czwartek, 18 listopada 2010

wielki głodzimierz opanował miasto!

Jeju! Ależ jestem głodna! Non stop mogłabym coś jeść! Przeraża mnie to, nie nadążam z otwieraniem lodówki Oo. O co choooodzi? Jeszcze do niedawna ten problem był mi obcy, nie mogłam patrzeć na jedzenie, a na słodkie to już w ogóle.
Hmmm może przeanalizujmy - moja dotychczasowa ciąża składała się z takich etapów:
  1. do ok 17 tc miałam wilczy apetyt, nie mogłam się opanować z jedzeniem (czyli jednak ten problem nie jest mi obcy hehe ;p),
  2. po 17 tc, gdzieś tak do 22 tc musiałam wmuszać w siebie jedzenie,
  3. no i teraz jak widać przyszedł etap trzeci, który jest powtórką z etapu pierwszego,
Aaaaaaa... nie! nie! nie! Ja nie chcę! Niech ktoś weźmie ode mnie ten wielki, ssący głóóóóóóóóóóóód (czyżby to był Syn ;p)



Jeść, jeść, jeść, jeeeeść!

Ależ marzę w tym momencie o Ugali* mojego Ukochanego A.


A tak baj de łej- kocham tą reklamę :) 



Hehehe rozwaliły mnie te "instrukcje obsługi dziecka"


To tylko kilka przykładów - więcej na stronie:
Instrukcja-obslugi-dziecka

hihihi - mykamy z Bobkiem na rowerek stacjonarny :)

* Ugali -danie bardzo popularne w Afryce ( w szczególności w Tanzanii, Kenii, Zambii itp.), spożywane praktycznie codziennie, zarówno w szkołach na stołówkach, jak i w domach. 
 Jest to swego rodzaju kasza manna, którą gotuje się z dodatkiem mleka aż do powstania takiej "kupki" ;p, 
od tej twardej kupki odrywa się mały kawałek, formułuje się kulkę, w której robi się dziurkę palcem (powstaje taka niby łyżeczka hehe) ;p i nabiera się tym sos i rybę/kurczaka/fasolę... 
[patrz foto poniżej :)]
Jako, że je się to rękami to ja zawsze jestem umorusana zaczynając od dłoni, a kończąc na łokciu hehehe ;p
Mój A. zawsze się ze mnie śmieje, że jak pojadę z nim do Tanzanii to wszyscy zamiast jeść to będą się ze mnie śmiać :))))))))))))
No co... w końcu jestem Mzungu :) c'nie? 
Za to mój Synek będzie ekspertem w jedzeniu Ugali :D 
Już ja o to zadbam :*
Aaaaa... nie pisze dalej bo aż mi w brzuchu zaburczało! 
Tego się nie da opisać, UGALI trzeba po prostu spróbować! 
Love it!!!! 
Na dodatek kojarzy mi się z najpiękniejszym dniem w moim życiu - z naszymi zaręczynami :))))


***
Wow - nie wierzę! Eva Longoria i Tony Parker się rozwodzą...
A byłam pewna, że to plotka, szkoda mi jej :(
Przecież jeszcze miesiąc temu tak ciepło się o nim wypowiadała, planowała powiększyć rodzinę...
a teraz?
Jak można zdradzić taką kobietę???????? 
ale trzeba jej przyznać, ma klasę, nawet po tym co jej zrobił potrafiła miło napisać o jego osobie:
"It is with great sadness that after 7 years together, Tony and I have decided to divorce. We love each other deeply and pray for each other’s happiness."

 
***

6 komentarzy:

  1. To znowu ja, czyli Sylwia :) Kochana aj ja też głoda mam wielkiego, tyle pochłonęłam, że... :O bez komentarza :P tyle, że ja nie jestem w ciąży :P no nic, a mówiłam Ci, że od tego momentu jak zaczęłam czytać o Twoim stanie błogosławionym, sama coraz częściej o tym myśle.. póki co myśle :D a Ugali hehe pewnie by mi smakowało :) końcowa forma Ugali to jak nasze kluchy śląskie (z wyglądu hehe) buziak i miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ Sylwuś, ciąża mnie nie tłumaczy ;p to co ja robię to po prostu jest powolne zabójstwo mojego ciała ;p hehe no tak, ostatecznie Ugali wygląda jak kluski śląskie, ale smak jest zupełnie inny, w sumie bezpłciowy, dopiero sos nadaje całego smaku :) mniam! :) pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie glod opadl tylko pod sam koniec ciazy - jak siedzialam w domu. A corcia nam sie urodzila. Za to pochlanialam ogromne ilosci czekolady - minimum tabliczka na dzien. dziecko-w-drodze

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo a dzisiaj jeszcze czytałam a "Party" o jej pierścionku zaręczynowym od Tonyego, dziwne rzeczy, że się rozwodzą, taka piękna kobieta, on też niczego sobie, no ale to nie wyznacznik szczęśliwego małżeństwa w końcu, ciao :* i ja tez zabijam swoje ciało... [chandra]

    OdpowiedzUsuń
  5. no nareszciiiiiiie ! także tego oprawa graficzna na szóstke, pięknie ! będę zagloądać. Tak w ogóle nie wiedziałam , że robisz sobie sesje Boba mmm :) fajnie, wytrwałości w pisaniu :):*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nooo czytałam o tej potrawie ale nie miałam pojęcia co to. Brzmi apetycznie :) wygląda jeszcze lepiej.

    Reklamę tą też kocham, za każdym razem poprawia mi humorek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)