest. Najpierw okropne koszmary senne, w których wszystko na nowo się rozgrywa, a teraz dzisiejszy poranek. Nie chcę. Nie chcę! Sprzeciwiam się takiemu losowi. Niech wszystkie plagi świata dopadną mnie, a nie tą niewinną czekoladową Istotkę. Proszę...

Wpis miał być zupełnie inny, ale nie mam teraz do tego głowy.


Fotka z tamtego okresu, tuż po wyjściu ze szpitala...

*** 
A na koniec kilka słów o wymiotowaniu niemowlaków - ABC postępowania: (pamiętajmy, że wymiotowanie nie zawsze jest czymś złym, jest to odruch obronny organizmu)
  • NIGDY NIE ZOSTAWIAMY DZIECKA SAMEGO! - grozi zakrztuszeniem,
  • godzinę od wymiotów nie podajemy nic do jedzenia (w przypadku karmienia piersią, jeżeli dziecko się domaga piersi, można ją podawać, by nie doprowadzić do odwodnienia dziecka. W szczególności ważny jest pierwszy wodnisty pokarm, który leci z piersi),
  • uzupełniamy płyny - dziecko należy poić łyżeczką  - co 2-3 minuty. Z czasem zwiększamy ilość płynu.
  • pilnujemy pozycji podczas wymiotowania - dziecko powinno być lekko pochylone, jedną ręką trzymamy dziecko za tułów, a drugą za czoło,
  • po wymiotowaniu przemywamy twarz dziecka chłodną wodą lub przecieramy wilgotną ściereczką,
  • wymiotowanie osłabia organizm, zadbajmy by dziecko odpoczęło pod ciepłym kocem,
  • BEZ KONSULTACJI LEKARSKIEJ NIE PODAJEMY ŻADNYCH LEKÓW,
  • w przypadku niemowlaka najlepiej pokazać dziecko do kontroli lekarzowi.

***

7 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że szybko uda ci się wymazać z pamięci te okropne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę zdrówka. Wiem, co znaczy koszmar szpitala z maluszkiem i wypieram z pamięci ten okres. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przerabiałam wymioty przy ostatniej infekcji gardła i ucha :( teraz Młoda powoli przekonuje się do mleka, bo widać uraz pozostał :( zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, wpadam z rewizytą :) i obiecuję zaglądać regularnie :)

    Co do przykrych szpitalnych wspomnień, ja wierzę, że choć przeżycia były niedobre, a ludzie źli to jednak daje nam to siłę. Tylko jak wytłumaczyć Maluszkowi dlaczego tak okropny bywa ten świat? Mam jednak nadzieję, że na Waszej drodze już tylko same dobre rzeczy i wspaniali ludzie :)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka życzę dla Bartka, a dla Ciebie spokojnej głowy. Oby wszystkie złe wspomnienia poszły w niepamięć, żebyście mogli cieszyć się samymi dobrymi dniami i nocami ;)
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zle wspomnienia zawsze kiedys tam wracaja zawsze sie odbije troszke nimi ...

    Ale niech one uleca jak najdalej od ciebie .... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)