sobota, 9 lipca 2011

Hot news - zbrodnia w królestwie Simby.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie!
Poszukiwani są świadkowie zdarzenia, które miało miejsce 7 lipca ok. godziny 13stej. Bliżej nieokreślona osoba dokonała makabrycznej zbrodni na Panu Pingwinie. Nie wyklucza się samobójstwa, a także udziału osób trzecich. Wszystkie teorie, dowody zbrodni oraz sam Pan Pingwin badane są przez śledczych CSI. Jeżeli tylko byłeś świadkiem i posiadasz informacje, które mogą pomóc w śledztwie - zadzwoń. Gwarantujemy anonimowość. Szukamy dawnych znajomych poszkodowanego, być może miał jakieś problemy lub niezałatwione sprawy. Nieoficjalnie mówi się, że Mfalme Simba zadecydował o takim a nie innym losie pana Pingwina. Jednakże późniejsze poczynania - zlecenie poddanym znalezienia zastępcy Pana Pingwina: Pana Baranka (Pani Owcy) oraz reaktywacji Pana Pingwina (proszę nie zwracać uwagi na obdarte paznokcie naszego śledczego - akcja była bardzo ciężka) działają na jego korzyść. Wciąż sprawdzane jest alibi Simby.


Zadanie zostało wykonane wzorowo przez Czekoladową Babcię, która dostała wyróżnienie z rąk samego Simby - możliwość noszenia na rękach podczas spacerku. Dziękuję za uwagę i jeszcze raz apeluję o informacje czy to odnośnie samego zdarzenia, czy to o możliwym załamaniu nerwowym pana Pingwina. Za wskazanie sprawcy lub podanie istotnych wiadomości - NAGRODA!

Oto zdjęcia zbrodni:

mały czekoladowy słowniczek:
mfalme - król
simba - lew
 ***

9 komentarzy:

  1. :D:D:D
    Ewidentnie Pan Pingwin miał już dość.
    A paznokcie mimo, ze obdarte to kolor boski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem,ale wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazuja,ze Pan Pingwin sie poddal...stawiama na samobojstwo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za ciepło mu było i postanowił przenieść się do klimatu jaki mu odpowiada. Ale jak tu opuścić taką słodką czekoladkę, wszak trzeba było coś wymyślić więc i wpadł na pomysł, by upozorować samobójstwo.

    Nam zmiana smoczków tak łatwo nie idzie. Odpowiadają nam smoczki tylko LOVI ale problem w tym że jak zielony się zgubił bo Bartuś nie chciał niebieskiego. Kolor też ma znaczenie, po kupieniu nowego kompletu zielony został przyjęty a niebieskim pluje.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jednak obstawiam porwanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwiał do Tanzanii, kiedy się dowiedział, że będzie tam jedyny i niepowtarzalny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byleby śledztwo nie stanęło w miejscu:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oż kurczaczek co to u Was się dzieje. Aż dech w piersiach mi zaparło. Daj znać jak przebiega akcja.

    Kochana uwielbiam Twój styl pisania- jesteś niesamowita :)
    Ogromniaste buziaki dla króla Bartusia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. he hehe :)

    Super piszesz czasem to na 1 zut brzmi GROZNIE heheh :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam
    Gratuluje słodkiego szczęścia ;-)

    Zapraszam do siebie na edukacyjną przygodę z wczesną edukacja w stylu Montessori:-)

    http://wczesnaedukacjaantkaikuby.blogspot.com

    Pozdrowienia
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)