poniedziałek, 28 lutego 2011

Życiowy Syzyf.

Tak, tak to ja. Napiszę Wam tylko tyle, że na razie ze ślubu nici. Obrączki nie zamówione, salę trzeba odwołać. Dlaczego ja się łudziłam, że pech mnie opuścił i, że dostanie zgody sądowej to koniec moich życiowych schodów? Po raz kolejny życie pokazuje mi, że przedwczesna radość jest nie na miejscu.

Ale nie poddam się. We gotta fight for this love!

http://ryjbuk.pl/syzyf-256989

***
Ze spraw ciążowych - chyba coś się zaczyna pomalutku dziać. Tzn. regularnych skurczy brak (przynajmniej ja nic nie czuję), ale dzisiaj z nerwów chwycił mnie nagły skurcz, a potem w toalecie zaobserwowałam dziwną galaretę. Nie mówię, że to oznacza, że czop mi odszedł, ale to coś mnie troszkę zaniepokoiło. Zobaczymy na dniach. Poza tym szyjka strasznie mnie kłuje, mam wrażenie, że Synek jeździ mi głową po ekhm. :P Jutro ktg, więc może będę wiedzieć coś więcej. Wolałabym poczekać do weekendu, żeby A. mógł być z nami, ale tak naprawdę to nie ja o tym decyduję. 

PS. dziwnie mi w domku, kiedy wszyscy chodzą na uczelnię ://////

***
Aktywność fizyczna:
rowerek stacjonarny - 20 km v

***

6 komentarzy:

  1. a ja mysle to jednak moze byc poczatek czopa...mialam dzis dokladnie to samo! termin mam 5 dni po Tobie. Z tego co wyczytalam moze odchodzic od 2 tygodni do kilku godzin ;-) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. przede wszystkim to gratuluję i podziwiam nieustająco Twoją aktywność fizyczną. chylę czoła :) ja zleniłam się całkowicie i teraz czekam na powrót do formy, żeby się zabrać za zrzucanie fałdek nazbieranych w ciąży :)
    życzę, żeby mały poczekał na prośbę mamusi na właściwy moment - też błagałam brzuch żeby jeszcze wytrzymał do terminu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki już za Was bardzo mocno, bo chyba już bardzo blisko spotkania z Małą Czekoladką!
    Dawaj znać na blogu jak cokolwiek zacznie się dziać bo my tu ze stresu nie wyrobimy!
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. tego pięknego ślubnego dnia w końcu się doczekacie :) z tego co czytam, jesteś bardzo uparta i jak postawisz sobie cel to nie spoczniesz, dopóki go nie zrealizujesz. trzymam kciuki!
    ja mam jakieś dziwne przeczucie, że Emilka będzie chciała wyjść dziś w nocy lub jutro... Także pogadaj ze swoją Czekoladką i przekaż mu ode mnie prośbę, żeby kilka dni się jeszcze wstrzymał. w końcu układ to układ, ja pierwsza! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo... aco się stało z tym slubem ?? no tak niestety jest jeśli człowiek się cieszy za mocno z pewnych spraw to niestety musi sie cos psujnąc... no trzymam kciuki by wszystko było oki żebys zaczeła już rodzić :) i żeby to było dla Ciebie miłe wspomnienie takie miłe jak dla mnie:) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje, ze to nic zlego z odwolaniem slubu napisz co sie stalo, bo az serce mi zamarlo jak to przeczytalam, a uczelnia sie nie przejmuj bedzie co ma byc

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)